Felietony

Paint (tak, ten Paint) będzie jedynym programem graficznym, którego potrzebujesz

Krzysztof Rojek
Paint (tak, ten Paint) będzie jedynym programem graficznym, którego potrzebujesz
6

Microsoft zakasał rękawy. Nowy Microsoft Paint będzie miał funkcje których ze świecą szukać w innych darmowych programach.

Każdy z nas używa "jakiegoś" programu graficznego. Jedni korzystają z Photoshopa, inni z Corela, jeszcze inni z Gimpa czy Paint.net - rozwiązań jest masa, zarówno płatnych i darmowych. Wszystkie one mają jednak jedną wspólną cechę - są lepsze niż domyślny program, który mamy w każdym systemie Windows, czyli Paint.

Paint to już program-legenda i dla wielu miejsce, w którym stawialiśmy pierwsze kroki, jeżeli chodzi o cyfrową grafikę. Jednocześnie, podobnie jak Internet Explorer, Paint jest dziś traktowany jako relikt przeszłości i bardziej przedmiot memów, niż użyteczna aplikacja.

Microsoft jednak nie składa broni i rozwija Painta do tego stopnia, że może stać się on na powrót programem, którego warto używać.

Wszystkie funkcje, które będzie miał nowy Paint

Jeżeli dawno nie zaglądaliście do Painta, prawdopodobnie część nowych funkcji może Was zaskoczyć. Program zyskał już m.in. możliwość pracy na warstwach, narzędzie do natychmiastowego usuwania tła czy chociażby możliwość zapisu do wielu ciekawych formatów.

Oprócz tego Paint ma jednak dostać cały szereg funkcji, których próżno szukać w wielu innych programach graficznych. Przede wszystkim nowe możliwości będą dotyczyły funkcji "Cocreator" i, podobnie jak Copilot, będzie on generował dla nas grafiki AI na podstawie inputu tekstowego. To, co wiemy, to to, że program zystka możliwość korzystania z układów NPU w naszym komputerze?

To z kolei oznacza, że o ile program będzie dalej korzystał z serwerów w celu zaciągnięcia informacji, sam proces tworzenia grafik będzie odbywał się lokalnie na naszym pececie. To powinno znacznie przyspieszyć proces oraz sprawić, że do jego używania nie będą potrzebne żadne kredyty, jak to ma miejsce obecnie w przypadku chociażby Bing AI.

To daje pole do wielu dodatkowych funkcji, które do tej pory były zarezerwowane dla drogich programów graficznych, jak chociażby możliwość dorysowywania brakujących elementów naszej grafiki, czy wręcz zmiany elementów znajdujących się na obrazie. I choć Paintowi wciąż będzie na pewno dużo brakowało względem innych programów, pamiętajmy, że potrzeby większości ludzi nie są tak zaawansowane. A możliwość podstawowej edycji grafiki połączona z mocą AI może sprawić, że będzie to jedyny program potrzebny im do okazjonalnej pracy z obrazami.

 

 

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu