Motoryzacja

Nadchodzi nowa Corolla. Toyota szykuje duże zmiany w swoim hicie

Kamil Pieczonka
Nadchodzi nowa Corolla. Toyota szykuje duże zmiany w swoim hicie
Reklama

Obecna generacja Toyoty Corolli debiutowała na rynku w 2018 roku i od tamtego czasu przeszła tylko niewielki lifting. Wiele wskazuje na to, że już w przyszłym roku pojawi się całkiem nowa wersja, która zyska nowy zespół napędowy.

Toyota Corolla od swojego debiutu w 2018 roku praktycznie bez przerwy jest na pierwszym miejscu listy sprzedaży w Polsce. Tylko w zeszłym roku w Polsce sprzedano ponad 29 tys. egzemplarzy tego modelu, podczas gdy druga w zestawieniu Skoda Octavia zanotowała wynik o 1/3 gorszy, nieco powyżej 19 tys. sztuk. Wygląda więc na to, że Toyota wcale nie musi śpieszyć się z nową wersja swojego bestsellera, ale fakty są nieubłagane. O ile z zewnątrz Corolla jeszcze się broni, wnętrze trąci już myszką i wymaga diametralnej zmiany. I jak twierdzi serwis CarScoops, te zmiany właśnie nadchodzą.

Reklama

Corolla jeszcze nie elektryczna, ale...

Według amerykanów nowa wersja Corolli może pojawić się na rynku już w 2026 roku, co raczej dla nikogo nie jest zaskoczeniem. Typowy cykl życia auta z segmentu C to właśnie 7-8 lat z jednym liftingiem mniej więcej w połowie tego okresu. Nic nie wskazuje na to, aby w przypadku Corolli miało być inaczej. Tym bardziej, że Toyota ma już sprawdzone rozwiązania. Nowy model powinien nawiązywać wyglądem do ostatnich modeli tej marki, czyli Priusa oraz nowej Camry, co oznacza bardziej dynamiczne linie nadwozia, węższe reflektory i jeszcze mniejszy współczynnik oporu powietrza.

Miejmy też nadzieje, że Toyota nie będzie za bardzo się wysilała i zastosuje w nowym modelu również kokpit znany chociażby właśnie z nowego C-HRa, z bardziej nowoczesnym panoramicznym ekranem, a nie wielkim "telewizorem 4:3", który zasłania przednią szybę jak w obecnym modelu. Tego typu zmiany nie powinny odstraszyć nowych klientów, a wprowadzą jednak spory powiew świeżości w tym modelu. Z punktu widzenia nabywców najważniejszy i tak będzie napęd, a tutaj również spodziewamy się całkiem istotnych zmian. Corolla będzie bazowała na ewolucji platformy TNGA-C, podobnie jak nowy C-HR czy Prius, a to oznacza możliwość zastosowania nowego rodzaju napędu.

Poza dobrze znanymi i cenionymi hybrydami opartymi na silnikach benzynowych 1.8 i 2.0, do oferty ma też dołączyć hybryda typu plug-in. Oznacza to, że w Corolli po raz pierwszy pojawi się większy pakiet baterii i możliwość poruszania się w trybie elektrycznym nawet na dłuższych dystansach. Co ciekawe w sedanie nadal ma być oferowany motor 1.5, choć nie mamy pewności czy będzie on dostępny w Europie. Podobnie zresztą jak najmocniejsza wersja GR, która wykorzysta silnik z Yarisa GR, ale tym razem w wersji czterocylindrowej o pojemności 2 litrów i mocy w okolicach 400 KM. Gdyby taka wersja pojawiła się chociaż w limitowanej ofercie, to z pewnością zyskałaby spore grono fanów.

Niestety Toyota będzie musiała już od tego roku mocno walczyć o ograniczenie emisji CO2 w swoich samochodach. Limit w tym roku to 93,6 g CO2/km, a takich wyników nie zapewniają nawet jej hybrydowe napędy. Sytuację mogę poprawić plug-iny i tym można właśnie upatrywać szans na szybszą premierę nowej Corolli. Póki japoński producent mocno obniżył ceny takich modeli z obecnej oferty. CH-R w wersji plug-in można obecnie kupić nawet o 26 tys. złotych taniej, a RAV-4 z podobnym napędem o 22 tys. złotych taniej.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama