Ziemia przez dwa miesiące miała dodatkowego "satelitę", który okazał się... fragmentem naszego naturalnego Księżyca. Jak wyglądały dokładne dzieje asteroidy 2024 PT5 – obiektu, który kiedyś należał do obiektu, który niemal codziennie widzimy na nocnym niebie i w wyniku kosmicznej "katastrofy" oderwał się od niego i rozpoczął wędrówkę na własną rękę?
Pod koniec ubiegłego roku Ziemia przechwyciła asteroidę 2024 PT5, która przez dwa miesiące była miniksiężycem naszej planety. Ów obiekt o wielkości zaledwie 10 metrów,został odkryty 7 sierpnia 2024 roku przez sondę ATLAS w RPA. Nie wykonał nawet pełnego okrążenia Ziemi, jednak naukowcy uznali go za tymczasowo przechwycony obiekt, w uproszczeniu nazwano go nawet naszym "tymczasowym satelitą". Po zakończeniu swojej ziemskiej przygody asteroida powróciła na orbitę heliocentryczną i znów do nas zbliży się — ale dopiero w 2055 roku.
Według badaczy z Lowell Observatory w Arizonie skała ta może być fragmentem naszego Księżyca, wyrwanym w wyniku potężnego zderzenia z przeszłości. Analiza składu asteroidy wykazała obecność minerałów krzemianowych charakterystycznych dla skał księżycowych, co niemal jednoznacznie wskazuje na jej lunarne pochodzenie.
Po nitce do kłębka
Badania nad 2024 PT5 prowadzone były przy użyciu zestawu najbardziej nowoczesnych teleskopów naziemnych: w projekcie udział brały instrumenty: Lowell Discovery Telescope oraz NASA Infrared Telescope Facility na Hawajach. Naukowcy analizowali światło odbite od powierzchni asteroidy, którego widmo nie pasowało do żadnego znanego typu asteroidy. Zamiast tego było zaskakująco podobne do widma skał księżycowych.
W badaniu z 14 stycznia 2025 roku opublikowanego w Astrophysical Journal Letters wyjaśniono, że brak śladów "wietrzenia" na powierzchni asteroidy wskazuje, że obiekt nie przebywał w przestrzeni kosmicznej zbyt długo – prawdopodobnie jedynie kilka tysięcy lat. Wiemy więc, że 2024 PT5 jest stosunkowo "młodą" asteroidą w kosmosie.
Dodatkowo analiza orbity obiektu pozwoliła wykluczyć, że jest efektem ubocznym ludzkiej działalności w kosmosie. Różnice w sposobie, w jaki obiekty naturalne i sztuczne reagują na ciśnienie promieniowania słonecznego, jednoznacznie wskazały na zupełnie naturalne pochodzenie skały.
2024 PT5 to dopiero druga znana asteroida, która pochodzi z Księżyca. Pierwszą była odkryta w 2016 roku asteroida 469219 Kamo’oalewa, która również miała orbitę podobną do ziemskiej, lecz nigdy nie stała się miniksiężycem. Odkrycie 2024 PT5 w zakresie badań nad takimi obiektami otwiera zupełnie nowe perspektywy: od poszukiwania kolejnych asteroid pochodzących z Księżyca, po dopasowywanie ich do konkretnych kraterów uderzeniowych na jego powierzchni.
Miniksiężyce – czym są i skąd się biorą?
Miniksiężyce to obiekty, które chwilowo trafiają na orbitę Ziemi, zanim powrócą na swoje naturalne trajektorie wokół Słońca. Zazwyczaj są to małe asteroidy o relatywnie niskiej prędkości, które ziemska grawitacja potrafi na krótko przyciągnąć.
W przypadku 2024 PT5 jej bliskie podejście do Ziemi oraz stosunkowo niewielka prędkość umożliwiły naszej planecie tymczasowe przechwycenie asteroidy. Jednak ostatecznie siła przyciągania Słońca jest dużo większa, co sprawiło, że obiekt powrócił na orbitę heliocentryczną. Teraz wiemy, że nie tylko ów obiekt był miniksiężycem, ale i jego pochodzenie jest typowo... "księżycowe" - jakkolwiek to nie brzmi. I jest to bardzo fascynująca kwestia — nie tylko dla badaczy.
Czytaj również: Chińczycy już wybrali, to tak przetrwają w bazie na Księżycu
Naukowcy mają nadzieję na zidentyfikowanie więcej tego typu obiektów oraz precyzyjne ustalenie ich pochodzenia. To może nie tylko pogłębić naszą wiedzę o przeszłości Księżyca, ale także przyczynić się do rozwoju technologii pozwalających na eksplorację tego typu obiektów.
Mnóstwo do odkrycia
To odrobinę zabawne, że staramy się wybrać na Marsa, a dopiero teraz dowiadujemy się takich rzeczy zasadniczo o naszym najbliższym otoczeniu. Fragment Księżyca, który na chwilę stał się naszym miniksiężycem, to historia o nieprzewidywalności Wszechświata. To, co wiemy to zaledwie kropla w całym oceanie rzeczy, które czekają na uwagę badaczy.
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu