Windows

Microsoft weryfikuje swoją postawę wobec nowych procesorów w starszych Windowsach

Jakub Szczęsny
Microsoft weryfikuje swoją postawę wobec nowych procesorów w starszych Windowsach
Reklama

Nie tak dawno świat obiegła wiadomość, że Microsoft planuje nieco zamieszać z obsługą procesorów w Windows. Wiemy już od jakiegoś czasu, że gigantowi niezwykle mocno zależy na tym, by rynkowa adopcja Windows 10 była jak najlepsza - jednym z takich przykładów jest właśnie kwestia obsługi nowych procesorów - to potrafiłby już tylko Windows 10. Na szczęście okazało się, że gigant poszedł po rozum do głowy i ostatecznie nie skorzystał z tego pomysłu.

O co w ogóle chodziło?

Microsoft postanowił pozbawić wsparcia starsze wersje systemów Windows dla nowych procesorów Intela. Przygotowanie starszych systemów Windows do pracy z konkretnym procesorem to nie tylko koszt, ale i wymówka użytkowników, by zostać przy wcześniejszym rozwiązaniu. Jako, że Windows 10 ma być już kompletną i "ostateczną" wersją systemu Microsoftu, rozwijanie starszych wersji będzie odbywało się coraz słabiej, aż w końcu nadejdzie data końca wsparcia. Najbardziej Microsoftowi zależy na ukróceniu dominacji Windows 7, który obecnie w statystykach stanowi sól w oku "dziesiątki". Mimo, że najnowsza odsłona okienek Microsoftu radzi sobie całkiem nieźle w zdobywaniu rynku, to jednak do poziomu "siódemki" brakuje naprawdę sporo.

Reklama

Z podejścia giganta na pewno nie byli zadowoleni klienci biznesowi, dla których przejście na wyższą wersję Windows nie zamyka się wyłącznie w kosztach nowego oprogramowania. Ci ryzykują dodatkowo faktem, iż ich oprogramowanie może okazać się niekompatybilne z nowszym systemem, a to może wygenerować kolejne koszty. Przymusowa migracja zatem stanowiła dla nich niesamowity problem, którego czasowe rozwiązanie zaproponował Microsoft przedłużając wsparcie dla nowych procesorów do 17 lipca 2018 roku (Windows 7 oraz Windows 8.X). Dodatkowo, poprawki bezpieczeństwa dla systemów Windows opartych na procesorach Skylake będą pojawiać się nieco dłużej:

Windows 7: 14 stycznia 2020
Windows 8: 10 stycznia 2023

Rozszerzenie terminów ma dać czas głównie klientom biznesowym na przygotowanie się do migracji. Poprzednie terminy były tak bardzo uciążliwe (17 lipca 2017), że zdecydowano się je nieco przedłużyć. Wyobraźcie sobie popłoch w firmach, które nie zdążyły na czas wykonać aktualizacji i przygotować swojej infrastruktury celem przejścia na wyższą wersję systemu. Nie tędy droga.

Nie od dziś wiadomo, że Microsoft ma problemy z komunikacją

Nie wiem co chciał osiągnąć Microsoft podając pierwszą informację do wiadomości klientów. Oczywiście, to powód do uciechy, że w wielu przypadkach nóż zszedł z firmowych gardeł, jednak można było uniknąć paniki i gorzkich słów pod adresem giganta, który ostatnio nie ma dobrej passy. Ostatnio wyjaśniła się kwestia aktualizacji do Windows 10 Mobile starszych urządzeń Lumia. I o ile sama aktualizacja działa przyzwoicie, bardzo kontrowersyjną kwestią okazało się być wykluczenie niektórych sprzętów z programu uaktualnienia. Gigant ma spore problemy z komunikacją i dla jego własnego dobra powinny być one rozwiązane.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama