Polska

Ministerstwo Cyfryzacji chce zrobić VOD z mObywatela i to nie jest żart

Kamil Pieczonka
Ministerstwo Cyfryzacji chce zrobić VOD z mObywatela i to nie jest żart
13

Kampania wyborcza ruszyła z kopyta to i nie powinna dziwić weekendowa aktywność polityków. Minister Cyfryzacji - Janusz Cieszyński, kilka godzin temu na X (wcześniej Twitter) zapowiedział, że pracuje nad... platformą VOD, która stanie się częścią mObywatela.

Mecze Polaków w aplikacji mObywatel

Rozwój aplikacji mObywatel w ostatnich miesiącach wyraźnie przyśpieszył. Trzeba się oczywiście z tego tytułu cieszyć, bo rozwiązania cyfrowe stanowią ważny element nowoczesnego państwa. Zaczynam się jednak obawiać, że pomysły na dalszy rozwój tej aplikacji idą w nieco złym kierunku. Minister Cieszyńki opublikował dzisiaj bardzo ciekawą zapowiedź w ramach kampanii wyborczej swojej partii, korzystając z okazji, że dzisiaj wieczorem dwie polskie reprezentacje grają ważne mecze. Drużyna piłkarska gra właśnie mecz o wszystko z Albanią w eliminacjach do Mistrzostw Europy, a reprezentacja siatkarzy zagra za kilka minut w 1/8 finału Mistrzostw Europy z Belgią. Oba mecze można obejrzeć w otwartej telewizji, bo tak nakazuje od kilku lat ustawa, ale wkrótce podobne wydarzenia mają również trafić do internetu.

Polecamy na Geekweek: Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach przez internet? Ważna data

Jak można przeczytać poniżej, Ministerstwo Cyfryzacji pracuje obecnie nad projektem nazwanym roboczo - mTV, który pozwoli oglądać na naszych smartfonach nie tylko mecze reprezentacji, ale również inne produkcje filmowe/dokumentalne stworzone za publiczne pieniądze. Inicjatywa pewnie i godna pochwały, tylko obawiam się, że w aplikacji mObywatel brakuje jednak jeszcze kilku innych ważniejszych funkcji. Telewizja w telefonie to nie jest coś niezbędnego, tym bardziej, że akurat serwisów VOD w Polsce to obecnie nie brakuje. Jeśli ktoś chce obejrzeć mecz reprezentacji na swoim urządzeniu to raczej bez większych problemów da sobie rade i nie musi do tego wykorzystywać mObywatela.

W mObywatelu brakuje ważniejszych rzeczy

Co ciekawe podobne opinie pojawiają się pod wpisem Janusza Cieszyńskiego, ale sam zainteresowany odbija piłeczkę twierdząc, że w ten sposób przyciągnie nowych użytkowników do aplikacji. Owszem, gdyby to była komercyjna aplikacja to pewnie dodawanie nowych treści byłoby dobrą strategią, ale ja mObywatela zainstalowałem z całkiem innych względów. Korzystam z aplikacji, bo nie chce nosić ze sobą portfela, cieszę się, że w telefonie mam dowód tożsamości, prawo jazdy, a nawet dowód rejestracyjny. Chciałbym w przyszłości mieć tam też swoją kartę miejską, móc umówić się do lekarza specjalisty czy wysłać pismo do urzędu. Oglądanie sportu czy produkcji filmowych jest mi zbędne, tym bardziej, jeśli za prawa do tych transmisji mam jeszcze pośrednio płacić w swoich podatkach, bo przecież ktoś za te prawa będzie musiał zapłacić, prawda?

Kampania wyborcza rządzi się swoimi prawami, więc taka wrzutka w niedzielne popołudnie to pewnie i niezła ciekawostka, ale z niecierpliwością czekam na dalsze #KonkretyPIS odnośnie rozwoju mObywatela i cyfrowego państwa. Wydawanie publicznych pieniędzy na tworzenie kolejnego serwisu VOD nie wydaje mi się szczytem gospodarności. Mam nadzieje, że w dalszej kolejności nie ma planów wciśnięcia do aplikacji reklam albo audycji publicznej telewizji, która z obiektywnym przedstawianiem rzeczywistości nie ma już wiele wspólnego. Ale może lepiej nie będę podsuwał pomysłów...

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu