Seriale

"Modyfikowany węgiel" może być najlepszym serialem Netflix w przyszłym roku

Konrad Kozłowski
"Modyfikowany węgiel" może być najlepszym serialem Netflix w przyszłym roku
19

Na przyszły rok Netflix planuje aż 600 autorskich produkcji, które zasilą katalog usługi. Wśród nich ma się znaleźć aż 80 filmów, a resztę stanowić będą dokumenty, seriale, stand-upy i inne. Nie znamy wszystkich planów serwisu, ale jedna produkcja już teraz przykuła moją uwagę na tyle, że każdy materiał promocyjny jest na wagę złota.

"Altered Carbon", czyli "Modyfikowany węgiel" zapowiedziano przed tygodniem. Wtedy to poznaliśmy datę premiery serialu, która nastąpi 2 lutego 2018 roku, ale co ważniejsze po raz pierwszy ujrzeliśmy jak będzie wyglądać świat za 300 lat oczami twórców serii. Warto dodać, że "Modyfikowany węgiel" opiera się na książce Richarda Morgana.

Poznaj fabułę serialu "Modyfikowany węgiel"

O ile pierwszy zwiastun jedynie wprowadzał nas w świat, gdzie Psychasec pozwala na przenoszenie umysłu ludzkiego z ciała do ciała, tak drugie wideo przedstawia fabularne fundamenty pod opowieść, która nas czeka. Mamy okazję zobaczyć  Laurensa Bancrofta (James Purefoy) - najbogatszego człowieka na kilku planetach który umiera w wieku 99 lat. Urodzony w 2019 roku dożywa 365 lat - w 2384 roku zostaje zamordowany. Policja sugeruje samobójstwo, ale Bancroft postanawia rozwikłać sprawę na własnych zasadach. Przywraca do życia Takeshiego Kovacsa (Joel Kinnaman/Will Yun Lee) w zamian za znalezienie winnych swojej śmierci.

Najlepszy serial Netflix w 2018?

Trzeba przyznać, że inwestycję Netflixa widać gołym okiem już teraz - budżet 7 milionów dolarów na odcinek sprawia, że "Modyfikowany węgiel" jest najdroższym serialem sci-fi serwisu. Jeśli dopatrujecie się w tym wszystkim podobieństwa do innych tytułów, to faktycznie trudno nie oprzeć się wizualnym nawiązaniom do Blade Runnera czy fabularnemu powiązaniu z Człowiekiem Demolką. Czy to źle? Jeśli będzie oglądało się równie dobrze, co zbliżony do Stranger Things niemiecki serial Dark, to nie mam nic przeciwko. Jak na razie nie widze na horyzoncie niczego równie dobrze zapowiadającego się na przyszły rok.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu