Na łamach Antyweb polecam wam już od jakiegoś czasu zestawy komputerowe w różnych przedziałach cenowych, które mam nadzieje pomagają podjąć decyzję co do wyboru komponentów wszystkim szukającym inspiracji. Teraz to samo chciałbym uczynić wybierając dla was notebooki. Na rynku jest całe mnóstwo przeróżnych modeli i jak się okazuje, nawet za niewielkie pieniądze można kupić całkiem ciekawy sprzęt.
W pierwszej kolejności zajmiemy się segmentem najtańszych urządzeń. Cena została arbitralnie ustalona na kwotę 1500 PLN. Nie bazuje tu na najtańszej dostępnej ofercie w porównywarkach cenowych, ale bardziej na uśrednionej wartości w godnych polecenia sklepach. Byłem szczerze zaskoczony, że nawet za taką kwotę można kupić bardzo ciekawy sprzęt, który może nie posłuży do grania, ale powinien z powodzeniem spełnić się w roli komputera do internetu czy pracy biurowej.
Pierwsza propozycja to Kiano Elegance 13.3 wyposażony w procesor Intel Celeron N3350, 4 GB pamięci RAM oraz matrycę IPS o przekątnej 13.3 cala i rozdzielczości 1920x1080 pikseli. Największą bolączką tego modelu jest pojemność pamięci systemowej, wlutowany moduł eMMC ma zaledwie 32 GB i w zasadzie nie pomieści wiele więcej poza systemem Windows 10 Home. Na szczęście możliwe jest zamontowanie dodatkowego dysku SSD o pojemności 256 GB, co znacząco zwiększa atrakcyjność tego modelu. Jeśli to wam nie wystarcza to można też zwrócić uwagę na modele Slimnote 14.2/15.6, które posiadają możliwość montażu standardowego dysku HDD 2.5 cala i dostępne są w podobnym zakresie cenowym.
To co przemawia za Kiano Elegance 13.3 to między innymi niewielka waga, niespełna 1.4 kg i uniwersalny rozmiar matrycy - 13.3 cala (IPS!). Dodając do tego pojemną baterię, która ma wystarczyć na 8 godzin pracy, moduł WiFi w standardzie 802.11b/g/n, Bluetooth oraz podstawowy zestaw portów z 2x USB 3.1, microHDMI oraz czytnikiem kart microSD otrzymujemy urządzenie warte tego 1000 PLN.
ASUS Vivobook E203NA to bardzo zbliżona konstrukcja do modelu Kiano, jednak zasadniczo przeznaczona dla nieco innego grona odbiorców. Przede wszystkim jest to znacznie mniejszy model z matrycą o przekątnej 11.6 cala (rozdzielczość 1366x768 pikseli) i wadze zaledwie 1 kg. Całość bazuje na platformie Intel Celeron N3350 z 4 GB pamięci RAM i pamięcią eMMC o pojemności 64 GB, na której znalazł się system Windows 10 Home. Niestety tutaj nie mamy możliwości rozbudowy pamięci na dane, więc te 64 GB po pewnym czasie może okazać się sporym ograniczeniem.
Warto jednak odnotować obecność karty WiFi działającej w standardzie 802.11ac, Bluetooth'a oraz 2 zwykłych portów USB 3.0, jednego typu C, wyjścia HDMI oraz czytnika kart microSD. Producent obiecuje nawet 10 godzin pracy na wbudowanej baterii co też jest bardzo dobrym wynikiem. ASUS chwali się również wygodną klawiaturą i touchpadem, który wielkością przypomina bardziej znacznie większe konstrukcje. Jak spojrzę na porównywalnego Transformera od tego samego producenta, to faktycznie tym razem touchpad wydaje się znacznie bardziej wygodny ;-).
Długo się wahałem zanim wrzuciłem do rankingu ten model. Jest stosunkowo drogi, a przy tym ma jedną poważną wadę, dysk eMMC o pojemności zaledwie 32 GB, na którym musi zmieścić się Windows 10 Home. Ma też jednak szereg zalet, które mogą być istotne szczególnie jeśli chcemy sprezentować laptopa dziecku. Acer Spin 1 wyposażony został w dotykową matrycę IPS o przekątnej 11.6 cala i rozdzielczości 1920x1080 pikseli, a dzięki zastosowanej obudowie umożliwia jej obrócenie o 360 stopni, przekształcając komputer w tablet.
Jeśli dodamy do tego wagę zaledwie 1.3 kg i dołączony do zestawu dedykowany rysik, to otrzymujemy całkiem ciekawe, hybrydowe urządzenie. Całość bazuje na dobrze znanej już platformie Intel Celeron N3350 z 4 GB pamięci RAM, a wbudowana bateria ma zapewnić nawet 8 godzin działania bez dostępu do źródła zasilania. Zestaw portów jest standardowy, jeden USB 3.0, jeden USB 2.0, HDMI oraz czytnik kart pamięci microSD, który od biedy można użyć jako dodatkowy magazyn danych, ale z pewnością nie będzie to szybkie rozwiązanie. Nie zapomniano też o łączności bezprzewodowej w standardzie 802.11ac oraz Bluetooth.
Kolejna propozycja to już bardziej standardowy komputer, który może zastąpić model stacjonarny. HP Notebook 15 wyposażony jest w dotykową matrycę o przekątnej 15.6 cala i rozdzielczości 1366x768 pikseli, a przy tym bazuje na nieco wydajniejszej platformie Intel Celeron N3710, wyposażonej w 4 GB pamięci RAM (z możliwością rozbudowy do 8 GB) oraz dysk HDD 2.5 cala o pojemności 500 GB. Jednym słowem to standardowy domowy notebook, dodatkowy posiadający możliwość obsługi dotykiem.
Użytkownik będzie miał do dyspozycji napęd optyczny w postaci nagrywarki DVD-RW, wbudowaną przewodową kartę sieciową LAN 1 Gbps, WiFi w standardzie 802.11b/g/n oraz zestaw portów: 2x USB 3.0, 1x USB 2.0, HDMI, czytnik kart pamięci i port audio. Całość w raz z niezbyt pojemną baterią waży niespełna 2 kg i w podanej cenie wyposażona jest w licencję na system Windows 10 Home.
Lenovo Ideapad 110-15 to kolejny typowo domowy notebook wyposażony w matrycę o przekątnej 15.6 cala (1366x768 pikseli), ale bazujący na nieco wydajniejszej platformie. Sercem jest dwurdzeniowy procesor Pentium 4405U, a uzupełnia go 8 GB pamięci RAM oraz dysk HDD 2.5 cala o pojemności 500 GB. Całość bazuje oczywiście na systemie Windows 10 Home.
Podobnie jak w modelu HP mamy tutaj nagrywarkę DVD-RW oraz port LAN RJ-45 (1 Gbps), a także nieco lepszy moduł WiFi działający w standardzie 802.11ac oraz Bluetooth. Skromny jest jednak zestaw dodatkowych portów, a składa się na niego tylko po jednym porcie USB 3.0 i 2.0, HDMI, czytnik kart pamięci oraz uniwersalny port audio (słuchawki/mikrofon). Bateria też nie robi na nikim wrażenia, więc na długi czas pracy bez zasilania nie można niestety liczyć.
I to by było na tyle w tym przedziale cenowym. Za 1500 PLN nie można wybrzydzać, ale okazuje się, że nawet taka stosunkowo niewielka kwota pozwala mieć wybór. W zależności od tego czy potrzebujecie urządzenia mobilnego, które można łatwo zabrać w każdą podróż, czy komputera, który można wstawić do pokoju dziecka, w powyższym zestawieniu powinniście znaleźć coś interesującego. Jeśli nie to zawsze zostają wam nasze top laptopy z 2018 roku.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu
