Jakie wspomnienia z dzieciństwa błąkają się po Waszej głowie? Pierwsza kąpiel w morzu? Pierwszy mecz, na jakim byliście? Zaryzykuję stwierdzenie, że w...
Jakie wspomnienia z dzieciństwa błąkają się po Waszej głowie? Pierwsza kąpiel w morzu? Pierwszy mecz, na jakim byliście? Zaryzykuję stwierdzenie, że wiele osób będzie pamiętało naukę jazdy na rowerze. Jest to nawet jeden z częściej wykorzystywanych motywów w filmach, fotografii na ukazanie obrazu rodziny. W 2014 roku zapomnijcie o tradycyjnych metodach, czas na Jyrobike, kolejny niebanalny projekt z Kickstartera.
Jazdy na rowerze się nie zapomina, gdy raz posiądziemy tę umiejętność, zostanie z nami na lata. Niestety zanim to się stanie, dziecko jest narażone na wiele siniaków, kolarskich szlifów i to w najlepszym razie. Metod na naukę jazdy na rowerze jest co najmniej parę. Jedną z nich jest stosowanie dodatkowych kółek, które z biegiem czasu dają coraz większy margines do utrzymywania równowagi na rowerze. Kolejna metoda, którą zapewne o ile nie znacie z własnego przykładu, to widzieliście, jest kij od szczotki, mopa lub łopaty, przymocowany za siodełkiem. Mama, Tata, Wujek, Ciocia, Babcia, czy Dziadek wtedy są zmuszeni do sporej dawki ruchu, podczas asekurowania młodego rowerzysty.
Te wszystkie metody wyglądają i można je określić przy Jyrobike jak pochodzące z epoki kamienia łupanego. Na horyzoncie pojawił się Jyrobike, projekt który ma nauczyć dziecko jazdy na rowerze, zapewniając mu maksymalne bezpieczeństwo, a rodzicom święty spokój i komfort. Jyrobike to specjalnie zaprojektowany rowerek dziecięcy, którego sercem jest specjalnie zaprojektowane przednie koło. Dzięki zastosowania szeregu czujników w tym oczywiście żyroskopów, ma utrzymywać przy pomocy specjalnie skonstruowanego dysku umieszczonego w kole. Jest on obracany przy pomocy niewielkiego elektrycznego silnika, utrzymuje równowagę roweru wraz z dzieckiem.
Cały system, choć wygląda dość skomplikowanie, w obsłudze jest bardzo prosty i nikt nie powinien mieć z nim problemów. Sterować nim możemy, ustawiając odpowiednie funkcje wprost na obudowie całego systemu przedniego koła lub przy wykorzystaniu specjalnego pilota. Jyrobike to dwa produkty w jednym. Możemy zarówno kupić rower dziecięcy, dostępny w dwóch rozmiarach wraz z samym kołem Jyrobike lub możemy nabyć same koło, które zamontujemy do już posiadanego roweru.
Koło Jyrobike dostępne jest w dwóch rozmiarach 12 oraz 16 cali. Posiada elektryczny silnik o mocy 14,4 Watta, rozpędza on wbudowany dysk do 2000 obrotów na minutę. Zasilany jest akumulatorem, który dostarcza energii nawet do 4 godzin pracy koła Jyrobike. Jego czas ładowania to 2 godziny. Całość waży 3kg. Jyrobike posiada również 3 stopnie wspomagania utrzymania równowagi na rowerze. Wraz ze wzrostem umiejętności dziecka, opiekun może redukować wsparcie ze strony Jyrobike.
Do kompletu można dokupić dodatkowo pilot o zasięgu do 150 metrów. Przy jego pomocy możemy zdalnie zmieniać ustawienia Jyrobike, a także np. uruchomić elektroniczny dzwonek rowerowy, zamontowany w kole. Jak przystało na modny gadżet, oprócz standardowego sygnału, można z niego wydobyć np. ryk dinozaura. Dziwne, że twórcy nie zdecydowali się na stworzenie aplikacji mobilnej, ale może takie rozwiązanie okazało się bardziej proste w realizacji.
Jyrobike ma trafić do dystrybucji na początku 2015 roku. Do tego czasu można wesprzeć projekt w serwisie Kickstarter. Cena roweru wynosi 249 lub 299 dolarów, w zależności od rozmiaru. Samo koło kosztuje 129 dolarów w wersji 12” oraz 149 w wersji 16”. Do pierwszych 500 zamówień pilot dodawany będzie gratis. Projekt wydaje się bardzo ciekawy i trzeba przyznać praktyczny. Pozostaje tylko kwestia opłacalności takiej inwestycji, bo gdy dziecko opanuje sztukę jazdy na dwóch kołach roweru, taki gadżet możemy jedynie podarować komuś lub podziwiać jako zdobycze nauki i techniki. Paradoksalnie im lepszym wynalazkiem Jyrobike się okaże i im bardziej zdolne dziecko posiadamy, tym krócej będziemy go używać. No ale czego się nie robi dla bezpieczeństwa i dla swojej wygody.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu