Mobilny Windows odkąd wystartował na rynku jest trapiony przez jeden, bardzo poważny problem. Aby platforma rozwijała się nie wystarczą wysiłki producenta, partnerów OEM-owych - do tej układanki trzeba jeszcze dołożyć chętnych do pracy deweloperów. A ci bodaj najlepiej weryfikują ogólną sytuację danego systemu mobilnego. Niedawno pisaliśmy dla Was o BlackBerry i kolejnych znakach wskazujących na rychły koniec BBOS, a tymczasem nasz czytelnik postanowił sprawdzić, jak wygląda to w mobilnym Windows. Jak wskazałem w tytule - wnioski nie są miłe dla Microsoftu.
Dane otrzymaliśmy od jednego z naszych czytelników - spośród dostępnych aplikacji dla popularnych repozytoriów, w tym Windows wybrał takie, których albo brakuje w Sklepie dla telefonów Microsoftu, lub te, które nie były aktualizowane od bardzo, bardzo dawna. Jak wynika z przysłanego mi krótkiego raportu, nasz czytelnik bardzo dowolnie wybrał aplikacje i można by było dodać jeszcze sporo pozycji do tej listy. O ile w wypadku absolutnej trafności ogólnego wyniku miałbym wątpliwości - "próba" jest stanowczo zbyt niska, to można się pokusić o stwierdzenie, iż uwidoczniony został pewien trend.
Metodologia (na potrzeby tego tekstu użyjmy tego określenia) "badania" zakładała wysłanie wiadomości z pytaniem o przyszłość aplikacji mobilnej dla platformy Windows do 57 deweloperów.
Z ogółu wysłanych wiadomości nasz czytelnik otrzymał jedynie 38 odpowiedzi, zatem 19 deweloperów postanowiło albo nie odpowiadać na pytanie w ogóle, lub mail zagubił się gdzieś w gąszczu poczty. Dlatego też na potrzeby tego prostego badania nie będziemy brać owego braku odpowiedzi pod uwagę - nie wiemy bowiem, jakie są plany dewelopera, a założenie że brak odpowiedzi to również brak chęci wyprodukowania/zaktualizowania aplikacji byłoby w dużej mierze nadinterpretacją.
Pewien trend, którego potwierdzenia należałoby szukać w dużo szerszym badaniu ujawnia się po podliczeniu deklaracji TAK/NIE w przeprowadzonym przez czytelnika badaniu. Jedynie 9 deweloperów aplikacji mobilnych zapowiedziało zaktualizowanie, bądź wyprodukowanie aplikacji dla mobilnej platformy Windows. 29 zapytanych deweloperów odpowiedziało, że nie zamierza tworzyć takiej aplikacji lub nie ma planów, by dalej wspierać już istniejące. Danym ilościowym nie chciałbym przypisywać zbyt dużej rangi ze względu na to, że jest ich stanowczo za mało. Owe badanie jednak to całkiem ciekawa skarbnica wiedzy na temat ogólnego podejścia osób/podmiotów tworzących aplikacje mobilne, zatem w ujęciu jakościowym mamy do czynienia z całkiem ciekawym materiałem do analizy.
Nasz czytelnik wraz z danymi z raportu podał nam również wypowiedzi zapytanych przez niego deweloperów, pozwolę sobie przytoczyć kilka z nich:
Platforma Windows nie będzie wspierana.[...]
Niewielki udział w rynku. Proszę spojrzeć, że nawet więksi gracze na rynku omijają tą platformę. W zasadzie jest to takie błędne koło. Programiści omijają z powodu niewielkiej ilości użytkowników. Użytkownicy omijają ponieważ niewielu programistów przenosi tam swoje aplikacje.[...]
Przyznam, że były plany, nawet kroki w tym kierunku poczynione aby wydać aplikację na Windows Phone. Był to jednak pomysł nietrafiony i został porzucony zanim zaczął przynosić dalsze straty. Poza tym, za dużo zmian/komplikacji Microsoft wprowadza. W przypadku nowego Androida przestawiam jedną cyferkę na wyższą i aplikacja wspiera nowego Androida (+ ewentualne zmiany w kodzie, raczej niewielkie). Microsoft ciągle kombinuje Windows Phone -> Windows Mobile -> Universal App -> nawet nie wiem jak to teraz wygląda ale pewnie równie sporo prac trzeba włożyć aby dostosować aplikację do nowej platformy.
Autor wiadomości skierowanej do naszego czytelnika wskazuje na pewne zjawisko, które nie jest niczym dobrym dla mobilnej platformy Windows. A tym jest fakt pomijania jej przez największe tuzy świata mobilnego - daleko szukać nie trzeba, można przytoczyć tutaj śmiało przypadek Snapchata, który nie tylko ma w nosie mobilnego Windowsa, ale postanowił również walczyć z nieoficjalnymi aplikacjami służącymi do obsługi platformy społecznościowej. Nie pomogły oferty pomocy ze strony Rudy'ego Huyna, a także nie przekonuje twórcy możliwość użycia pomostu między iOS i UWP.
Pojawia się aspekt biznesowy - twórca aplikacji wskazuje na to, że plany były. Ale zostały porzucone po zweryfikowaniu ich oddziaływania finansowego. Podawany jest przykład Androida, w którym nie ma większego problemu z dostosowaniem aplikacji do nowszej wersji oprogramowania, Windows natomiast w ocenie dewelopera jest pod tym względem dużo bardziej skomplikowany. Co więcej - nie ma wzmianki o możliwości portowania aplikacji, za to sam autor wskazuje na to, że nie śledzi tego, co dzieje się na platformie Windows i nie wykazuje żadnego zainteresowania tą tematyką. Gdyby badanie było szersze, można by było spróbować szukać zależności między brakiem zainteresowania aktualnościami z platformy (i słabą świadomością istnienia pewnych mechanizmów), a niechęcią do tworzenia aplikacji.
Witam, niestety w najbliższym czasie nie planujemy wydać na Windows Phone kolejnych gier.[...]
mimo wszystko obecnie nie ma z naszej strony żadnej korzyści, ponieważ na Windows Phone jest niewielu graczy i brak kompletnie reklamodawców. (ciąg dalszy) Stworzenie może nie jest jakoś trudne jednak utrzymanie aplikacji wymaga trochę czasu. Nie mówię nigdy, ale w najbliższym czasie nie planowaliśmy wychodzić na WP.
Wyżej zacytowany deweloper również wskazuje na aspekt biznesowy tworzenia aplikacji na platformę Windows. W tym wypadku chodzi o grę, która jak wynika z kontekstu miałaby się utrzymać z reklam. Jako, że Windows na rynku mobilnym jest dużo, dużo mniejszy od iOS i Androida, jest na nim również odpowiednio mniej graczy mobilnych. Problem jest również z reklamodawcami - dobrze wycelowane, odpowiednie dla konkretnej grupy docelowej aplikacji reklamy mogą być świetnym źródłem zysków dla deweloperów, w tym przykładzie wskazuje się na brak takowych.
Pojawia się również stwierdzenie, iż samo stworzenie aplikacji nie jest wielkim problemem, jednak do tego trzeba następnie doliczyć koszty aktualizacji dla konkretnej propozycji, a te mogłyby przewyższyć oczekiwane zyski z reklam wewnątrz aplikacji.
Bardzo ciekawa wypowiedź padła ze strony Mozilli, która wskazuje ona na naprawdę negatywny stosunek do projektu mobilnego Windowsa.
The Windows Phone market share is a tiny fraction of Android and iOS phone market share and growing smaller over time. If Mozilla was able to make a version for Windows Phones, they might have done so in past at some point though I would not have been surprised if they discontinued or was thinking of doing so due to low number of users.
Twórca multiplatformowej przeglądarki wskazuje na to, że Windows jest dużo mniejszy od wiodących na rynku mobilnych OS-ów, a ostatnio wykazuje nawet straty na kluczowych rynkach. Ponadto, stwierdzono, iż gdyby nawet Mozilla podjęła się wcześniej misji tworzenia własnej przeglądarki wewnątrz mobilnego Windows, mogłaby zostać ona porzucona lub zaniedbana z wyżej podanych powodów.
Cześć Mateusz. Prace nad Maxthonem na telefony z Windowsem niestety obecnie zostały zatrzymane. [...]
Ale wiesz, częściowo wina jest też samego Microsoftu - mieszają z tymi systemami WP8, WP8.1... teraz ten Windows 10... kombinują z tymi aplikacjami Metro/Modern... sam wiesz jak jest. Bardzo to niestabilne marketingowo i dewelopersko. Ale może jak już ustalą, że faktycznie będą na telefonach trzymać się tych uniwersalnych aplikacji Windows 10, to może coś się ruszy i producenci, w tym Maxthon, w końcu się zdecydują na stabilny rozwój produktów. Miejmy nadzieję.Reklama
Twórcy Maxthona oznajmili, iż prace nad przeglądarką zostały obecnie wstrzymane, choć użytkownicy platformy świetnie pamiętają, iż były one naprawdę zaawansowane. Wiadomość zawiera ciekawą argumentację i właściwie potwierdza ona to, o czym powiedziano w pierwszym przytoczonym cytacie z badania. Poczynania Microsoftu w kwestii mobilnego Windowsa zostały określone jako "niestabilne marketingowo i dewelopersko". Wskazuje się jednak na to, że utrzymanie idei uniwersalnych aplikacji może mieć pozytywne skutki i deweloperzy czując już pewną stabilizację w tej dziedzinie mogą pokusić się o dalsze rozwijanie swojego portfolio również w kierunku mobilnego Windowsa.
Bardzo mocną argumentacją posłużył się BlaBlaCar argumentując swoją nieobecność na platformie Windows:
Na ten moment trudno nam powiedzieć kiedy powstanie aplikacja na Windows Phone. Zachęcamy jednak do korzystania ze strony mobilnej, która posiada wszystkie niezbędne funkcje BlaBlaCar.[...]
Jest to jeden z projektów, który możemy kiedyś wdrożyć w życie. Czy to się stanie zależy od wielu czynników. Trudno np. wykluczyć, że Microsoft zaprzestanie rozwijania platformy Windows Phone w niedalekiej przyszłości.
Nie jestem przekonany co do scenariusza, wedle którego Microsoft porzuca mobilnego Windowsa w ogóle, jednak jest to kolejny podmiot, który wyraża swoje obawy co do stabilności platformy. Stworzenie aplikacji to nie jest prosty interes - ot, wyprodukowanie aplikacji, wrzucenie jej do sklepu i voila. To również potrzeba stworzenia długofalowej strategii - jeżeli jest to niemożliwe, więksi gracze nie będą chcieli narażać się na ewentualne straty.
Ogólne wnioski - czyli co za uszami ma mobilny Windows?
Wszystko to, co udało mi się wyciągnąć z badania powinniście jednak potraktować bardzo luźno, raczej w kategorii trendu, niż wiążących tez na temat kondycji mobilnej platformy Windows. Danych jest stanowczo za mało do tego, by jednoznacznie stwierdzić "co nie gra", jednak można przynajmniej szczątkowo określić, co może być powodem słabego wizerunku platformy Microsoftu wśród deweloperów. Wszystko to, co zawrę poniżej powinno zostać sprawdzone za pomocą dużo bardziej rozbudowanego, przemyślanego i dotyczącego znacznie większej próby badania.
Po pierwsze - aspekt biznesowy. Windows dla deweloperów aplikacji mobilnych jest nieatrakcyjny z powodu braku dobrych reklamodawców, mniejszej liczby użytkowników. To wpływa na to, czy deweloperowi uda się zarobić na wyprodukowanym przez siebie kodzie. Jako, że istnieją niepewne metody zarobku w obrębie platformy lub spodziewane zyski są zbyt niskie, by pokryć koszty wyprodukowania aplikacji, nie rozważa się dalszego aktualizowania propozycji lub jej produkowania w ogóle.
Po drugie - aspekt zaufania. Bardzo śmiałe zmiany, niepewna komunikacja Microsoftu wpływają na to, jak deweloperzy postrzegają platformę. Została ona nazwana "niestabilną" w ujęciu deweloperskim i marketingowym. W jednym z cytacie nawet uznano, że Microsoft może przestać wspierać mobilnego Windowsa w ogóle.
Po trzecie - słaba świadomość tego, co dzieje się na platformie Windows od strony deweloperskiej. Gorsze zainteresowanie tą kwestią może warunkować mniejszą chęć do tworzenia tam aplikacji. Natomiast brak świadomości nowych mechanizmów wewnątrz platformy może być wynikiem słabego wizerunku Windows wśród deweloperów wywołanym przez słabe wyniki platformy na rynku, gorsze przychody, czy niskie zaufanie.
Za pomysł na tekst oraz dostęp do danych serdecznie dziękujemy naszemu czytelnikowi, Mateuszowi!
Grafika: 1, 2
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu