Sprzedaż smartfonów rośnie - wolniej niż jeszcze kilka kwartałów temu, ale jednak. Rynek rozszerza się, coraz więcej osób korzysta z urządzeń tego typ...
Sprzedaż smartfonów rośnie - wolniej niż jeszcze kilka kwartałów temu, ale jednak. Rynek rozszerza się, coraz więcej osób korzysta z urządzeń tego typu. Często bywa tak, że sprzęt jest wymieniany co kilka kwartałów na nowy, a stary... No właśnie: co dzieje się ze starym? Zalega w szufladzie, trafia do kogoś innego, ląduje w koszu czy zaczyna pełnić inną rolę?
W poprzednim roku sprzedano grubo ponad miliard smartfonów. W tym roku będzie podobnie, wynik zbliży się do poziomu 1,5 mld, a pod koniec dekady powinny to już być 2 mld. Dużo, a przecież do tego trzeba jeszcze dorzucić setki milionów sprzedawanych telefonów. Jednocześnie należy mieć na uwadze, że mnóstwo ludzi na świecie nadal nie korzysta z tych urządzeń: to małe dzieci, ludzie z ubogich rejonów świata, osoby rezygnujące z dóbr współczesnego świata. Łącznie jest ich kilka miliardów.
Jeśli weźmiemy to pod uwagę i jeszcze raz rzucimy okiem na wyniki sprzedaży, pozostanie dojść do wniosku, że nowe smartfony kupują osoby, które mają już taki sprzęt i to relatywnie świeży. To dzięki nim sprzedaż utrzymuje się obecnie na tak wysokim poziomie. Dowodów nie trzeba daleko szukać: u operatorów smartfon wymieniany jest co kilka kwartałów, w komentarzach pod naszymi testami piszecie często, że wymieniacie w miarę nowy model na jeszcze nowszy. Nie dlatego, że stary przestał pracować, zepsuł się - po prostu chcecie być na bieżąco, korzystać z rozwoju technologicznego bez opóźnień.
Smartfon jest w tym przypadku dość ciekawym produktem: nie wymieniamy co parę lat czy nawet co kilkanaście miesięcy lodówki, pralki czy odkurzacza. Ba, nie wymieniamy z taką częstotliwością laptopów, tabletów czy telewizorów. Rynek smartfonów rządzi się swoimi prawami. Wpłynęli na to producenci, działają ludzie handlu, swoją cegiełkę dołożyli też klienci, którzy wymieniają sprzęt chociaż stary nadal działa, czasem wręcz świetnie się sprawuje. Nie będę teraz roztrząsał, jaki ma to wpływ na środowisko naturalne czy gospodarkę. Interesuje mnie bardziej, co robicie ze starszymi telefonami?
Część ląduje pewnie w szufladzie. Na wszelki wypadek, gdyby z nowym coś się stało. Po jakimś czasie może się jednak okazać, że tych kół ratunkowych jest całkiem sporo. Inna opcja to oczywiście sprzedaż, można też przekazać słuchawkę krewniakowi czy znajomemu. Albo po prostu ją wyrzucić do kosza czy oddać w przeznaczonym do tego punkcie. Ciekawska osoba rozbierze telefon, kreatywna zbuduje z tego coś ciekawego. Przyznam, że ta ostatnia opcja interesuje mnie najbardziej - zastanawiam się, co można zrobić ze sprawnym, ale nieużywanym smartfonem.
Nie wiem, czy ktoś dysponuje takimi informacjami, ale chętnie dowiedziałbym się, ile sprawnych smartfonów i telefonów zalega w polskich domach. Jaka jest skala zjawiska, gdy spojrzymy szerzej, np. na europejskie podwórko. To mogą być grube miliony urządzeń, ciężkie pieniądze ukryte chociażby w elementach, na które składają się metale kolorowe. A wszystko to efekt działania marketingowców, którym udało się przekonać ludzi, że dwa rdzenie w procesorze im nie wystarczą, smartfon z numerem 4 w nazwie będzie o niebo lepszy od tego z trójką, a w ciągu roku dokonano przełomu technologicznego. Ciekawe, czy w końcu i tu nastąpią zmiany? Może za jakiś czas będziemy wymieniać masowo telefony tylko wtedy, gdy odmówią one posłuszeństwa...
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu