Apple

Najpopularniejszy dodatek do iMessage nie spodobał się Apple

Konrad Kozłowski
Najpopularniejszy dodatek do iMessage nie spodobał się Apple
Reklama

Takiego obrotu spraw można się było spodziewać. Apple słynie wręcz ze swojej czujności nad zawartością App Store i gdy tylko w sklepie pojawi się tytuł niezgodny z zasadami, kontrowersyjny lub nieodpowiadający przekonaniom firmy, ta wkracza to akcji. Nie inaczej sprawa wygląda w przypadku rozszerzenia dla iMessage, które jest przezabawne, ale jeśli chcecie z niego skorzystać, to musicie jak najprędzej zakupić je w App Store.

Mowa naturalnie o Phoneys, aplikacji wycenionej na 0,99 euro, która pozwala na zastępowanie wiadomości wysłanych przez znajomych przez zabawne naklejki. iMessage w iOS 10 to zupełnie nowa odsłona komunikatora od Apple, w której oprócz dodanych przez firmę z Cupertino funkcji możemy skorzystać aplikacji, rozszerzeń i naklejek dostarczanych przez deweloperów. Ich kreatywność niejednokrotnie wprawiała nas w osłupienie i choć tym razem nie mamy do czynienia z niczym wyjątkowym, to trzeba przyznać, że pomysł i wykonanie okazały się strzałem w dziesiątkę.

Reklama

Po instalacji aplikacji pozostaje nam jedynie przejść do jednej z konwersacji i obrać za cel jedną z odebranych wiadomości - wtedy metodą przeciągnij i upuść przenosimy naklejkę przypominającą wiadomość iMessage w okienko rozmowy i gotowe, ponieważ efekty naszych działań są od razu widoczne na urządzeniu rozmówcy. Niestety, wykorzystać można jedynie utworzone przez twórcę Phoneys szablony wiadomości, które są w języku angielskim - przez to nie osiągniemy takiego efektu w rozmowach z naszymi rodakami.

W mojej ocenie, wśród przygotowanych wypowiedzi nie znajdują się takie, które mogłyby kogoś obrazić w szczególny sposób, ale w pełni rozumiem obawy Apple - nie wszystkich użytkowników iMessage można określić mianem zaawansowanych na tyle, że będą w stanie zorientować się, iż to tylko żart. Dłuższe przytrzymanie palca na naklejce, czyli nieprawdziwej wiadomości, odsłania tę prawdziwą - nie każdemu przyjdzie to, mimo wszystko, do głowy i można podejrzewać, że uniknięcie poważniejszych problemów może być dość trudne.

Apple skontaktowało się więc z autorem aplikacji - Adamem Howellem - i nakazało mi zmianę wyglądu naklejek. Wyraźnie zaznaczono, że "nie mogą ani odrobinę przypominać dymków iMessage", dlatego wkrótce będą prezentować się jak dymki z wypowiedziami bohaterów komiksu. To oczywiście pozbawi Phoneys najważniejszy cechy, ale Adam nie ma wyjścia - w przypadku braku reakcji aplikacja zostanie usunięta z App Store. W międzyczasie Phoneys dostało się na pierwsze miejsce w kategorii najczęściej pobieranych płatnych aplikacji.

Oczywiście Apple nie zareagowało na żadne próby uzyskania komentarza w tej sprawie, a sam Howell tłumaczy, że nie jeszcze nie wie, co pocznie w tej sytuacji. "Żadna z dostępnych opcji nie jest dobra" - dodaje. Ci użytkownicy, którzy zdążą pobrać Phoneys zanim aplikacja otrzyma aktualizacje lub zostanie usunięta, będą mogli z niej korzystać w pierwotnej formie bez żadnych przeszkód.

Reklama

Zakupiłem Phoneys przed kilkoma godzinami i spróbuję wkręcić kilka osób. Zobaczymy czy się uda i jak zareagują.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama