Tej zapowiedzi chyba nikt się nie spodziewał. My Hero Academia doczeka się aktorskiego filmu, który wyprodukowany zostanie przez Legendary Entertainment.
Boku no Hero Academia (ang. My Hero Academia) to jedna z najpopularniejzych serii gatunku shounen ostatnich lat. Manga bije rekordy popularności. Anime bije rekordy popularności. Półki sklepowe uginają się od gadżetów. Nikt zatem nie powinien być specjalnie zaskoczony faktem, że tematem zainteresowali się Amerykańscy twórcy i... postanowili zaadoptować tamtejszą opowieść o młodych bohaterach w jako pełnoprawną produkcję filmową. Tak, oczy was nie mylą: aktorską, pełnoprawną, produkcję filmową.
Izuku Midoriya, chłopiec, który urodził się bez nadprzyrodzonych zdolności (tak zwanych 'indywidualności') w świecie, w którym są one normą marzy o zostaniu superbohaterem. Dzięki pomocy ze strony największego herosa, który dzieli się z Izuku swoimi zdolnościami, zostaje przyjęty do szkoły dla superbohaterów (UA) i dąży do spełnienia swojego największego marzenia. (Wikipedia)
Aktorski Boku no Hero Academia od Netflix. Co wiemy o nadchodzącym filmie?
Na tę chwilę projekt jest w bardzo wczesnej fazie — i nie wiemy na jego temat zbyt wiele. Uchylono jednak rąbka tajemnicy — stąd wiemy, że scenariusz ma być dziełem Joby'ego Harolda — człowieka który stoi m.in. za Królem Arturem: Legendą miecza czy Obi-Wanem Kenobim. Reżyserem i producentem zaś będzie Shinsuke Sato — to właśnie jemu zawdzięczamy jeden z ostatnich hitów serialowych z Japonii które pokochali subskrybenci Netflixa na całym świecie - Alice in Borderland. Na tę chwilę nie znamy żadnych szczegółów związanych z planowaną datą premiery, historią którą opowie ani nawet obsadą. W tym temacie przyjdzie nam uzbroić się w cierpliwość, albo... zapomnieć, że taki projekt w ogóle powstaje.
Skąd to negatywne podejście? Cóż - nie da się ukryć, że amerykańskie adaptacje japońskich komiksów i animacji nie mają dobrej passy. To bez znaczenia czy zabiera się za nie Netflix czy inne sławy z Hollywood — więcej tam zawsze zawiedzionych pisków fanów, niż płynącej z nich radości. Byliśmy już świadkami ttakich sytuacji wielokrotnie — i choć nie ze wszystkimi negatywnymi opiniami na przestrzeni lat się zgadzam, to faktem jest, że czasem po prostu brakuje "tego czegoś" co sprawiało, że pierwowzór był taki dobry. Jednym brakuje głębi, innym charyzmy, a jeszcze inne — choć świetnie wyglądają w formie animowanej — odtwarzane prze aktorów wypadają najzwyczajniej w świecie głupio. Boku no Hero Academia to jedna z najpopularniejszych serii superbohaterskich wszech czasów jeżeli chodzi o mangi i anime ostatnich lat - dlatego kiedy dojdzie do realizacji zapowiedzianego przez Legendary Entertainment filmu, jestem przekonany że oczekiwania będą kosmicznie wysokie. I że nawet jeżeli będzie to dobry film — to dla największych miłośników serii wciąż będzie to najzwyczajniej w świecie niewystarczające. Adaptacje japońskich komiksów nigdy nie mają łatwej drogi.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu