Zmiany, jakie zachodzą obecnie w branży mobilnej można opisać krótko: Zmierzch bogów. Tytuł opery Wagnera doskonale pasuje do sytuacji, którą obserwuj...
Możecie mnie zwolnić. I tak dam radę. Pracownicy Nokii nie tracą optymizmu
Zmiany, jakie zachodzą obecnie w branży mobilnej można opisać krótko: Zmierzch bogów. Tytuł opery Wagnera doskonale pasuje do sytuacji, którą obserwujemy w branży IT. Giganci tacy jak Nokia i RIM chylą się ku upadkowi i nawet jeśli przetrwają, to będzie im bardzo trudno wrócić na szczyt. Zmiany zauważą oczywiście akcjonariusze i klienci wspomnianych producentów, ale w pierwszej kolejności obejmą one pracowników korporacji. Warto jednak odnotować, iż w przypadku ludzi zatrudnionych przez Nokię, nie ma mowy o utracie pozytywnego myślenia: pracownicy postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.
Fińska korporacja, zarządzana obecnie przez Stephena Elopa, poinformowała niedawno, iż będzie podążać drogą zakrojonej na szeroką skalę restrukturyzacji. A to oznacza przede wszystkim cięcie kosztów i zwolnienia. W stosunkowo krótkim czasie mają one objąć kolejne 10 tys. pracowników. Mowa głównie o osobach zatrudnionych w Finlandii, Kanadzie i Niemczech. Niemiecka załoga Nokii to w dużej mierze specjaliści skupieni w mieście Ulm. Znajdujące się tam centrum naukowo-badawcze pracowało ostatnio (podobno) głównie nad systemem operacyjnym Meltemi, czyli platformą dla tanich smartfonów. Projekt ten został niedawno zamknięty, co wywołało sporo kontrowersji. Uśmiercenie tej platformy wiąże się oczywiście z poważnymi konsekwencjami dla jej twórców – nie mają już nad czym pracować i stali się bezużyteczni. Jednak tylko w odczuciu Nokii – sami pracownicy cenią swoją wartość i postanowili dać temu wyraz.
Stworzyli oni projekt KYVYT, który ma na celu promocję utalentowanych ludzi zatrudnionych wcześniej w Ulm. Uczestnicy tego przedsięwzięcia chcą się reklamować przy wykorzystaniu własnej strony oraz mediów społecznościowych. Strona póki co wygląda dość ubogo, ale z czasem ma zawierać informacje na temat kwalifikacji 730 pracowników zakładów w Ulm. Projekt stanie się zatem czymś w rodzaju pośrednika pracy – będzie to doskonała platforma dla pracodawców, którzy poszukują specjalistów światowej klasy.
Sprawa wygląda ciekawie i jest dowodem na to, ze nie należy tracić optymizmu i warto wziąć sprawy w swoje ręce – akcja z pewnością przyniesie skutek i byli pracownicy Nokii szybko znajdą nowego pracodawcę. Jednocześnie będą mogli udowodnić fińskiej korporacji, że uśmiercenie Meltemi i ich zwolnienie było błędem. Pytanie tylko, czy w Nokii pozostaną jeszcze osoby, które zwrócą uwagę na tę kwestię. Po ostatnich zawirowaniach w zarządzie firmy, liczba osób, które nie zgadzają się z polityką korporacji została poważnie okrojona.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu