Mobile

Microsoft przekupuje dotychczasowych developerów webOS by przeszli na jego stronę

Szymon Barczak
Microsoft przekupuje dotychczasowych developerów webOS by przeszli na jego stronę
Reklama

Po ogłoszeniu przez HP zakończenia prac nad urządzeniami z webOS, wielu twórców aplikacji na tę platformę postawiła wielki znak zapytania nad tym syst...

Po ogłoszeniu przez HP zakończenia prac nad urządzeniami z webOS, wielu twórców aplikacji na tę platformę postawiła wielki znak zapytania nad tym systemem. Co z tego, że HP chce rozpocząć licencjonowanie tego produktu? Palm już od dawna zarzekał się, że webOS to przyszłość, że z pewnością osiągnie sukces, że potrzeba tylko dobrych aplikacji. Zwątpienie deweloperów w tę platformę sprytnie wykorzystał Microsoft, który zachęca do przejścia na Windows Phone, oferując takim deweloperom darmowe szkolenia, telefony etc.
Reklama

Jak donosi ComputerWorld, Microsoft sprytnie wykorzystał wieść o planach HP i ogłosił, że jest w stanie wspomóc obecnych deweloperów webOS w procesie migracji na Windows Phone. Wszystkim dotychczasowym deweloperom, którzy zdecydują się zacząć tworzyć aplikacje na Windows Phone, Microsoft oferuje szkolenia, telefony do testów i tym podobne. Brawo dla giganta z Redmond, który nie tylko zachęcił programistów do porzucenia platformy, która mogłaby stać się w przyszłości konkurentem (ze względu na nowy model biznesowy), ale również dał solidne fundamenty tym, którzy i tak chcieli webOS porzucić.

Standardowo przejście na nową platformę wiąże się z kosztami. Dotychczasowy programista webOS chcący przejść na przykład na Androida musiałby przeczytać jakąś książkę czy kupić smartfona z tym systemem do testów swoich aplikacji. W przypadku Microsoftu próg wejścia będzie zerowy, gdyż gigant ten pokryje wszystkie koszty. Taka oferta naprawdę zachęca, więc można się spodziewać, że Windows Phone przybędzie nowych deweloperów, co zaowocuje szybszym wzrostem liczby aplikacji w markecie.

O samym pomyśle wsparcia dla dotychczasowych programistów webOS poinformował Brandon Watson na swoim profilu na Twitterze. Liczba e-maili od programistów do Watsona przekroczyła już pół tysiąca.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama