Polityka Muska rozwścieczyła reklamodawców Twittera. CEO platformy społecznościowej sprawi, że będzie mniej reklam?
Mniej reklam na Twitterze dzięki polityce Muska? Reklamodawcy zaczynają mieć dość
Musk przejmując Twittera przywrócił wszystkie zbanowane konta. Elon chciał być za dobry
Saga z przejęciem Twittera przez CEO takich firm jak Tesla czy SpaceX była niezwykle długa i zawiła — jednak kiedy już do tego doszło, to Musk postanowił przywrócić na platformę wszystkie osoby, które kiedykolwiek zostały z niej wyrzucone. Takie działanie motywowane było… ankietą na Twitterze, w której głosowali użytkownicy.
Tak faktycznie się stało. Drzwi do portalu społecznościowego z niebieskim ptakiem w logo ponownie otworzyły się dla takich osób jak Kanye West czy Donald Trump (jeden z nich zdążył ponownie wylecieć po chwaleniu Hitlera i publikowaniu obraźliwych treści z żydowską Gwiazdą Dawida, a drugi nic nie napisał po powrocie — ale to już inna sprawa), jednak to zaledwie mała część wszystkich przywróconych kont.
Cóż, poprzedni właściciele Twittera byli, jacy byli. Nie jest tajemnicą, że finansowo platforma nie stoi najlepiej i jest na szarym tyle stawki, jednak banów nie rozdawano za darmo. Musk chciał być dobrym wujkiem, co teraz obraca się przeciwko niemu — i decyzja zaczyna odbijać się mu czkawką, gdyż reklamodawcy zwyczajnie zaczynają mieć dość tego, co wyprawia się na platformie… a właściwie na jakich profilach Twitter wyświetla ich reklamy.
Reklamy popularnych organizacji na profilach białych nacjonalistów. Firmy mają dość
The Washington Post donosi, że na profilach białych nacjonalistów a Twitterze pojawiały się reklamy łącznie 40 znanych marek i organizacji, takich jak na przykład Amazon, Uber, Snap, GoDaddy, USA Today, Morning Brew, a nawet organizacji rządowej — Amerykańskiego Departamentu Zdrowia, Edukacji i Opieki.
Amerykański Departament Zdrowia, Edukacji i Opieki zgłosił już The Washington Post, że wycofa swoje reklamy z Twittera, ponieważ to, co się dzieje, jest absolutnie sprzeczne z ich wartościami i założeniami. USA Today zapowiedziało, że również nie zostawi tej sytuacji i będzie kontaktować się z Twitterem w tej sprawie.
Taka sytuacja z pewnością nie jest dobra dla samej platformy, która mimo ostatnich wydarzeń w postaci zmiany właściciela, dalej nie jest w najlepszej sytuacji finansowej. Relacje między Twitterem a reklamodawcami nie będą jednak mniej napięte, skoro Musk pozwala na tego typu rzeczy. Jeden z byłych pracowników Twittera zdradził TWP, że wybrane konta muszą być specjalnie oflagowane, żeby nie wyświetlano na nich reklam — i szczerze, w takim wypadku, platforma sama jest sobie winna. Przywracając konta takich postaci, jest to jedna z pierwszych czynności, jakie pracownicy powinni zrobić.
O jakie profile chodzi?
Głównymi postaciami, które wywołały gniew wśród reklamodawców, są Andrew Anglin i Patrick Casey. Pierwszy z nich jest redaktorem neonazistowskiej strony The Daily Stormer i wyleciał z Twittera w 2013 roku. Casey wcześniej kierował grupą białych nacjonalistów o nazwie Identity Evropa, która następnie zmieniła nazwę na American Identity Movement. Wyleciał z Twittera w 2019. Dodatkowo reklamy wyświetlały się na takich profilach jak No White Guilt Clips czy White Power Ranger. Ciężko się więc dziwić, że firmom się to nie podoba.
Co prawda na ten moment reklamy nie są już wyświetlane na dwóch pierwszych wymienionych kontach, jednak cała sytuacja sprowokowała sytuację, w której jedna wielka firma i jedna ogromna organizacja oficjalnie postanowiły sprzeciwić się Twitterowi. Czy tego typu sytuacji będzie więcej? Ciężko powiedzieć — pewne jednak jest to, że moderacja treści w nowej firmie Muska musi jak najszybciej się poprawić.
Źródło: The Washington Post
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu