YouTube

Na co komu płatne subskrypcje na YouTubie?

Paweł Winiarski
Na co komu płatne subskrypcje na YouTubie?

Płatna opcja YouTuba, o której wspominaliśmy już jakiś czas temu nabiera realnych kształtów. Ich choć usługa nie ma jeszcze nazwy, wygląda na to, że b...

Płatna opcja YouTuba, o której wspominaliśmy już jakiś czas temu nabiera realnych kształtów. Ich choć usługa nie ma jeszcze nazwy, wygląda na to, że będziemy mogli z niej skorzystać już za kilka miesięcy.

A to oznacza również, że wiemy o niej coraz więcej. Płatna subskrypcja umożliwi oglądanie materiałów bez wyskakujących z każdej strony reklam, jak również pozwoli na zapisywanie filmów na urządzeniach mobilnych. Choć masa osób ma pakiety internetowe i ogląda na nich materiały na YouTube, to jestem pewien że ludzie chętnie pobiorą sobie filmy w domu, na WiFi, by potem móc obejrzeć je na przykład w komunikacji miejskiej bez obciążania posiadanego pakietu mobilnego. Ja robię tak regularnie ze Spotify. Co ważne - płatna subskrypcja umożliwi twórcom wrzucanie do serwisu materiałów dostępnych tylko dla subskrybentów. Czy z niej skorzystają? Jestem pewien, że tak. Znamy też cenę - 10 dolarów miesięcznie.

YouTube wprowadzi prawdopodobnie również tańszą opcję, dającą dostęp do niektórych kategorii na serwisie - takich jak na przykład muzyka. Cena powinna wynosić około 7,99 dolara miesięcznie. Tyle przynajmniej Google życzy sobie za dostęp do beta-wersji usługi YouTube Music Key.


Wiedzieliście natomiast, że YouTube nie będzie zachęcał twórców do wzięcia udziału w projekcie płatnych subskrypcji? Będzie ich do niej zmuszał. Wszyscy dostawcy youtubowych treści będą musieli wziąć udział w programie, w przeciwnym wypadku serwis przestawi ich materiały wideo na prywatne (wejście tylko po konkretnym mailu odbiorcy). Nie wiem jak miałoby to wyglądać, ale podejrzewam że YouTube na każdy kanał wrzuci po prostu możliwość włączenia płatnych subskrypcji. Nie ma więc co lamentować, choć z drugiej strony jeśli ktoś z góry wie, że płatnych subskrypcji stosować nie będzie - to po co miałby brać jakikolwiek udział w programie?

Póki co nie możemy komentować dyskusji nad sprawą, ale dawanie fanom większej ilości opcji na cieszenie się zawartością którą kochają, a twórcom większych możliwości zarobku, zawsze są naszymi największymi priorytetami.

A jak z zarobkami? Z reklam do kieszeni YouTuba trafia około 45 procent pieniędzy zarabianych na kanale. Przy płatnych subskrypcjach 55% rozejdzie się do YouTuba i partnerów. Jak sami widzicie, nawet średnie kanały nie nazarabiają na tej usłudze kokosów.

Wrzucam do sieci materiały, ale przede wszystkim korzystam z YouTuba jako widz. Za brak reklam na pewno nie zapłacę 10 dolarów miesięcznie, choć możliwość pobrania filmu na urządzenie mobilne w domu, by później obejrzeć je bez obciążania pakietu jest kuszące. Wspomniałem o tym, że robię tak ze Spotify - zasada działania jest podobna, jednak reklamy w Spotify były bardziej uciążliwe. No chyba, że wraz z wprowadzeniem płatnych subskrypcji YouTube tak przemodeluje serwis, że reklamy niezbyt subtelnie zachęcą widzów do miesięcznej opłaty. Ale to może nie spodobać się użytkownikom i wyjść YouTubowi bokiem.

grafika: 1, 2

Źródło

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu