Osoby, które jeszcze kilkanaście miesięcy temu spodziewały się rychłego końca tego projektu Google muszą być naprawdę zdziwione. Zamiast stagnacji, a ...
Nadchodzący Chromebook od Acera może wydać wam się znajomy, ale zapowiada się ciekawie
Osoby, które jeszcze kilkanaście miesięcy temu spodziewały się rychłego końca tego projektu Google muszą być naprawdę zdziwione. Zamiast stagnacji, a może i nawet odwrotu - Google wraz z partnerami sprzętowymi prezentują kolejne urządzenia i coraz śmielej poczynają sobie na rynku.
Wiele wskazuje na to, że wkrótce Acer pokaże kolejnego Chromebooka i muszę przyznać, że pomimo niewątpliwie pozytywnej sytuacji na rynku tego typu laptopów, zaczynam podzielać obawy o przepełnienie i przesycenie oferty. Modeli Chromebooków jest już naprawdę sporo, a przed potencjalnymi użytkownikami stoi teraz nie lada zadanie w momencie wyboru komputera z Chrome OS na pokładzie.
Czy miałbym wyróżnić się najnowszy produkt Acera? Przyjrzyjmy się jego domniemanej specyfikacji - wewnątrz znaleźć ma się procesor Intel Celeron N2830 typu Bay Trail taktowany zegarem 2,13GHz i 2GB pamięci RAM (lecz rozszerzalna aż do 8GB). Niewiele ponad jedenastocalowy ekran posiadać ma standardową rozdzielczość 1366 na 768 pikseli, zaś na obudowie znajdą się takie złącza jak USB 2.0 i 3.0 oraz HDMI. Bateria ma pozwolić na pracę przez 8 godzin, zapełnić będzie można pamięć o pojemności 16 gigabajtów co jest niemal normą. Chromebook od Acera może wydać się znajomy ze względu na obudowę, która na pierwszy rzut oka przywodzi kilka skojarzeń do produktów innych firm.
Mimo to, moim zdaniem na grafikach laptop Acera prezentuje się całkiem nieźle i jestem bardzo ciekaw jakości wykonania tego urządzenia. Drugą kwestią, która nie wydaje się zaskakująca to opisana powyżej specyfikacja - Acer nie zamierza eksperymentować i stawia na sprawdzone rozwiązania. Kiedy i w jakiej cenie nowy Acer trafi na rynek? Jeszcze nie wiemy, lecz przypuszczalnie będzie to kwota oscylująca około 219 euro.
Tymczasem cena modelu C720 ma już spaść do poziomu okolic 230 euro, czyli około tysiąca złotych. Pojawienie się nowszego i jeszcze tańszego modelu może spowodować niemałe zawirowanie, którego tak naprawdę ta kategoria produktów naprawdę potrzebuje. Kolejni prodcenci wychodzą naprzeciw kolejnym oczekiwaniom użytkowników, lecz jeszcze żadnemu z nich nie udało się dotrzeć tak blisko zamierzonego celu jak powinnni.Celem jest zbudowanie wydajnego i niedrogiego Chromebooka, na którego zakup zdecydowaliby się ci... niezdecydowani. Tablety, tanie tablety z Androidem sprzedają się tak dobrze, ponieważ wielu tak zwanych "zwykłych" użytkowników może sobie na nie pozwolić bez nadwyrężenia możliwości portfela. W tej samej roli powinny występować niektóre modele Chromebooków.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu