Tym razem Microsoft kompletnie pozamiatał. Wielu uważało, że Slack może mieć wkrótce poważne problemy z utrzymaniem swojej pozycji na rynku - w tym i ja. Gigant postanowił wykorzystać to, co... powinien w walce ze znacznie mniejszym graczem. Slack musi utrzymywać się na rynku za wszelką cenę. Microsoft może natomiast przepalać dolary - i właśnie to robi aż miło.
Ten krok ma zarówno funkcje wizerunkowe jak i.. sprzedażowe. Ze Slacka korzystają nie tylko duże firmy, ale i małe organizacje, NGOS-y, które liczą sobie kilka osób. Najważniejszą wadą tego narzędzia jest fakt, iż wiadomości po pewnym czasie są usuwane - w płatnej wersji możliwe jest ich zachowanie. Wynika to z ograniczonych możliwości infrastruktury należącej do Slacka - przechowywanie danych wygenerowanych przez klientów jest drogie: niepłacący klienci co jakiś czas muszą ustępować miejsca organizacjom, które na Slacka wykładają pieniądze.
Microsoft Teams od teraz w bezpłatnej wersji. I nie usunie żadnych wiadomości
Wyobraźcie sobie: do 300 użytkowników w jednej organizacji. 10 GB przestrzeni na dane, pełna integracja z elementami Office'a w chmurze, dowolna liczba integracji wykorzystywanych jednocześnie. Slack nie pozwala na korzystanie z nieograniczonej ilości zintegrowanych aplikacji, a także usuwa wiadomości - wszystko to w darmowej wersji. Pewne obostrzenia są potrzebne, bo przecież ktoś za Slacka musi kiedyś zapłacić.
Dla Slacka do pewnego momentu nie było alternatywy. Coś w tym temacie próbuje Facebook, ale trudno tutaj mówić o spektakularnym sukcesie. Google ma swoje rozwiązanie, istnieją nawet różnorakie klony Slacka, które w mniemaniu maniaków produktywności mogą okazać się często lepsze od swojego protoplasty. Jednak to Slack jest w tym momencie najbardziej "trendy" i to o nim myśli się najczęściej, jeżeli zamierzamy otworzyć projekt mocno bazujący na komunikację zdalną wewnątrz projektu.
Microsoft wytrącił Slackowi argumenty z ręki. Czy Microsoft Teams ma szanse na godną konkurencję?
W tym momencie? Jak najbardziej. Microsoft wydawał się być dotychczas niezainteresowany niepłacącymi użytkownikami jego usługi - komunikatora w organizacji. Tymczasem zaskoczył nas wszystkich - nawet i ja nie spodziewałem się, że kiedykolwiek dojdzie do takiej sytuacji. I choć Redmond nigdy nie był mistrzem miłych zaskoczeń, tak w przypadku Teams jestem naprawdę zadowolony. To świetny komunikator - zbiornik informacji w organizacji, choć nie jestem pewien, czy jest jednoznacznie lepszy od Slacka.
Ten drugi będzie musiał teraz gasić pożar wywołany przez o wiele razy potężniejszego przeciwnika. Microsoft ma mnóstwo pieniędzy, którymi może nawet palić w piecu, jeżeli mu będzie zimno - wcale od tego nie zbiednieje. Slack natomiast musi myśleć nie tylko o rozwoju, ale też o zyskach, które w przypadku startupów nie są takie "pewne".
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu