Microsoft

Co ten Microsoft robi z usługą Windows Update?!

Jakub Szczęsny
Co ten Microsoft robi z usługą Windows Update?!

Microsoft podejmuje kolejną kontrowersyjną decyzję odnośnie Windows 10 Creators Update. Okazuje się, że usługa aktualizacji systemu będzie w stanie zignorować ustawienie połączenia taryfowego dla krytycznych poprawek.

Microsoft w Windows 10 pozwalał na ustawienie tzw. połączeń taryfowych - czyli takich, które obłożone są ograniczeniami transferu. W takiej konfiguracji, usługa Windows Update nie pobierała nowych aktualizacji (nawet, jeżeli były dostępne i oznaczono je jako krytyczne). Użytkownicy, wiedząc o kontrowersyjnej polityce giganta w kwestii uaktualnień, nadużywali tego ustawienia celem zablokowania możliwości wgrania do Windows 10 kolejnych poprawek. Wygląda na to, że od Creators Update nieco się w tej materii zmieni, bowiem usługa Windows Update będzie w stanie zignorować ustawienie połączenia taryfowego, gdy pojawi się krytyczna poprawka bezpieczeństwa.

Microsoft podejmuje pozornie uzasadnioną decyzję

Microsoft zaznacza, że Windows Update pominie ustawienie połączenia taryfowego tylko dla krytycznych poprawek i na pewno nie będzie instalować dużych paczek poprawek za pomocą obłożonej ograniczeniami transferu sieci. To powinno uspokoić użytkowników, którzy obawiają się, że w trakcie korzystania z internetu mobilnego zostaną narażeni na dodatkowe koszty lub szybkie wyczerpanie limitu. Krytyczne poprawki bezpieczeństwa z reguły nie są duże, a ponadto Microsoft poczynił spore postępy w kwestii odchudzenia aktualizacji dystrybuowanych przez Windows Update.

Dla Microsoftu, posiadanie bazy aktualnych maszyn z Windows 10 na pokładzie to również uzasadnione działanie wizerunkowe. Najnowszy system giganta jest już bardzo dobrze zabezpieczonym oprogramowaniem, które jednak jak każde cierpi z powodu okresowych incydentów związanych ze znalezieniem niebezpiecznej podatności. Szybka dystrybucja aktualizacji dla Windows 10 pozwala na ograniczenie zasięgu działania cyberprzestępców.

Niemniej jednak, jestem zdania, że to użytkownik powinien mieć kontrolę nad systemem

Jeżeli użytkownik nie ma życzenia instalować aktualizacji - powinien mieć możliwość założenia takiej blokady. Windows 10 zyskał złą sławę wśród użytkowników po tym, jak okazało się, że usługa Update nie pozwoli na pominięcie żadnej aktualizacji. Na szczęście, to ma się zmienić - przynajmniej w ograniczonym okresie. Użytkownicy systemu będą w stanie odroczyć instalację, np. w momentach, w których nie możemy tego wykonać. Jest to jednak półśrodek - porównując mechanizm uaktualnień w Windows 10 do wcześniejszych wersji systemu od razu widać, że Microsoft zabrał sporo praw użytkownikom. Możliwość zignorowania przez Windows 10 ustawienia połączenia taryfowego jest w pewnym sensie uzasadniona, ale zabiera użytkownikom kolejną możliwość kontrolowania działania systemu. Dołóżmy do tego reklamy, które mogą się pojawiać w Windows 10... chyba dzieje się coś bardzo niedobrego.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu