Elon Musk miał rację? Pierwszy zarejestrowany wypadek Cybertrucka pokazuje, że to całkiem bezpieczne auto.
Pamiętacie słynny test Elona Muska, w trakcie którego stłukł szybę w Cybertrucku, żeby udowodnić, że… szyba się nie tłucze? Cóż, od tego czasu trochę się zmieniło, a ten stalowy kolos stał się jeszcze bardziej wytrzymały, co wykazały testy zderzeniowe. Wczorajszy wypadek w Kalifornii potwierdził to w praktyce – wygląda na to, że Cybertruck wyszedł z niego niemalże bez szwanku.
Cybertruck zderzył się z Corollą prowadzoną przez nastolatka
O zdarzeniu jako pierwszy poinformował jeden z użytkowników Reddita, publikując dwie fotografie z wypadku między Cybertruckiem od Tesli, a Toyotą Corollą. Miało do niego dojść na południe od Page Mill Road w Kalifornii około godziny 14:05 czasu lokalnego. Samochód Tesli – przewożący trzech pasażerów – został uderzony przez Corollę z 2009 roku, prowadzoną przez 17-latka.
Ze wstępnego dochodzenia wynika, że jadący z nieznaną prędkością młody kierowca gwałtownie skręcił w prawo i uderzył w nasyp, a następnie ponownie wrócił na jezdnię i przekraczając podwójną linię ciągłą wjechał w Cybertrucka, jadącego z przeciwnej strony. Zdjęcia jasno pokazują, że spotkanie z autem Tesli skończyło się dla Corolli tragicznie, ale pamiętajmy, że samochód mógł doznać zniszczeń także w wyniku uderzenia w nasyp. Cybertruck wyszedł z tego starcia z co najwyżej drobnymi zadrapaniami, choć warto zaznaczyć, że zdjęcia nie przedstawiają lewej części frontu, która przyjęła na siebie impet Corolli.
Na szczęście żaden z kierowców lub pasażerów nie doznał poważnych obrażeń. Śledztwo wciąż jest w toku, ale za jeden z powodów wypadku przyjmuje się mokrą nawierzchnię, wynikającą z pochmurnej i deszczowej pogody. Właściciel Cybertrucka przekazał, że auto nie działało w trybie autonomicznym.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu