Motoryzacja

MINI Augmented Vision: każdemu kierowcy po parze okularów

Maciej Sikorski
MINI Augmented Vision: każdemu kierowcy po parze okularów
Reklama

Branża motoryzacyjna przez kilka lat lekceważyła segment nowych technologii, osiągnięcia firm z tego biznesu, możliwości, jakie otworzyły się przez ko...

Branża motoryzacyjna przez kilka lat lekceważyła segment nowych technologii, osiągnięcia firm z tego biznesu, możliwości, jakie otworzyły się przez koncernami motoryzacyjnymi. Przynajmniej takie wrażenie można odnieść spoglądając na poczynania jej przedstawicieli w przeszłości. Dzisiaj sprawy mają się inaczej - producenci samochodów albo sami tworzą innowacyjne rozwiązania albo szukają partnerów, z którymi projektują coś innowacyjnego. Kolejnym przykładem BMW Group i ich okulary MINI Augmented Vision.

Reklama

Marki MINI chyba nie trzeba nikomu przedstawiać, ale można już napisać, że należy ona do niemieckiego mocarza BMW. Mamy zatem duet brytyjsko-niemiecki, dorzucę do niego trzeciego gracza, firmę Qualcomm. Współpraca biznesów motoryzacyjnego i IT dała owoc w postaci produktu MINI Augmented Vision, przy czym produkt to na razie chyba zbyt duże słowo. Lepsze będzie "koncept". Jego celem jest urzeczywistnienie tego, o czym mówi się od przynajmniej kilku kwartałów: rzeczywistości rozszerzonej włączonej w biznes motoryzacyjny. Od strony konsumenckiej, by było ciekawiej.


Zazwyczaj, gdy wspomina się AR w motoryzacji, to przedstawia się wizję przednich szyb pełniących jednocześnie role ekranów, na których pojawiają się ważne informacje, trasa, powiadomienia ze smartfonu itp. W przypadku pomysłu z brandem MINI w nazwie mamy do czynienia z okularami AR. Kierowca korzystający z ich możliwości widzi drogę, innych użytkowników ruchu drogowego, wnętrze swojego samochodu, ale do tego dorzucane są "bonusy", informacje i obrazy, które mają ułatwić jazdę, uczynić ją bezpieczniejszą. Zarówno dla użytkownika, jak i dla pozostałych kierowców oraz pieszych czy rowerzystów.


Dzięki okularom kierowca będzie miał łatwiejszy dostęp do nawigacji, otrzyma informacje dotyczące ograniczeń prędkości czy ewentualnych problemów na drodze, widoczne powinny być parametry jazdy, powiadomienia ze smartfonu, a także... widok z kamer zainstalowanych na samochodzie. Dzięki temu łatwiejsze stanie się cofanie czy wyprzedzanie, żaden obiekt nie powinien być "niewidoczny" dla prowadzącego pojazd. Można napisać, że użytkownik okularów będzie miał oczy dookoła głowy, a zabudowa pojazdu nie stanie się przeszkodą uniemożliwiającą widzenie.


Brzmi/wygląda intrygująco. Pojawia się jednak pytanie o to, czy mówimy o produkcie, który ma realne szanse na wprowadzenie do oferty BMW Group czy też jest to futurystyczna wizja koncernu motoryzacyjnego i producenta procesorów, który chciałby tworzyć Internet rzeczy? Na razie nie ma informacji na temat terminu rozpoczęcia sprzedaży urządzenia czy jego ceny, ale wydaje się, iż MINI Augmented Vision nie jest tylko wizją, o której wszyscy zapomną zaraz po przedstawieniu jej przez firmę - producent samochodów prawdopodobnie zrealizuje ten projekt.

Reklama


Okulary prezentują się naprawdę ciekawie: z jednej strony to naszpikowane nowymi technologiami urządzenie wpisujące się już w XXI wiek, z drugiej strony, pod względem designu nawiązuje do okularów wykorzystywanych przez kierowców dekady temu. Trudno stwierdzić, czy to lepszy pomysł, niż tworzenie szyby-wyświetlacza. Możliwe, iż będzie tańszy w realizacji, mniej narażony na uszkodzenia, a przez to bardziej dostępny. Pozostaje zatem czekać na rozwój wypadków.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama