Felietony

Nawet Netfliksa nie stać na tak dobre seriale. Genialna produkcja anulowana

Konrad Kozłowski
Nawet Netfliksa nie stać na tak dobre seriale. Genialna produkcja anulowana
0

Okazuje się, że nawet Netflix nie może sobie pozwolić na finansowanie drogich seriali, które nie cieszą się wystarczającą oglądalnością. Tak nastąpił koniec jednego z najlepszych seriali tej platformy.

Serial "Mindhunter" był jednym z najciekawszych i najbardziej oryginalnych projektów Netfliksa. Opowiadał o początkach jednostki behawioralnej FBI, która zajmowała się badaniem i profilowaniem seryjnych morderców. Serial był tworzony przez Davida Finchera, znanego reżysera filmów takich jak “Siedem”, “Zaginionej dziewczyny” czy “The Social Network”. W głównych rolach wystąpili Jonathan Groff jako agent Holden Ford i Holt McCallany jako agent Bill Tench, którzy przeprowadzali wywiady z prawdziwymi zbrodniarzami, takimi jak Ed Kemper, Charles Manson czy David Berkowitz.

"Mindhunter" cieszył się dużym uznaniem zarówno wśród krytyków, jak i widzów. Pierwszy sezon miał premierę na platformie streamingowej w 2017 roku, a drugi w 2019 roku. Wielu fanów liczyło na kontynuację historii w trzecim sezonie, ale Fincher - reżyser i producent wykonawczy serialu - powiedział w 2023 roku, że serial jest oficjalnie zakończony. Przez cały czas dużo też spekulowało się o powodach decyzji Netfliksa, ale dziś wszystko jest już jasne.

Dlaczego 3. sezon Mindhuntera nie powstanie?

Jak podaje profil The Fincher Analyst na X, Fincher podzielił się bardziej szczegółowym wyjaśnieniem z magazynem Première, dlaczego Mindhunter nie był kontynuowany. Zasugerował, że Netflix nie był skłonny dać mu budżetu, jakiego by chciał na potencjalny trzeci sezon. Reżyser dodał, że "House of Cards" nie było ryzykownym projektem, więc było finansowane, ale "Mindhunter" już był. Wspomniał, że serial o naukach behawioralnych, który nie jest tytułem pokroju "Z archiwum X", "CSI" czy "Zabójczych umysłów", ale działałby jako portret faceta, który traci dziewictwo w świecie psychoseksualnych sadystów, nie miałby szans.

Największy problem leżał w budżecie, ponieważ jak zaznacza Fincher, "Mindhunter" było naprawdę drogi w realizacji. Serial kręcono do momentu, aż padły słowa, że produkcja musi być tańsza albo bardziej popowa, by więcej widzów go oglądało. Fincher dodał, że nie było żadnego zamiaru zmieniać podejścia do realizacji serialu, dlatego Netflix postawił na projekcie krzyżyk. Mindhunter był serialem ambitnym, inteligentnym i fascynującym, który pokazywał ciemną stronę ludzkiej psychiki. Niestety, nie doczekał się zasłużonego finału, ponieważ nie spełnił oczekiwań finansowych Netfliksa.

Netflix dostosował się do rynku?

To pokazuje, jak bardzo zmieniła się rola platformy na rynku na przestrzeni tych kilku lat. Do pewnego momentu Netflix określany był mianem "dysruptora", czyli kogoś zaburzającego ogólnie panujący porządek. Usługa kręciła cholernie dobre seriale, wypuszczała wszystkie odcinki danego sezonu jednego dnia i upowszechniła jakość 4K w branży. Netflix nie tylko inicjował produkcję, ale przejmował zakończone lub anulowane seriale, więc często był domem dla tytułów, które nigdy nie doczekałyby się kontynuacji. Niektórzy nazywali nawet Netfliksa nowym HBO, bo przecież pamiętamy, czym zasłynęła tamta stacja.

W okolicznościach, w jakich znajdujemy się teraz, trudno przyrównać aktualną formę Netfliksa do kanału premium, bo dość szeroko mówi się wprost: Netflix to nowa kablówka. Owszem, w katalogu wciąż pojawiają się wartościowe i jakościowe produkcje, ale prym wiodą programy nastawione na zyskanie jak największej widowni niedużym kosztem. Nie brakuje sporej ilości reality show, a wkrótce pojawią się nawet transmisje z wrestlingu. Jeśli przy takich wydatkach (500 mln za rok transmisji WWE), w budżecie platformy brakuje środków na finałowy sezon "Mindhuntera", to sytuacja jest rzeczywiście całkowicie odwrotna od tej kiedyś.

Na liście najdroższych seriali Netfliksa znajdują się przede wszystkim produkcje sprzed lat. W ostatnim czasie pojawiły tam się m. in. "Sandman", "One Piece" czy kolejne sezony "Wiedźmina". W rankingu przodują jednak seriale zakończone, a które powstawały w okresie rozkwitu platformy i gdy serwis nie liczył się tak z każdym dolarem. Mowa m. in. o takich serialach, jak "Ozark", "Stranger Things", "Get Down", "The Crown" czy "Bloodline" i "Altered Carbon".

Nowe filmy Davida Finchera dla Netfliksa

Warto jednak nadmienić, że David Fincher podpisał kolejny kontrakt z platformą, w ramach którego będzie kręcić dla Netfliksa nowe filmy. Mający stosunkowo niedawno swoją premierę "Zabójca" nie spotkał się z gorącym przyjęciem, podobnie zresztą jak wcześniejszy projekt pt. "Mank". Reżyser wydaje się jednak być zadowolony ze współpracy z Netfliksem, bo najwyraźniej kręci takie filmy, jakie by chciał, a nie wedle wytycznych dużych studio oczekujących gigantycznych przychodów w pierwszy tydzień wyświetlania filmu w kinach.

grafika główna: Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu