Facebook

Mniej sponsorowanych postów na Facebooku od przyszłego roku. Nie uwierzę póki nie zobaczę

Tomasz Popielarczyk
Mniej sponsorowanych postów na Facebooku od przyszłego roku. Nie uwierzę póki nie zobaczę
9

Aż przetarłem oczy ze zdziwienia, kiedy to zobaczyłem. Facebook zapowiedział, że od przyszłego roku zredukuje liczbę sponsorowanych postów wyświetlanych w strumieniu. Tak, tych samych postów, na których zarabia i tych samych, za których lepszą widoczność posiadacze fanpage'ów muszą płacić. Jaki inte...

Aż przetarłem oczy ze zdziwienia, kiedy to zobaczyłem. Facebook zapowiedział, że od przyszłego roku zredukuje liczbę sponsorowanych postów wyświetlanych w strumieniu. Tak, tych samych postów, na których zarabia i tych samych, za których lepszą widoczność posiadacze fanpage'ów muszą płacić. Jaki interes ma w tym Zuckerberg i jego firma?

Decyzja ta ma być podyktowana preferencjami użytkowników. Ci w wyświetlanych przez serwis ankietach wskazywali na sponsorowane posty jako najbardziej irytujące spośród wszystkich wyświetlanych treści. Co jednak szczególnie istotne, najmocniejsza krytyka spadała na te posty, które bezpośrednio reklamują jakiś produkt bez żadnego kontekstu i finezji.

Facebook daje tym samym jasno do zrozumienia, że posty sponsorowane nie mogą być tym samym, czym są reklamy i ich zawartość musi znacząco od nich odbiegać. Przykłady postów, które nie spełniają tych warunków? Facebook zamieszcza je na swoim blogu. Tylko spójrzcie:

Zmiany miałyby wejść w życie w styczniu 2015 roku. Co to oznacza w praktyce? Zobaczymy mniej rażących reklam w strumieniu. Miałyby je zastąpić treści możliwie najlepiej wpisujące się w ideał reklamy natywnej. Ma być zatem wartościowo, angażująco i z pomysłem. Administratorzy stron będą mieli twardy orzech do zgryzienia.

Ale przecież Facebook musi na czymś zarabiać. Czy to oznacza, ze nadrobi sobie straty liczbą reklam? Na blogu kategorycznie zaprzeczono. Ideą przyświecająca tym zmianom jest uczynienie sponsorowanych postów bardziej wartościowymi i zarazem skuteczniejszymi. Facebook chce jednocześnie pokazać, że reaguje na sugestie swoich użytkowników (korzyść wizerunkowa). Jednocześnie zapowiedziano, że wpłynie to głównie na największe fanpage dystrybuujące w ten sposób duże ilości treści. Większość administratorów stron prawdopodobnie nie odczuje zmian. Zobaczymy.

Nie uwierzę, póki nie zobaczę. Choć z drugiej strony widzę w tym sens. Facebook chce zerwać z opinią nieskutecznego narzędzia marketingowego i sprawić, że treści sponsorowane w strumieniu - które przecież odgrywają tutaj szczególną rolę - będą zwyczajnie skuteczniejsze. A dokona tego wyłącznie poprzez dostosowanie ich do preferencji użytkowników. A przynajmniej wszystko na to wskazuje.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu