Dyski SSD od Intela zbudowane w oparciu o pamięci 3D Xpoint nie podbiły może rynku, bo są zwyczajnie drogie, ale z pewnością pokazały, że pamięci NAND mają swoje braki. Producenci tych ostatnich nie zamierzają się jednak poddawać w tej walce. Toshiba pokazała właśnie nowy typ pamięci, który ma skuteczniej konkurować z 3D Xpoint.
Toshiba rzuca wyzwanie technologii Optane. Dyski SSD będą znacznie szybsze
Dyski Intel Optane nadal są drogie
Aby nabrać odpowiedniej perspektywy należałoby zacząć od przypomnienia jakie zalety ma pamięć 3D Xpoint. Wszystko sprowadza się do wykresu, który znajdziecie poniżej. Pamięci 3D Xpoint oferują mniejsze opóźnienia w dostępie do danych i to już praktycznie od samego początku. Dyski SSD NAND są im w stanie dorównać, dopiero wtedy, kiedy kolejka próśb o dane przekazana do kontrolera znacząco rośnie. Niestety dla pamięci NAND lwia część operacji systemowych ma bardzo płytkie kolejkowanie, a to daje przewagę pamięciom stworzonym przez Intela i Microna.
Niestety ta wydajność przychodzi kosztem ceny. Przykładowo nośnik Intel Optane 900P o pojemności 280 GB kosztuje obecnie około 1600 PLN. Dla porównania bardzo szybki dyski SSD, jakim jest Samsung 970 EVO o pojemności 250 GB kosztuje 450 PLN, czyli prawie cztery razy mniej. A to tylko przykład, więcej ciekawych modeli znajdziecie w naszym poradniku. Tym samym dla przeciętnego zjadacza chleba, technologia 3D Xpoint jest poza zasięgiem. Ale to się może niedługo zmienić.
Toshiba XL-Flash zmniejsza opóźnienia NAND
Podczas trwającej własnie konferencji Flash Memory Summit, Toshiba zaprezentował koncepcję pamięci nazwanych XL-Flash. Jest ona z założenia bardzo podobna do dysków Z-SSD od Samsunga, które zostały pokazane kilka miesięcy temu. Aby zmniejszyć opóźnienia przy odczycie danych (docelowo nawet dziesięciokrotnie przy niskim kolejkowaniu zapytań) Toshiba chce podzielić kości pamięci na mniejsze bloki, a także skrócić ścieżki połączeniowe. Dzięki temu spadną opóźnienia i wzrośnie wydajność zapisu (dzięki możliwości zapisu równoległego na większej liczbie bloków).
Początkowo firma ma oferować dyski tego typu w wersji SLC (Single Level Cell), czyli z ograniczeniem do zapisu jednego bitu danych w jednej komórce. Nie wyklucza jednak, że w przyszłości XL-Flash będzie też w tańszej wersji - MLC (dwa bity w komórce). To efekt pogoni za szybszą pracą, czas programowania komórki SLC to około 7 mikrosekund, w przypadku QLC (cztery bity w komórce) to już 30 mikrosekund. Na początek rozwiązania pokroju XL-Flash trafią do centrów danych i zastosowań profesjonalnych jako swego rodzaju pamięć cache, dla wolniejszych dysków SSD, zbudowanych w oparciu o pamięci TLC/QLC.
XL-Flash nawet pomimo tego, że korzysta z zmienionej struktury i technologii SLC to i tak będzie oferował większą gęstość zapisu niż 3D Xpoint. Co za tym idzie, kości tego typu będą tańsze w produkcji, a w efekcie również finalne urządzenia będą kosztowały mniej niż konkurencyjne rozwiązanie Intela. Nie jest też wykluczone, że w przyszłości technologia ta trafi do domowych komputerów. XL-Flash będzie docelowo dostępny w wersji MLC co jeszcze bardziej obniży koszt produkcji. Docelowo może służyć jako nośnik systemowy mniejszej pojemności ale wyższej wydajności niż magazyn na dysku z pamięciami QLC. Byłoby to podobne zastosowanie jak jeszcze do niedawna wykorzystywano zwykły dysk SSD współpracujący z pojemniejszym HDD.
źródło: Anandtech
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu