Nauka

Kawałek odległej asteroidy wyląduje na Ziemi, możecie to obejrzeć na żywo

Kamil Pieczonka
Kawałek odległej asteroidy wyląduje na Ziemi, możecie to obejrzeć na żywo

Jeśli wszystko pójdzie z planem to dzisiaj około 16:40 czasu polskiego na Ziemię powróci lądownik misji OSIRIS-REx, na którego pokładzie znajduje się około 250 gramów materiału z asteroidy Bennu, pobranych 3 lata temu. Ich analiza może dać nam lepszy wgląd w początki Układu Słonecznego.

Aktualizacja #1, 24.09.2023, 20:00:

Wszystko poszło zgodnie z planem, fragmenty asteroidy Bennu bezpiecznie wylądowały na pustyni w Utah. Pierwszych wyników analiz możemy spodziewać się za kilka tygodni.

Miliard USD, 7 miliardów km i 7 lat

Początki misji OSIRIS-REx sięgają 2004 roku, kiedy to powstał pomysł aby wysłać sondę na odległą asteroidę i pobrać niezanieczyszczony materiał pochodzący z początków układu słonecznego. NASA zaakceptowała pomysł w 2011 roku, a we wrześniu 2016 roku sonda wyruszyła w swoją podróż na pokładzie rakiety Atlas V. Misja, która ostatecznie przyjęła nazwę OSIRIS-REx jako akronim wyrażenia Origins, Spectral Interpretation, Resource Identification-Regolith Explorer dzisiaj osiągnie swoje apogeum, kiedy to fragmenty asteroidy Bennu trafią na Ziemię. Sama sonda uda się natomiast w dalszą podróż w kierunku innej asteroidy - Apophis, do której dotrze w 2029 roku. Cała misja ma kosztować około 1 mld USD.

Próbka asteroidy Bennu została pobrana 3 lata temu w październiku 2020 roku i jak zwykle nie obyło się bez problemów. Według analiz Bennu miała składać się z materiału węglowego i dosyć dużej gęstości. Gdy sonda uderzyła w asteroidę aby pobrać materiał skalny, okazało się, że powierzchnia asteroidy ma sześciokrotnie mniejszą gęstość niż oczekiwana. Sonda wzbiła sporo pyłu i istniało ryzyko, że nie uda się pobrać stałego materiału, który miał uciekać ze specjalnie przygotowanego pojemnika. Ostatecznie jednak misja się powiodła, według analiz mamy około 250 gramów skał pochodzących sprzed 4,5 miliarda lat, czterokrotnie więcej niż oczekiwano.

Jest to największa próbka materiału pozaziemskiego jaką kiedykolwiek udało się pobrać (nie licząc Księżyca) i prawdopodobnie jeszcze dzisiaj trafi w ręce naukowców. Kapsuła o wadze około 46 kg, w której znajduje się materiał oddzieliła się już od głównej sondy i podąża w kierunku Ziemi. Wejdzie w atmosferę z prędkością 12,3 kilometrów na sekundę, gdzie zostanie wyhamowana z opóźnieniem 32G i wyląduje pod spadochronem na poligonie wojskowym w stanie Utah w USA. Tam zostanie podjęta przez specjalny helikopter, który przetransportuje ją do bazy, a dalej do Johnson Space Center w Houston w Teksasie.

Kluczowe będzie lądowanie

Lądowanie kapsuły będzie transmitowane na żywo przez NASA. Relacja powinna rozpocząć się około 16:00 czasu polskiego, a kluczowe zdarzenia będą następować po sobie od godziny 16:42. To właśnie wtedy kapsuła wejdzie w ziemską atmosferę i rozpocznie proces hamowania, który potrwa około 2 minuty. W tym czasie jej powierzchnia rozgrzeje się do ponad 2700 stopni Celsjusza, a przeciążenie sięgnie 32G. Po dwóch minutach powinien zostać uwolniony pierwszy spadochron (tzw. drogue parachute), który ustabilizuje kapsułę i będzie dalej wytracał jej prędkość. Właściwy spadochron powinien otworzyć się około 16:50 na wysokości 1,5 km nad Ziemią. Dopiero wtedy będziemy mogli odetchnąć, że wszystko poszło zgodnie z planem. Sonda powinna uderzyć w powierzchnię Ziemi około 16:55 z prędkością niespełna 20 km/h. Jeśli spadochrony nie zadziałają, to istnieje ryzyko, że kapsułą się po prostu roztrzaska o powierzchnię naszej planety.

NASA zamierza przebadać pierwsze próbki już w ciągu kilku najbliższych tygodni. Materiału jest jednak na tyle dużo, że podzieli się nim również z innymi agencjami kosmicznymi i laboratoriami. Część ma zostać też zmagazynowana na przyszłość, gdy pojawią się nowe metody badań. Naukowcy spodziewają się znaleźć związki, które nie występują na Ziemi, a także materiał organiczny w postaci aminokwasów, z których formują się białka, a które miały zapewne istotny wpływ na rozwój życia na Ziemi. Z punktu widzenia zrozumienia przeszłości Układu Słonecznego to bardzo istotna misja, więc trzymajmy kciuki aby wszystko poszło zgodnie z planem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu