Disney zaprezentował zwiastun kolejnego live-action opartego na popularnej animacji. Tym razem padło na Mulan.
Disney właśnie wypuścił zwiastun kolejnego live-action, opartego na znanej animacji. Studio nie zatrzymuje się nawet na moment. Pruje przed siebie, kosząc konkurencję. Już niedługo do kin zawita Król Lew, który już nawet premierą bije rekordy popularności i zyskuje status kasowego hitu. Kilka dni temu ujawniono za to aktorkę, która zagra Arielkę z Małej Syrenki. Wszyscy, których samo wspomnienie tej wiadomości zestresowało - nie martwcie się. Mulan będzie grana przez Chinkę.
Premiera Mulan zaplanowana jest na wiosnę 2020
Zwiastun pokazuje nam zarys historii. Na pierwszy rzut oka niewiele różni się do tego, który znamy z klasycznej animacji. Mulan wybiera się do swatki, aby ta dobrała jej idealnego męża. Rodzina podjęła tę decyzję za Mulan, wiedząc, że właśnie to będzie najlepszym rozwiązaniem dla całej familii. W następnych scenach widzimy jak Chinka trenuje wraz z armią kapitana Li Shanga oraz walczy z wrogimi żołnierzami. Jej wygląd wskazuje na to, że (tak jak w oryginalnym firmie) znajdzie się w wojsku, udając mężczyznę, aby ostatecznie jej sekret został odkryty. Twórcy zapowiadali zmiany, które pojawią się w filmie względem animacji. Nie wiemy jednak, co konkretnie uległo modyfikacjom.
Mała Syrenka wzbudza większe emocje niż Król Lew. Halle Bailey zagra Arielkę
Od dłuższego czasu znana jest obsada aktorskiej wersji Mulan. Główną bohaterkę zagra Yifei Liu (Zakazane królestwo, Banita). Oprócz niej w filmie wystąpią m.in Jet Li (Człowiek pies, Pocałunek smoka), Donnie Yen (Ip Man), Li Gong (Wyznania gejszy, Zawieście czerwone latarnie), Jason Scott Lee (Smok: Historia Bruce'a Lee, Księga dżungli) czy Jimmy Wong (John ginie na końcu). Reżyserką filmu jest Niki Caro (Daleka północ, Ania, nie Anna), a wśród autorów scenariusza znalazł się m.in Rick Jaffa (Ewolucja planety małp, Jurassic World).
Disney+ może być usługą VOD, która przejdzie przez rynek jak tornado
Disney produkuje nowe filmy wręcz taśmowo. Studio ma w planie jeszcze kilka aktorskich wersji klasycznych animacji, które pojawią się w kinach w przeciągu najbliższych lat. Premiery w połączeniu z nadchodzącą usługą VOD jasno dają wszystkim do zrozumienia, że Disney chce wznieść się na absolutne wyżyny, deklasując zbyt słabą konkurencję. Czy studio ma szansę na bajkowy monopol? I czy pieniądze, które zarabiają na kolejnych produkcjach, przełożą się na wyższą jakość kolejnych filmów? Miejmy nadzieję.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu