Dziś na portalu branżowym WiadomosciHandlowe.pl pojawiła się informacja, że Żabka pracuje nad własnym rozwiązaniem w temacie maszyn do nadawania i wydawania paczek. Portal ten ma zwykle sprawdzone „przecieki”, poza tym wydaje się to naturalną konsekwencją w dotychczasowej strategii Żabki. Zresztą Anna Grabowska, wiceprezes spółki Żabka Polska, potwierdziła że pracują już nad nowym systemem i zostanie on wdrożony jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia w tym roku, by nie zawalić zapleczy sklepów przesyłkami w tym gorącym okresie.
Muszę przyznać, że nieźle kombinuje ta Żabka
Ci z Was, którzy śledzili moje dotychczasowe wpisy...
Kiedyś Żabka kojarzyła mi się tylko z takim ostatnim miejscem, gdzie mogę wieczorem wyskoczyć po fajki czy piwo (już nie palę, Wy też nie palcie) i raczej asortymentem, wystrojem czy obsługą nie zachwycały te sklepy. Dziś wygląda to zdecydowanie lepiej i nowocześniej, już nawet w ekskluzywnych biurowcach czy apartamentowcach w Warszawie pozwalają na otwieranie swoich sklepów Żabce, a ja zauważyłem, że częściej zacząłem odwiedzać ich sklepy, nie tylko wieczorem, ale i w dzień podczas przejażdżek rowerowych czy w niedziele wolne od handlu.
W moim odczuciu to, co jest teraz, to efekt długoletniej strategii, skutecznego przewidywania tego, co się dzieje bądź będzie się działo na rynku. Wspomnę tylko rozszerzenie umowy z Pocztą Polską na możliwość odbioru paczek we wszystkich sklepach Żabki czy Freshmarket w Polsce.
Wtedy punkty odbioru dopiero raczkowały, dziś zarówno DHL czy Poczta Polska mówią już o gigantycznym wzroście zainteresowania Polaków punktami odbioru. To pozwala franczyzobiorców dywersyfikować swoje dochody już w odczuwalnym stopniu, do tego upiekli dwie pieczenia na jednym ogniu, bo dzięki działalności pocztowej mogą być otwierani w wolne od handlu niedziele, do tego nie muszą sami stawać za ladą.
Idąc dalej z duchem czasu i postępu technologicznego, na który składa się między innymi automatyzacja pracy, przedstawiciele Żabki we wrześniu ubiegłego roku informują o nawiązaniu współpracy z Microsoftem i rozpoczęciu prac na sklepami przyszłości, wypełnionymi inteligentnymi ekranami, półkami, a nawet kasami, które same będą rozpoznawać produkty i kasować klientów.
Inteligentne kasy? Po co w ogóle kasy? Kilka miesięcy później Żabka nawiązuje współpracę z amerykańską firmą AiFi, która ma już opracowany i gotowy system automatyzacji sklepów, które wyposaża w kamery i czujniki.
Sklepy pozbawione kas, i to zarówno małe, jak i te wielkopowierzchniowe, wypełnione kamerami i czujnikami. Klienci wchodzą do sklepu odbijając się i rejestrując wejście smartfonem, a wszystkie produkty ściągane z półek i wkładane do koszyka lądują na liście zakupów, którą opłacamy wychodząc ze sklepu podpiętą kartą do aplikacji sklepu.
Reklama
Nie trudno sobie wyobrazić, że w perspektywie kilku lat tym sposobem zatrudnianie dodatkowych pracowników przez franczyzobiorców Żabki spadnie do minimum, a część dzisiejszych kosztów zatrudnienia przerzucona zostanie na obsługę systemu i ochronę sklepów. Sami franczyzobiorcy będą mogli w ten sposób zarządzać nawet kilkoma sklepami z poziomy zwykłej aplikacji mobilnej Żabki, która powiadomi o tym, że jakiś towar na półce się kończy i warto podjechać albo wysłać kogoś, by go uzupełnił czy podejrzeć aktualną sprzedaż, co się dobrze sprzedaje, a co nie.
Do tego obrazu przyszłości Żabek brakowało jeszcze tylko jednego ogniwa, czyli automatyzacji nadawania i wydawania paczek w Żabkach. Status placówki pocztowej zobowiązywał franczyzobiorców do obsługi przesyłek w godzinach otwarcia sklepów, czyli od 6:00 do 23:00, a więc fizycznej i ciągłej obecności kogoś za ladą, kto te przesyłki z zaplecza będzie wydawał. Własne automatyczne maszyny do wydawania paczek, które można zamontować podczas przebudowy sklepów, pozwolą już na pełną automatyzacje sklepów przyszłości Żabki.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu