Rozdanie nagród Oscar, należących do Amerykańskiej Akademii Filmowej już lada dzień, dlatego postanowiliśmy specjalnie dla was, przybliżyć nominacje w kategoriach muzycznych oraz przedstawić naszych faworytów.
Na wstępie przypominamy, że jeśli chcecie się dowiedzieć jak, gdzie i kiedy możecie obejrzeć transmisję z tegorocznej gali, to zapraszamy do wpisu Konrada, który doskonale to wyjaśnił.
Oto więc nominacje w kategorii "Najlepsza Muzyka":
Alexander Desplat - "Kształt wody"
Desplat - tak jak wszyscy tegoroczni nominowani - jest prawdziwym weteranem w tworzeniu muzyki na potrzeby filmów. Urodzony 57 lat temu w Paryżu, zdobywca przeszło dwudziestu różnych nagród, wśród których jest jeden Oscar za muzykę do filmu "Grand Budapest hotel" i całe mnóstwo nominacji. Co ciekawe, sam twierdzi, że zawsze inspirowała go praca takich muzyków jak Maurice Jarre, Bernard Herrmann, Nino Rota i Georges Delerue, ale dopiero wrażenia, jakich doświadczył po odsłuchaniu kultowej ścieżki Johna Williamsa z równie kultowych "Gwiezdnych Wojen", skłoniły go do rozpoczęcia pracy nad własnymi ścieżkami dźwiękowymi. Wobec tego samo nasuwa się pytanie: Czy tegoroczne rozdanie nagród będzie książkowym wręcz przykładem, jak to uczeń przerósł swojego mistrza?
Muzyka, jaką usłyszymy podczas seansu, jest bardzo barwna, zróżnicowana i zwiewna, jak przystało na baśń. Mamy tu wszystko - suspens, romantyzm, relaks. Nawet nie widząc filmu, sam odsłuch potrafi zbudować piękne historie. Wiele znaków na niebie i ziemi, wskazuje że to właśnie to będzie tegoroczny zwycięzca.
Carter Burwell - "Trzy billboardy za Ebbing, Missouri"
Burwell dla młodszych kinomanów może być znany ze "Zmierzchu", podczas gdy nieco starsi odbiorcy na pewno docenili jego twórczość w "Fargo" lub "PrawdziwymMęstwie". Ten 64-letni Nowojorczyk jest ulubionym kompozytorem braci Coen, dla których stworzył muzykę do niemal każdego ich filmu z wyjątkiem "Bracie, gdzie jesteś" (gdzie napisał muzykę dodatkową). Ma na swoim koncie m.in. dwie nominacje do Oscarów (w tym aktualną), trzy do Złotych Globów i nagrodę Emmy. Carter zawsze był człowiekiem wielu talentów. Równolegle z graniem muzyki w wielu nowojorskich zespołach, zajmował się tworzeniem filmu animowanego (rok 1979), tworzeniem oprogramowania do obsługi laboratoriów przez kolejne trzy lata, a na koniec swojej nie-muzycznej kariery był animatorem i twórcą komputerowych modeli oraz dyrektorem firmy Digital Sound Research. Imponujące, prawda?
Aktualnie nominowana ścieżka dźwiękowa, jest urzekającym i spójnym zbiorem utworów, które idealnie oddają klimat małego, fikcyjnego miasteczka. Nie usłyszymy tu patosu, rodem z "Dunkierki", ani rozmachu "Gwiezdnych Wojen". Za to jest to jedyna ścieżka, którą bez żadnych skrupułów możemy polecić do słuchania nie tylko w trakcie filmu. Jest jak dobry, akustyczny album, który został zrealizowany według jednej, homogenicznej wizji i zamiast rzucać nas co chwila z jednego nastroju w drugi, misternie buduje klimat. Nasz faworyt.
Reklama
Hans Zimmer - "Dunkierka"
Panie i Panowie, oto przed wami zdobywca m.in. Oscara, dwóch ZłotychGlobów, dwóch nagród Emmy, prawdziwy tytan hollywódzkiej muzyki - Hans Zimmer. Nie będzie przesadą, jeśli napiszemy, że każdy kinoman z pewnością zna takie filmy jak "Gladiator", "Incepcja", "Ostatni samuraj", "Interstellar" lub chociażby "Król lew". Każdy z nich jest doskonałym przykładem na to, jak ważnym elementem filmu jest muzyka oraz jak za jej pomocą można stworzyć niezapomniane wrażenia. Urodzony we Frankfurcie 61 lat temu, swoją karierę w kinematografii rozpoczął od wspólnego stworzenia ze StanleyemMeyersem ścieżki dźwiękowej do filmu "Fucha" JerzegoSkolimowskiego, a właściwego rozpędu nabrał po nominacji do Oscara za kompozycje do filmu "Rain man" z Dustinem Hoffmanem. Jest szefem działu muzyki filmowej w Dreamworks. Zanim zaczął komponować muzykę do filmów, założył zespół "TheBuggles", z którym nagrał bardzo popularny utwór "Video killed the radio star".
Kompozycje umieszczone w filmie są bardzo klimatyczne. Od szybkich utworów, takich jak "Supermarine", po powoli podnoszący ciśnienie "The Mole", aż po mocno zróżnicowany motyw z końcowych napisów. Jeśli dobrze znacie muzykę Zimmera, to bez problemu byście odgadli w ślepym teście, kto jest autorem muzyki do "Dunkierki". Z jednej strony to dobrze, bo mistrz ciągle jest w formie, ale z drugiej.. słyszeliśmy już to wszystko w jego poprzednich filmach. Mimo, iż tematyka filmu nie pozwala na zbyt wiele, chciałoby się jakichś innowacji na tym polu.
Reklama
Jonny Greenwood - "Nić widmo"
Najmłodszy z całej stawki, "zaledwie" 47-letni Brytyjczyk z Oxfordu, jest na co dzień gitarzystą zespołu Radiohead i odpowiada za elektroniczny aspekt ich brzmienia. Prawdziwy multiinstrumentalista - gra na gitarze akustycznej/elektrycznej/basowej, skrzypcach, banjo, harmonijce ustnej, fortepianie, perkusji, altówce, flecie oraz kilku innych instrumentach. Ma w swoim dorobku doskonałe ścieżki do filmów: "Aż poleje się krew", "Ukrytejwady", "Mistrza" i "Musimyporozmawiaćo Kevinie". Krążą plotki, że sam HansZimmer nazwał go swoim ulubionym kompozytorem muzyki filmowej, co jest nie lada osiągnięciem.
Muzyka z filmu jest oparta głównie na fortepianie oraz instrumentach smyczkowych, co nadaje jej bardzo nostalgiczny nastrój. Doskonale oddaje atmosferę lat londyńskich wyższych sfer w latach 50-tych, co w zestawie z uwielbieniem Greenwooda do baroku, dało bardzo interesujący efekt. Choć ciężka do strawienia "na sucho", z filmem współgra perfekcyjnie.
John Williams - "Gwiezdne wojny: ostatni Jedi"
Najstarszy (86 lat), o największym muzycznym dorobku (prawie 100 filmów!) i najbogatszej liście nominacji oraz nagród. Sam jeden, ma więcej statuetek za swoje kompozycje, niż cała reszta tegorocznych nominowanych razem wziętych! Zdobył PIĘĆOscarów, DWADZIEŚCIACZTERY nagrody Grammy, CZTERYZłote GlobySIEDEM nagród BAFTA oraz wiele, wiele innych. Jeśli to nie jest imponujące, to my już nie wiemy co jest. Nawet otrzymał Narodowy Medal Sztuki od byłego prezydenta USA - Baracka Obamy. Do ciekawostek można zaliczyć fakt, że jego syn Joseph, jest wokalistą legendarnego zespołu Toto (znanego m.in. z utworów: "Rosanna", "Africa", "I will remember").
O to, czy "OstatniJedi" zasłużył na nazwanie go najlepszą częścią sagi, zdecydowanie można się spierać, ale muzyka zdecydowanie nie należała do jego minusów. Jak zwykle wzniosła, angażująca całą orkiestrę, teraz dodatkowo z akcentami humorystycznymi ("CantoBight"). Podobnie jak w "Dunkierce", słyszymy raczej ewolucję ścieżki z poprzednich części, niżeli rewolucję, na którą nie wiadomo jak by zareagowali widzowie. Saga "Gwiezdnychwojen" kojarzy się nierozłącznie z pewnymi motywami i Williams doskonale to rozumie.
A jak prezentują się nominacje za najlepszy oryginalny utwór?
Piosenka została napisana przez Mary J Blige i RaphaelaSaadiq. Ciemnoskóra wokalistka R&B swoje sukcesy zaczęła od wygrania konkursu talentów, dzięki zaśpiewaniu "Respect" ArethyFranklin. Pochodzi z Bronksu w Nowym Jorku, co nie przeszkodziło jej w sprzedaniu ponad 40 milionów swoich płyt na całym świecie. Podczas nagrywania swoich płyt, współpracowała z wieloma gwiazdami, wśród których byli m.in.: BustaRhymes, LaurynHill, EricClapton, GeorgeMichael, EltonJohn, MissyElliott iLennyKravitz. Mary J Blige została też nominowana do nagrody jako najlepsza aktorka drugoplanowa w tym właśnie filmie.
SufjanStevens, którego kojący głos słyszymy na pierwszym planie, to utalentowany 33-latek z Detroit, który potrafi grać niemal na każdym instrumencie, jaki można kupić. Założył ze swoim ojcem wytwórnie muzyczną o oryginalnej nazwie "Asthmatic Kitty" w której wydaje swoje płyty. Gra różnorodną muzykę, od elektroniki przez folk, indie rock i indie pop. Pierwotnie, reżyser filmu "Tamte noce, tamte dni" Luca Guadagnino chciał, aby Stevens został narratorem filmowej historii, ale Sufjan odmówił i zamiast tego zaoferował stworzenie piosenki idealnie oddającej charakter filmu.
Główna wokalistka, słyszana w utworze, to KealaSettle, która jest aktorką znaną z filmów: "Królrozrywki", "Nigdy nie jest za późno" oraz "Słowo na R". Jest najstarszą z piątki rodzeństwa urodzonego na Hawajach. Przed występem w "Królurozrywki", regularnie występowała na Broadwayu. Sam utwór, został napisany został przez laureatów nagród Tony i Oscar - Benjiego Paska i Justina Paula znanych z muzyki w "La la land". Ponadto został wybrany przez amerykańską stację NBC do promowania Igrzysk Olimpijskich w Pjongczang. Nastroje w USA wskazują, że to właśnie ten utwór może wygrać w tym roku.
Utwór ten nie był łatwy do stworzenia, ponieważ od samego początku było założenie, że będzie wielokrotnie używany w filmie, tylko za każdym razem w innej sytuacji oraz aranżacji, więc tekst musiał pasować do każdej z nich. Do tego karkołomnego przedsięwzięcia zostali zatrudnieni producenci odpowiadający za muzykę z filmów animowanych: "Kraina lodu" i "Gdzie jest Nemo" - Kristen Anderson-Lopez i Robert Lopez, którzy jak zwykle spisali się na medal. Piosenka błyskawicznie się przyjęła i od tego momentu była niezliczoną ilość razy używana do kojenia dziecięcych emocji po trudnej zmianie lub odejściu bliskiej osoby.
Śpiewana przez Andre Day i Commona piosenka jest najciekawszą ze wszystkich nominowanych w naszej opinii. Składa się na to wiele czynników. Począwszy od głosu Andry, który brzmi jak skrzyżowanie Rihanny z Beyonce, po mariaż stylizowanego na lata czterdzieste R&B z rapem oraz ciekawy tekst. Słowa do utworu napisał Common wraz z DianeWarren, która wcześniej współpracowała przy takich hitach, jak chociażby "I don't want to miss a thing - Aerosmith", "Nothing's gonna stop us now - Starship" oraz "Because You loved me - Celine Dion".
A Wy? Jak obstawiacie? Jakie utwory i kompozytorzy wygrają nagrody w tym roku?