Youtube uruchamia program, w który wyróżnieni użytkownicy dostaną specjalne uprawnienia. Chodzi o danie mocy "oflagowania" materiałów, które są niezgo...
Youtube uruchamia program, w który wyróżnieni użytkownicy dostaną specjalne uprawnienia. Chodzi o danie mocy "oflagowania" materiałów, które są niezgodne z polityką firmy i w jawny sposób naruszających zasady publikowania dopuszczalnych treści w Internecie.
Każdej minuty na Youtube trafia ponad 100 godzin materiałów. Jesteście to sobie w stanie wyobrazić? Nic dziwnego, że pracownicy firmy czasem nie są w stanie wyłapać materiałów, które w serwisie nie powinny się znaleźć. Właśnie z tego powodu Youtube postanowił sięgnąć po pomoc supervisorów, którzy będą trzymali pieczę nad tym co pojawia się w serwisie. Mimo, że filtry serwisu działają dość sprawnie, czasem jakiś niewłaściwy materiał się prześliźnie.
Youtube postanowił wyznaczył 200 osób, których moc zgłoszeń będzie znacznie silniejsza. W praktyce oznacza to, że prawdopodobnie zgłoszenia od super moderatorów rozpatrywane będą w pierwszej kolejności. Na moderatorów, którzy dostaną możliwość mocniejszego flagowania wybrane zostały osoby zaufania publicznego, funkcjonariusze publiczni jak policjanci, czy ludzie należący do organizacji działających przeciwko rasizmowi lub przemocy wobec dzieci.
Co ciekawe informacja o nadaniu nowych rozszerzonych możliwości osobom nie będących pracownikami Google, zbiega się w czasie z informacją o tym, że wcześniej w tym tygodniu grupa brytyjskich oficjeli dostała również możliwość usunięcia filmów z Youtbue, jeżeli w jawny sposób nawołują do nienawiści na tle religijnym. Ruch ten został podjęty w odpowiedzi na rosnącą ilość materiałów, które wrzucają islamscy ekstremiści. Sytuacja ma bezpośredni związek z działaniami zachodu w sprawie konfliktu w Syrii.
Czasy, gdy Internet był nieujarzmionym żywiołem, gdzie nie panowały żadne zasady, minęły raz na zawsze. Coraz więcej osób czuwa nad tym co trafia do sieci (przynajmniej jej cywilizowanej części) i ma możliwość usunięcia materiałów, które uzna za niepożądane. Rodzi to pewnego rodzaju obawy, czy przypadkiem nie posuwamy się zbyt daleko w cenzurowaniu Internetu, którego największą siłą jest nieskrępowana wolność. Trzeba jednak przyznać, że to co jest największą zaletą tego medium, przy okazji jest również największą słabością. Dlatego warto pracować nad modelem, który równocześnie zachowa wolność internautów, a przy okazji pozbędzie się treści, które łamią prawo, są obraźliwe i niestosowne. Bardzo podoba mi się pomysł Youtube'a, by moderatorami uczynić osoby, których kompetencje w kwestiach społecznych, potwierdzone są pracą w realnym świecie. Należy zatem wierzyć, że ta moc zostanie wykorzystana we właściwy sposób. Praca supermoderatorów wybranych w ten sposób, może nam wyjść tylko na dobre.
Źródło: Wall Street Journal, Digital Trends
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu