Muzyka z wulkanów sama w sobie brzmi dosyć niecodziennie i zdecydowanie nie uważa się tego za cokolwiek poważnego. Tymczasem naukowcy z wykorzystaniem najnowszych technologii odkryli bardzo ważną zależność między nią, a potencjalnie groźnymi wypadkami.
Niesłabnąca, niepowstrzymana siła
Wszystkie katastrofy naturalne wiąże się z ogromnymi stratami, szczególnie wśród ludzi, co powoduje, że pozostają one najpoważniejszym zagrożeniem. Teoretycznie dysponujemy naprawdę zaawansowaną technologią. Problem tkwi jednak w tym, że pewnych rzeczy nie da się w prosty sposób zapobiec, przewidzieć, bądź ujarzmić i dokładnie tak jest z wulkanami.
Erupcje wulkanów to zupełnie naturalna sprawa i w tym przypadku jedyna słuszna ścieżka to opracowanie systemu rozpoznającego podwyższoną aktywność. Oczywiście naukowcy prowadzą w tym zakresie badania od wielu lat. Jednak dopiero teraz odkryto bardzo ciekawy i, co najważniejsze, skuteczny sposób na odpowiadanie na pytania o to, kiedy wulkan wybuchnie.
Muzyka z wulkanów pozwoli uniknąć tragedii
W ostatnio opublikowanej pracy w Geophysical Research Letters opisano zapis dźwięków. Sama metoda została opracowana przez wulkanologów, którzy odkryli niezwykle interesujące zjawisko. Mianowicie wulkany grają. Wydobywa się z nich dźwięk w zakresie infradźwięków, czyli o częstotliwości poniżej 20 Hz, zatem tuż poniżej granicy możliwości naszego słuchu.
Po zamontowaniu specjalnych mikrofonów w kraterze, da się bezproblemowo je rejestrować. Gorzej wygląda sytuacja z analizą tych sygnałów. Wydawać by się mogło, że po prostu niedługo przed wybuchem wulkan zacznie wytwarzać więcej dźwięków, ale okazuje się, że w praktyce każdy wulkan ma swój charakterystyczny styl.
Zdecydowanie utrudnia to ulepszanie systemu rozpoznawania zbliżającej się erupcji, aczkolwiek udowodniono już wpływ wielkości oraz samego kształtu krateru. Te różnice wynikają zresztą z zachowania się dźwięku, który rozchodzi się z samego serca wulkanu.
Na poniższym filmie możecie posłuchać muzyki prosto z wulkanu Cotopiax w Ekwadorze. Nagrano to na chwilę przed eksplozją w 2015 roku i moim zdaniem zdecydowanie warto z tym nagraniem się zapoznać.
źródło: Ars Technica
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu