Jeśli ktoś przypuszczał, że ostatnie informacje o układzie Yahoo z AOL oraz potencjalnie z Google w jakiś sposób przechylą szalę zwycięstwa na...
Jeśli ktoś przypuszczał, że ostatnie informacje o układzie Yahoo z AOL oraz potencjalnie z Google w jakiś sposób przechylą szalę zwycięstwa na korzyść yahoo to nie docenił koncernu Microsoft.
Dzisiaj w sprawie testowej współpracy reklamowej między Yahoo i Google odezwał się amerykański kongresmen który jest jednocześnie przewodniczącym komisji zajmującej się sądownictwem (nie wiem czy do końca dobrze przetłumaczyłem - oryginalna nazwa to House Judiciary Committee).
W oficjalnym oświadczeniu możemy przeczytać, że komisja przyjrzy się bliżej sytuacji w której mogła by być zawarta umowa na współpracę reklamową między koncernami Yahoo i Google:
"In February, the House Judiciary Committee announced plans to hold a hearing on the State of Competition on the Internet. Yesterday’s announcement of a two-week trial venture between Yahoo! and Google, as well as reports of a possible Yahoo!/AOL merger, further underscore the need for a hearing on the state of competition on the Internet and online advertising. The Judiciary Committee’s Task Force on Competition Policy and Antitrust Laws will continue to explore these issues."
Po tym oświadczeniu widać, że Microsoft "uruchomił" swoich specjalistów od lobbingu, którzy z tego co można przeczytać dość skutecznie uświadamiają politykom jak dużym monopolistą jest Google i jakie konsekwencje będzie miała współpraca tej firmy z Yahoo.
Oczywiście największym problemem dla Microsoftu może być wzrost wartości akcji Yahoo po tym jak podejmie się współpracować z Google - niektórzy analitycy przewidują, że cena jednostkowa akcji może wzrosnąć nawet o ponad 5 USD.
Tymczasem dzisiaj zbiera się zarząd Yahoo aby przedyskutować sytuację w jakiej się znaleźli, dziś jednak nie zostaną podjęte żadne wiążące (rozmowy z AOL ciągle trwają).
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu