Początki Starlinera nie wyglądają optymistycznie. Kapsuła dostarczyła astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną. NASA uznała jednak, że powrót w niej nie jest bezpieczny.
Misja Starlinera rozpoczęła się na początku czerwca i powinna być już dawno za nami, jednak ze względu na wystąpienie anomalii, astronauci nadal nie wrócili do domów. W założeniu dwójka astronautów: Suni Williams oraz Butch Wilmore mieli spędzić 8 dni na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Tymczasem mamy końcówkę sierpnia, a specjaliści nadal rezydują na ISS.
Wszystko przez anomalię, która sprawiła, że pięć z dwudziestu ośmiu silników odpowiedzialnych za precyzyjne manewrowanie kapsułą doznało awarii. Analiza i symulacje wskazały, że problem z silnikami był wynikiem wadliwego uszczelnienia, które prowadziło do utraty paliwa.
Starliner wraca sam. Wiemy kiedy
W kosmosie nawet najmniejszy błąd może być sprawą życia lub śmierci. Boeing zapewniał, że powrót astronautów w ich kapsule jest całkowicie bezpieczny. Zamierzali w tym celu zdalnie zaktualizować systemy, by dostosowane były do liczby aktywnych silników. Jednak NASA już jakiś czas temu ogłosiła, że nie zamierza podejmować takiego ryzyka. Wiadomo zatem, że Starliner wróci na Ziemię sam.
Jednak nadal nie było wiadomo, kiedy się to odbędzie. Wczoraj NASA udostępniła post na swoim blogu, w którym informuje, że planowany powrót kapsuły Starliner odbędzie się w piątek 6 września. Oznacza to, że statek kosmiczny powróci po niemal trzech miesiącach orbitowania.
Tymczasem Suni Williams i Butch Wilmore, astronauci dostarczeni na Międzynarodową Stację Kosmiczną zamiast 8 dni spędzą tam 8 miesięcy. Odbierze ich SpaceX swoją kapsułą Dragon, czyli bezpośrednia konkurencja Boeinga w przemyśle kosmicznym. Pomimo wpadki NASA nadal stoi murem i publicznie opowiada się za kontynuowaniem współpracy z Boeingiem. Jednym z głównych powodów podanych przez administratora NASA Billa Nelsona jest silna potrzeba redundancji. NASA chce mieć więcej niż jedną kapsułę, będącą w stanie dostarczać astronautów na Międzynarodową Stację Kosmiczną.
Grafika: NASA
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu