Apple

Największa premiera Apple przesunięta na przyszły rok. Wiemy co poszło nie tak

Kamil Świtalski
Największa premiera Apple przesunięta na przyszły rok. Wiemy co poszło nie tak
Reklama

Ten sprzęt miał być najważniejszą premierą tego roku w portfolio Apple. Teraz dowiadujemy się, że przyjdzie nam na niego poczekać nieco dłużej.

Od wielu miesięcy mówi się o tym, że Apple planuje wielkie wejście na rynek domowych urządzeń ze swoim niepozornym ekranikiem. Ekranikiem, który według dotychczasowych informacji ma przypominać połączenie HomePoda z ekranem w stylu iPada. To właśnie ten sprzęt ma zrewolucjonizować sposób zarządzania inteligentnym domem. Nowy system operacyjny, roboczo nazywany homeOS, ma umożliwić użytkownikom intuicyjne sterowanie oświetleniem, klimatyzacją czy multimediami za pomocą głosu i dotyku. Sprzęt ma na stałe wtopić się w naszą codzienność, a przy tym nie kosztować fortuny.

Reklama

To jedna z premier, które miały być wielką rzeczą w kalendarzu Apple na ten rok. Z najświeższych przecieków wynika jednak, że na sprzęt zaczekamy nieco dłużej. Pierwotne prognozy zakładały debiut Apple Smart Home Hub już tej jesieni. Jednak z najnowszych raportów wynika, że premiera została przesunięta na przyszły rok. Głównym powodem jest niedostateczne przygotowanie zaawansowanych funkcji sterowania głosowego, które oparte mają być na Apple Intelligence, a także wyczekiwanej od dawna nowej generacji Siri. To właśnie połączenie tych dwóch elementów miało stanowić fundament innowacyjności nowego huba, oferując użytkownikom naturalną komunikację z urządzeniami domowymi.

Kluczowym elementem nowego produktu miała być właśnie ulepszona Siri, zdolna do bardziej precyzyjnej obsługi aplikacji i funkcji domowych dzięki nowemu systemowi "App Intents". To rozwiązanie pozwalałoby użytkownikom wydawać złożone polecenia głosowe, a asystentka głosowa miałaby rozumieć kontekst i intencje użytkownika z niespotykaną dotąd precyzją. Niestety: opóźnienia w rozwoju tych technologii sprawiły, że Apple nie jest jeszcze gotowe na ich wdrożenie w masowym produkcie, przez co potencjalnie najważniejsza z tegorocznych premier ma być przesunięta na przyszły rok.

Apple się reorganizuje i... każe nam uzbroić się w cierpliwość

Warto zwrócić uwagę na zmiany kadrowe w strukturach Apple, które mogą dodatkowo wpływać na tempo realizacji projektów. Odejście COO Jeffa Williamsa i przejęcie jego obowiązków przez Sabih Khana, a także bezpośrednie raportowanie zespołu projektowego do CEO Tima Cooka, mogą wprowadzić pewną dezorganizację. Takie przetasowania często skutkują zmianą priorytetów i opóźnieniami w realizacji kluczowych przedsięwzięć.

Opóźnienie premiery Apple Smart Home Hub może rozczarować entuzjastów inteligentnych domów, jednak chyba nie ma nic bardziej rozczarowującego, niż zaserwowanie produktu, który nie jest w pełni gotowy. Wypchnięcie na rynek sprzętu, który "kiedyś" będzie działał jak należy kompletnie nie ma sensu. A przynajmniej nie w przypadku Apple i ich użytkowników, którzy oczekują czegoś, co po prostu działa. Tu i teraz, a nie za kilkanaście miesięcy czy lat. Chociaż smutna prawda jest taka, że w przypadku naszego rynku — raczej nikt nie ma specjalnych oczekiwań w temacie. Siri nie było, nie ma i... prawdopodobnie jeszcze długo nie było po polsku. Tym samym kluczowa funkcja potencjalnego urządzenia po prostu u nas nie zadziała jak należy, dlatego wcale się nie zdziwię, gdy produkt ten ominie nasz rynek szerokim łukiem.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama