Felietony

MYBELL świetny gadżet dla rowerzystów, potencjalna zmora dla pozostałych

Tomasz Krela
MYBELL świetny gadżet dla rowerzystów, potencjalna zmora dla pozostałych
35

Poruszanie się po mieście rowerem, to prawdziwe wyzwanie dla odważnych. Brak zrozumienia dla innych użytkowników dróg jest zauważalny po obydwu stronach barykady. Za uszami mają zarówno kierowcy, rowerzyści, ale także nieroztropni piesi. Teraz na Kickstarterze pojawił się MYBELL - urządzenie, będące...

Poruszanie się po mieście rowerem, to prawdziwe wyzwanie dla odważnych. Brak zrozumienia dla innych użytkowników dróg jest zauważalny po obydwu stronach barykady. Za uszami mają zarówno kierowcy, rowerzyści, ale także nieroztropni piesi. Teraz na Kickstarterze pojawił się MYBELL - urządzenie, będące ciekawym gadżetem, mającym poprawić bezpieczeństwo rowerzystów na drogach. Niestety nieroztropnie używanie MYBELL może okazać się zmorą głównie dla pieszych.

MYBELL to urządzenie dwa w jednym. Jest to zarazem dzwonek rowerowy nowej generacji, jak i przednie światło do zamontowania na kierownicy. Startup powstał w Nowym Jorku, w którym poruszanie się w miejskiej dżungli może przysporzyć znacznie więcej kłopotów, niż w polskich miastach. W pierwszej kolejności zespół, składający się z Petera Pottiera oraz Valentina Siderskiy, będących zapalonymi rowerzystami, postanowił stworzyć nowe rozwiązanie, które sprawi, że rowerzyści będą bardziej widoczni i słyszalni w miejskiej dżungli.

Podobno MYBELL ma być też bardziej przyjaznym rozwiązaniem, niż tradycyjny dzwonek rowerowy. Dlatego też, korzystając z MYBELL, możemy sami wybrać, jaki dźwięk, będzie miał ostrzegać inne osoby o naszej obecności lub upomnieć je, gdy stwarzają one zagrożenie na drodze. Tym samym możemy wgrać do tego dzwonka XXI wieku aż dwa pliki zapisane w formacie MP3, WAV lub Ogg. Obsługa MYBELL jest dziecinnie prosta – wystarczy podłączyć go do naszego komputera przy pomocy kabla USB, który służy również do ładowania, i przetransferować dowolny dźwięk. Może to być ryk słonia, czy równie dobrze nasz ulubiony rockowy utwór.

Dzwonek odtworzy jeden z dwóch zaprogramowanych nagrań z maksymalną głośnością 105 decybeli. Głośność możemy dowolnie dostosować do naszych potrzeb. Również możliwość korzystania z dwóch dźwięków jest wygodna, inny dźwięk przyda się, gdy pieszy nieroztropnie wtargnie nam na ścieżkę rowerową, a inny, gdy jakiś kierowca uzna, że nasze miejsce jest w rowie.

MYBELL to również lampka rowerowa, która została wyposażona w 3 diody LED o łącznej jasności 110 lumenów. Schemat świecenia MYBELL również możemy dostosować do własnych potrzeb. Urządzenie wydaje się bardzo ciekawe i przydatne, jednak jego cena 99 dolarów jest – co tu dużo mówić – wysoka. Przynajmniej dla nas, gdy przeliczymy tę kwotę na złotówki. Mam tylko nadzieję, że MYBELL nie zamieni się w przenośny „boombox” i co bardziej rozrywkowi rowerzyści nie będą raczyli nas wszystkich swoim ulubionym skandynawskim zespołem heavy metalowym lub wątpliwej jakości twórczością Justina Biebera ;-).

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

KickStarterCrowdfundingrowery