Motoryzacja

Nastolatka wymyśliła coś, czego nie potrafiły wymyślić koncerny motoryzacyjne

Paweł Winiarski
Nastolatka wymyśliła coś, czego nie potrafiły wymyślić koncerny motoryzacyjne
43

Gdyby żaden z elementów auta nie zasłaniał kierowcy widoku, jeździłoby się o wiele łatwiej. Tak niestety nie jest i przez lata nic się w tym temacie nie zmieniło. Ale pomysłowość niektórych osób nie zna granic i potrafią sobie poradzić z problemami, które wciąż doskwierają koncernom motoryzacyjnym.

Kiedy byłem młodszy myślałem, że w przyszłości karoserie wszystkich samochód będą wyglądać inaczej. Zarówno dach, jak i słupki będą przezroczyste, by nie zasłaniać widoczności. Choć mam do nich pewien sentyment, bo jeszcze na kursie prawa jazdy (1999 rok) uczyłem się, że kiedy drewniany słupek na placu manewrowym zniknie za przednim słupkiem auta należy wykonać konkretną liczbę ruchów kierownicą by odpowiednio zmieścić się w wyznaczone miejsce. Oczywiście ten sposób sprawdził się tylko na egzaminie i nie miał odniesienia do normalnego parkingu z autami. Dziś przednie słupki ograniczają mi tylko widoczność. A co gdyby można było poradzić sobie z tym problemem?

Przeczytaj też: Oto nowe Audi Q7 2020

Pewna 14-latka z Pensylwanii wpadła na niecodzienny pomysł. Otóż widząc jak jej matka męczy się właśnie ze słupkiem, postanowiła jej pomóc. Na zewnątrz auta zamontowała kamerkę internetową ustawiając ją tak, by żaden z elementów auta nie zasłaniał widoku. Następnie użyła projektora, który rzuca fragment obrazu z zewnętrznej kamery na wewnętrzną część słupka A, montując przy okazji elementy wydrukowane w 3D, by wszystko idealnie zlewało się z szybami. Wygląda to tak:

Świetne, prawda? Nagle słupek staje się "przezroczysty" i kierujący doskonale widzi ten fragment, który normalnie jest zasłonięty. Co więcej, podobno obraz widoczny jest tylko dla kierowcy, nie denerwuje więc pasażera.

14-letnia Alaina Gessler dostała za ten pomysł nagrodę Broadcom Masters, wygrywając 25 tysięcy dolarów. Podobno cały mechanizm nie kosztował majątku i fajnie byłoby gdyby podpatrzyli go producenci aut - może kiedyś takie wyposażenie będzie można wybrać kupując nowy samochód. Oczywiście w tej formie nie jest idealne, bo choćby w deszczu kamera pewnie szybko się uszkodzi - ale gdyby zrobić to bardziej profesjonalnie? Na pewno ułatwiłoby to wszystkim jazdę autem, choćby na parkingu.

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu