Technologie

Music Beany, czyli czapka do słuchania muzyki

Maciej Sikorski
Music Beany, czyli czapka do słuchania muzyki

Od paru lat zapowiadana jest kolejna rewolucja w branży nowych technologii – tym razem światem mają zawładnąć urządzenia ubieralne. Początkowo mowa by...

Od paru lat zapowiadana jest kolejna rewolucja w branży nowych technologii – tym razem światem mają zawładnąć urządzenia ubieralne. Początkowo mowa była o inteligentnych okularach, zegarkach i opaskach, coraz częściej pojawiają się kolejne produkty tworzone w tym duchu: buty, kurtki, czapki. Za te ostatnie wzięła się firma ARCHOS – co warto wiedzieć o Music Beany?

Dawno temu pisałem na AW o czapce, którą opracowywano z myślą o przekazywaniu dźwięków użytkownikowi. Produkt Cynaps nie miał głośników – twórcy stawiali na zupełnie inne rozwiązanie (jeśli ktoś jest zainteresowany, odsyłam do tekstu i polecam lekturę jednego z komentarzy pod tamtym wpisem). Firma ARCHOS nie kombinowała aż tak: ich czapka ma wbudowane głośniki.

Produkt nie posiada przewodów – dźwięk przesyłany jest do słuchawek za pośrednictwem łącza Bluetooth. Jedno ładowanie (via port microUSB) zapewnia ponoć osiem godzin pracy. Czapka współpracuje ze sprzętem mobilnym z Androidem oraz iOS, a zatem obsługuje zdecydowaną większość smartfonów czy tabletów. I jest przy tym stosunkowo tania – gadżet, który trafi do sprzedaży za kilka tygodni ma kosztować niewiele ponad 100 złotych.

Co ja na to? Przyznam, że po przeczytaniu informacji na temat tego produktu zaśmiałem się do monitora. Bo mam problem z wyobrażeniem sobie tego gadżetu i to sprawnie działającego. A producent zapewnia, że jakość dźwięku jest ok. Czy można jednak skazać muzyczną czapkę na zapomnienie nim trafi na rynek? Z takimi prognozami byłbym ostrożny. Jeżeli pojawi się moda na grające czapki, to jesienią co drugi nastolatek będzie chciał taką posiadać. To właśnie do tej grupy uderza przede wszystkim ARCHOS i trudno się temu dziwić.


Z pomysłów tego typu można żartować, ale podejrzewam, że z każdym kwartałem będzie ich przybywać i znajdą odbiorców. Skoro od lat mówimy o nadchodzącej erze ubieralnych przedmiotów, to czas przejść od słów do czynów. Zapewne nie będą to zawsze rozwiązania praktyczne (spodziewam się, że czapka nie sprawdzi się ani jako produkt na siarczyste mrozy, ani sprzęt do słuchania muzyki w dobrej jakości – mogę się jednak mylić i chętnie bym to sprawdził), tanie, przyjazne człowiekowi i przede wszystkim potrzebne. Tu do gry wkracza już jednak marketing i zdolność niektórych ludzi do przekonywania mas, iż jakiś produkt jest godny uwagi oraz wyciągnięcia portfela.

Informacje i grafiki pochodzą ze strony producenta.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu