Fobos, większy z księżyców Marsa, krąży po mocno niestabilnej orbicie. Za jakiś czas „zginie”, rozerwany siłami pływowymi planety. Jeden z zespołów naukowych twierdzi, że ten proces już trwa, a jego efekty widać nawet na powierzchni księżyca, w postacie charakterystycznych pręg.
Pręgowany księżyc
Jednym z charakterystycznych elementów powierzchni Fobosa są długie, równolegle położone względem siebie pręgi. Tak naprawdę są to zagłębienia terenu na pokrytej regolitem powierzchni tego księżyca. Te ciekawe formacje mają po około 100 - 200 metrów szerokości i 10 - 30 m głębokości. Dotychczas za najbardziej prawdopodobny powód ich powstania uznawano uderzenie asteroidy, która utworzyła krater Stickney.
Inną rozważaną hipotezą było to, że utworzyły je siły pływowe planety, oddziałujące na krążący po niskiej orbicie księżyc. Poszlaką za tą tezą był ich przebieg, w większości przypadków prostopadły do kierunku siły pływowej wywieranej przez Marsa. Choć takie teorie pojawiały się od dawna, naukowcy jednak je odrzucali. Badania grawitacyjne i szacunki masy świadczą, że Fobos jest zbudowany podobnie jak część asteroid, jak dość luźna kupa gruzu, pokryta cienką warstwą regolitu. W takiej konfiguracji takie rozstępy nie miałyby się jak pojawić.
Ekipa publikująca opisywane tu badanie wykorzystała najnowsze modele komputerowe i sprawdziła, co stałoby się, jeśli warstwa wewnętrzna byłaby bardziej związana, niż nam się wcześniej się wydawało. Okazało się, że w takiej sytuacji w stałej części Fobosa pojawiałyby się rozszerzające się „kaniony”, do których zsypywałby się regolit z powierzchni księżyca. Co więcej, z czasem pojawiałoby się ich coraz więcej, i obserwacja wskazują, że część pręg jest młodsza od innych.
Japońska weryfikacja
Naukowcy bardzo liczą na to, że pomocna w weryfikacji ich hipotezy okaże się japońska misja Martian Moons eXploration, które planowo ma polecieć w kierunku Marsa w 2024 r. Sonda stworzona przez JAXA wyląduje zarówno na Fobosie i Deimosie, pobierze na obu księżycach próbki, po czym powróci w 2029 r. na Ziemię.
Jeśli ten scenariusz by się potwierdził, Fobos rozpadłby się znacznie wcześniej niż dotychczas oceniano. Na dziś obowiązujące szacunki mówią o około 40 mln lat. Niestety, i tak nie będzie nam dane tego zobaczyć, szybciej w skali planetarnej to wciąż miliony lat.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu