Rzeczywistość rozszerzona

Nie uwierzycie, PlayStation VR leci w kosmos

Paweł Winiarski
Nie uwierzycie, PlayStation VR leci w kosmos
8

Dotychczas o PlayStation VR mówiło się wyłącznie w aspekcie gier. Ostatnia konferencja Sony pokazała, że firma mocno inwestuje w swoje nadchodzące urządzenie i w oprogramowanie dla niego. Ale to wciąż tylko elektroniczna rozrywka. Dlatego też informacja o tym, że niegdysiejszego Morpheusa używa NASA...

Dotychczas o PlayStation VR mówiło się wyłącznie w aspekcie gier. Ostatnia konferencja Sony pokazała, że firma mocno inwestuje w swoje nadchodzące urządzenie i w oprogramowanie dla niego. Ale to wciąż tylko elektroniczna rozrywka. Dlatego też informacja o tym, że niegdysiejszego Morpheusa używa NASA, bardzo mnie zaskoczyła.

Robonaut 2 to humanoidalny robot, który bazuje na wyglądzie człowieka. Ma ręce z dłońmi i palcami - co więcej, poruszają się one dokładnie tak jak u ludzi. Technologia budowy robota to jedno, sprawienie by był użyteczny, to już jednak zupełnie inna bajka. NASA zaczęła więc eksperymentować, szukając najlepszego sposobu na kierowanie takim mechanicznym jegomościem. I tu wielkie zaskoczenie - ich uwagę przykuło PlayStation VR, czyli hełm do wirtualnej rzeczywistości, za pomocą którego Sony już niedługo będzie chciało zabrać nas w nieznane wirtualne światy, oferując zupełnie inny rodzaj przygody niż ten, do którego jesteśmy przyzwyczajeni.

Pieczołowicie zaprogramowane algorytmy ruchu doskonale sprawdzają się na przykład w sondach wysyłanych w kosmos czy łazikach eksplorujących inne planety. Kiepsko radzą sobie jednak ze wspomnianym Robonautem 2 - w przypadku takiego urządzenia potrzebny jest element ludzki, czy raczej płynność naszych ruchów i improwizacja. Innymi słowy - do sterowania takim robotem potrzebny jest człowiek. A najlepiej, gdyby w prosty sposób jego ruchy były przenoszone na mechaniczną postać.

I tu z pomocą przychodzi właśnie urządzenie do wirtualnej rzeczywistości, czyli PlayStation VR. NASA, we współpracy z Sony stworzyło demo technologiczne o nazwie Mighty Morphenaut.

Mamy nadzieję że wpuszczenie ludzi do środowiska, w którym mogą się rozglądać i poruszać w sposób bardziej intuicyjny niż za pomocą myszki i klawiatury, będzie wymagać mniej treningu w zrozumieniu sterowania robotem, dając pilotowi większą kontrolę nad ruchem.

- mówi Garrett Johnson z NASA.

Wspomniane demo to czysta symulacja, działająca w czasie rzeczywistym na PlayStation 4. Pilot z pomocą PlayStation VR, kamery PlayStation i kontrolerów Move przejmuje w ten sposób ciało robota, co pozwala mu w zdecydowanie bardziej naturalny sposób sterować jego ruchami. Umówmy się - znamy to z filmów science-fiction, teraz może się to okazać realną przyszłością robotyki.

Niestety na tym etapie nie jest to jeszcze idealne rozwiązanie, a jedynie działający pomysł, który wymaga doszlifowania. Na przeszkodzie stoi bowiem opóźnienie, przez które sterowanie robotem jest trudne, a interakcja z ruchomymi obiektami niemożliwa.

Oczywiście nie jest tak, że NASA skierowała się wyłącznie w stronę PlayStation i ich PlayStation VR. Agencja interesuje się całą gałęzią wirtualnej rzeczywistości, starając się zrobić użytek również z Oculus Rift, Virtuix Omni i HoloLens od Microsoftu. I choć dopiero teraz obserwujemy realny boom na wirtualną rzeczywistość, to NASA próbowała już VR-u wcześniej. I podobnie jak każda inna gałąź, niewiele z niego skorzystała.

grafika: 1

źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu