Michał Szabłowski zaproponował abyśmy na Antyweb zrobili serię artykuł przedstawiający sprzęt codziennego użytku redakcji Antyweb. Wprawdzie poszerzę ...
Michał Szabłowski zaproponował abyśmy na Antyweb zrobili serię artykuł przedstawiający sprzęt codziennego użytku redakcji Antyweb. Wprawdzie poszerzę tematykę również o aplikacje pierwszej potrzeby ale generalnie pomysł mi się bardzo spodobał dlatego też zapraszam was na pierwszy odcinek, w którym przedstawię wam moje zabawki które wspierają mnie w codziennej pracy (ale nie tylko)
Nie ma Post-PC
Nie wyobrażam sobie pracy bez klasycznych laptopów, może ktoś kogo głównym zajęciem jest przeglądanie maila i stron WWW daje radę pracować na tabletach, dla mnie to tylko odtwarzacze cyfrowych treści. Podstawowym narzędziem w mojej codziennej pracy przy Antyweb jest Macbook Pro 15 calowy 2Ghz Core i7 z powiększoną do 8 ilością pamięci Ram (głównie przez dławiącego się chroma (który doprowadzał mnie momentami do szału).
Jako wsparcie w wyjazdach i przy różnego rodzaju konferencjach służy mi Macbook Air 11 cali wersja bardzo ekonomiczna czyli najtańsza z możliwych. Bardzo cenię sobie to maleństwo przede wszystkim za wygodną klawiaturę, a ponieważ piszę bardzo dużo dlatego był to dla mnie bardzo ważny parametr.
Jeśli chodzi o komputery stacjonarne czyli tak zwane desktopy to nie posiadam w domu żadnego. Całą komputerową rozrywkę przenieśliśmy na Xboxa 360, który świetnie sprawuje się zarówno jako maszynka do grania jak również narzędzie do przeglądania multimediów znajdujących się na różnych naszych domowych komputerach. Jeśli natomiast chodzi o klasyczne boxa do odtwarzania multimediów to w moim przypadku świetnie sprawuje się Popcorn z którego odtwarzam filmy i który służy jako domowy serwer do streamowania filmów na różne laptopy. Backup danych natomiast mam zapewniony dzięki dyskowi w Time Capsule, która jest jednocześnie routerem i dostarcza internet do wszystkich domowych urządzeń.
Ważnym elementem w moim domowym środowisku komputerowym jest też drukarka Lexmark Pro 901 Pinnacle. Świetna wielozadaniowa maszyn i co najważniejsze dostępna przez WIFI dla wszystkich domowych komputerów. Mam ją od ponad roku i do tej pory oprócz jednorazowego przypadku zawieszenia drukarki nie miałem z nią absolutnie żadnych problemów. Drukuje szybko, skany przesyła maile, można podejrzeć też stan urządzenia i ilość tuszu przez www. Więcej do domu i prowadzenia małego biura nie potrzeba.
Mobile - jest tego trochę
Moim podstawowym telefonem jest iPhone 4 i nawet przez chwilę nie miałem pomysłu aby skusić się na 4S który wniósł tyle, że nawet teraz nie mogę sobie przypomnieć zasadniczych różnić w stosunku do starczej wersji. Natomiast do testów różnych aplikacji mam jeszcze pod ręką całkiem pokaźne stadko telefonów z Windows Phone i Androidem. Nie używam ich jednak na co dzień.
Jeśli chodzi o tablety to głównie czas spędzam przy iPad2, mam też jedynkę która służy bardziej jako zabawka dla dziec. Oprócz iPadów posiadam też, Kindle Fire oraz HTC Flyera. Na Kindle na razie najwięcej eksperymentujemy jeśli chodzi o rootowanie sprzętu i wgrywanie nowych wersji Androida. Flyer to bardziej maszynka do testów aplikacji.
Rolę narzędzie do czytania książek przejął u mnie bezpowrotnie Kindle 3. To naprawdę genialne jedno funkcyjne urządzenie. Zalet tego sprzętu chyba nie trzeba nikomu przedstawiać - moim zdaniem najlepszy dotychczas wyprodukowany ebook reader na rynku (ten i jego nowe wersje).
To jednak aplikacje rządzą sprzętem
Aplikacje to jednak najciekawszy element całego środowiska pracy zarówno tego używanego w domu jak również tego wspierającego pracę przy Antyweb. Zacznijmy więc od programów pierwszego użytku na Macbookach.
Mój zestaw bez którego trudno by mi było pracować do przede wszystkich, Chrome jako przeglądarka. Ma swoje wady i pożera ostatnio coraz większe ilości pamięci. Mimo to tak bardzo przyzwyczaiłem się do pracy z tym programem iż ciężko teraz wyobrazić mi sobie przesiadkę.
Chrome to jednak podstawa, do pisania artykułów korzystam z iAwriter - świetny minimalistyczny edytor tekstu. Jego główną zaletą jest to, że nic przy pisaniu nas nie rozprasza. Nie myślimy o formatowaniu tekstu, paragrafach, nie ma toolbarów i innych przeszkadzających elementów.
Obrazki i print screeny robię i obrabiam w niezastąpionym i banalnym w obsłudze Skitch. Natomiast jeśli chcę zrobić coś bardziej zaawansowanego z zdjęciami czy też połączyć dwa obrazki to z pomocą przychodzą mi takie programy jak Pixelmator oraz bardziej do efektów SnapSeed
Maile na Macbooku przetwarzam w niezawodnym i bardzo minimalistycznym Sparrow. Jeśli w mailu wpadnie jakieś zadanie do wykonania czy zaplanowania to jednym pociągnięciem myszki tworzę task w Things, którego intensywnie używam od kilki tygodni i muszę przyznać, że jest to świetne narzędzie.
Do odtwarzania filmów na moim komputerze używam tylko jeden aplikacji czyli VLC, nigdy jeszcze mnie nie zawiodła i świetnie obsługuje napisy:). Jeśli natomiast mam do obrobienia jakieś filmy to korzystam z standardowych narzędzi na Mac OS.
Przy przeglądaniu newsów z RSS-ów pomaga mi Reeder, który jednak od czasu do czasu sprawia mi problemy dlatego coraz częściej zastępuję go po prostu Google Readerem. Jeśli natomiast jesteśmy już przy usługach online to jestem dużym fanem Google Dosc gdzie tworzę praktycznie 90% dokumentów (które nie są tekstami na AW) i bardzo często wykorzystując opcje pracy grupowej (świetne przy wywiadach online).
Jest jeszcze Evernote, który wprawdzie nie jest moim głównym narzędziem do notatek ale zbieram w nim różnego rodzaju raporty, dane statystyczny itp. Niestety interfejs tej aplikacji jest dla mnie trudny do okiełznania i z jakichś powodów coś mnie drażni w tej aplikacji.
Jedyna gra jaką kupiłem na Mac OS to przepiękne Trine, szkoda że tak wielu producentów ignoruje przy produkcji ten system operacyjny. Z drugiej strony rozumiem ich gdyż skupiają się na dotarciu do jak największej grupy użytkowników.
Na koniec natomiast coś bez czego moja praca byłaby bardzo utrudniona czyli Dropbox do którego dzięki banalnej sztuczce mam podpięty folder z dokumentami. Program w działaniu nie zauważalny a jednak dający olbrzymi komfort w postaci możliwości pracy na różnych urządzeniach.
Aplikacje mobilne
Zacznę od iPada bo tam mam ich relatywnie mało, wprawdzie 70% to gry ale trzymam je głównie dla dzieci. Osobiście aplikacją od której zaczynam dzień przy iPadzie do Zite. Rewelacyjny program tworzący magazyn z treści znalezionych w internecie i dopasowanych do moich preferencji. Zaskakująco efektywny w odkrywaniu nowych ciekawych źródeł. Oprócz niego w moim katalogu "news" mam jeszcze aplikację Onetu, Flipboarda, Wyborcza.pl oraz Readability. Oczywiście w tym zbiorze jest też miejsce na skróty do Anytweb i AntyApps.
Jeśli chodzi o narzędzia biznesowe to mam w tym zbiorze Evernote, Wordpressa do zarządzania blogami, Skype oraz Skitch i Adobe Ideas do rysowania podczas spotkań. Jest też oczywiście niezbędny Dropbox.
Filmy i video czyli zbiór w którym znalazły się takie aplikacje jak TVN Player, iPla, IMDB, oraz Air Video do odtwarzania filmów z komputera, AVPlayerHD niezastąpiony jeśli chcemy przegrać i oglądać filmy prosto z iPada. Ostatnią aplikacją jest nieśmiertelny VLC.
Na Iphonie mój zestaw wygląda dość podobnie aczkolwiek jest kilka mobilnych narzędzi, których w wersji na iPadzie nie używam. Mówię tutaj na przykład o iSpy czyli podglądzie do statystyk w Google Analitics, TurboScan do szybkiego zeskanowania dokumentu w momencie kiedy jestem poza domem czy Camer+ która zastąpiła u mnie standardowy program do robienia zdjęć. Iphone sprawdza się też świetnie jako skaner wizytówek w czym pomagają takie aplikacje jak SamCard czy Abbyy BCR
Jeśli chodzi o kategorię newsy to jest ona praktycznie identyczna z tym co mam iPadzie.
W czasie pracy bardzo często na iPhonie korzystam z prostych aplikacji do robienia ciekawych efektów na fotografiach i tutaj muszę wyróżnić FingerFocus, banalny program dając bardzo przyjemne efekty. Telefon służy mi też czasem jako dyktafon, program z którego korzystam i który sprawdził się w trudnych warunkach podczas MWC to Voice Recorder HD.
Tak naprawdę jednak najbardziej funkcjonalne i najczęściej przeze mnie używane programy to te, które na telefonie są tylko końcówką do przeglądania czy wprowadzania danych. Mam tutaj na myśli Things, Dropbox, Evernote, Wordpress, Safarii, Facebooka, Messengera itp.
Nowością w moim stale używanym zestawie aplikacji jest natomiast Sparrow, który moim zdaniem jest o wiele bardziej funkcjonalnym klientem maila niż ten wbudowany. Z brakiem pusha jakoś sobie radzę, widzę w końcu powiadomienia z standardowego klienta poczty i wtedy otwieram Sparrow:)
Uff.. to chyba wszystko.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu