Motorola uznała, że czas odświeżyć serię ich średniopółkowych urządzeń. Moto G Stylus i Moto G Power to dwie naprawdę ciekawe propozycje, które warto będzie rozważyć.
W końcu smartfon z rysikiem w normalnej cenie. Motorola zaszalała z Moto G Stylus i Moto G Power
Co nowego w Motoroli Moto G Stylus?
Smartrfony z rysikiem nie są obecnie popularne i widać, że szczyt ich popularności był wtedy, kiedy w takich urządzeniach mobilnych montowano jeszcze ekrany oporowe. Teraz jednak jest szansa na to, że jeszcze takie konstrukcje wrócą. Najsłynniejszym przykładem pozostaje cała seria Galaxy Note od Samsunga, jednak z racji na to, że jej przedstawiciele pozycjonowani są na najwyższej półce, nie każdy z klientów był w stanie się na niego zdecydować. Owszem, w międzyczasie LG próbowało swoich sił z serią Stylus, jednak jej jakość była naprawdę kiepska.
Przeczytaj również: Historia serii Samsung Galaxy Note.
Teraz swoich sił próbuje Motorola. Firma, należąca do Lenovo, postanowiła pójść śladem Samsunga i zaoferuje dodatkowe funkcje związane ze stylusem. Wydaje się, że w tym przypadku stylus ma sens. Producent dodał dedykowane menu uruchamiane po wyciąganiu rysiku oraz są aplikacje do robienia odręcznych notatek i rysowania.
Moto G Stylus to jednak nie tylko rysik. Sprzęt został wyposażony w naprawdę przyzwoite podzespoły i w tym przypadku za wydajność odpowiada układ Snapdragon 665 z 4 GB RAM i 128 GB pamięci wbudowanej. Nie brakuje też slotu kart microSD, złącza słuchawkowego, głośników stereo z technologią Dolby czy też pojemnej baterii 4000 mAh. Do tego dochodzi 6,4-calowy ekran IPS o rozdzielczości Full HD+.
Warto też dodać, że z tyłu pojawił się potrójny moduł fotograficzny, na który składają się następujące sensory:
- 48 Mpix z f/1.7,
- 2 Mpix z f/2.2, do ujęć makro,
- 16 Mpix z f/2.2, szerokokątny obiektyw o kącie widzenia 117 stopni.
Cena tego urządzenia ma wynosić 299 dolarów / 299 euro, czyli możemy spodziewać się ceny w Polsce na poziomie około 1399 złotych. Moim zdaniem w tym segmencie cenowym Moto G Stylus może sporo namieszać. Niestety, nie ma NFC.
Czy warto wybrać Motorolę Moto G Power?
Moto G Power to z kolei smartfon, w którym położono nacisk przede wszystkim na długi czas pracy, co zresztą widać już po samej nazwie. Bateria ma tu pojemność aż 5000 mAh. Moim zdaniem przełoży się to na co najmniej jeden dzień intensywnej pracy z dala od ładowarki. Od strony technicznej mamy do czynienia z niezłym średniakiem. Snapdragon 665, 4 GB RAM, 64 GB pamięci, Android 10 - można być spokojnym o wysoką kulturę pracy. Szkoda jedynie, że nie pojawił się tu moduł NFC.
6,4-calowy panel pozostał tu niezmieniony względem Moto G Stylus. G Power oferuje słabszy moduł fotograficzny niż rodzeństwo, mamy tu potrójny aparat:
- 16 Mpix z f/1.7,
- 2 Mpix z f/2.2,
- 8 Mpix z szerokokątnym obiektywem o kącie widzenia 118 stopni.
To wszystko zostało wycenione na 249 dolarów / 249 euro. Myślę, że w segmencie telefonów do 1000 złotych Moto G Power może zaistnieć.
źródło: The Verge, Android Central
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu