Microsoft

Microsoft kontynuuje zwolnienia - tak miało być

Maciej Sikorski
Microsoft kontynuuje zwolnienia - tak miało być
Reklama

Media obiegła wiadomość następującej treści: Microsoft zwalnia kolejnych pracowników, tym razem pracę straci ponad 2 tys. osób. Co więcej, likwidowane...

Media obiegła wiadomość następującej treści: Microsoft zwalnia kolejnych pracowników, tym razem pracę straci ponad 2 tys. osób. Co więcej, likwidowane jest jedno z centrów R&D (to oni prowadzą badania). W wielkim skrócie może to wyglądać na wskazówkę, iż w korporacji dobrze się nie dzieje. Takie wnioski byłyby jednak poważną przesadą.

Reklama

Microsoft faktycznie zwalnia ponad 2 tys. osób. Jest to jednak grupa, o której już wcześniej informowano - stanowi część 18 tysięcy zwalnianych pracowników. Firma kilka tygodni temu informowała, że zwolni bardzo wielu pracowników, ale komunikat nie oznaczał, iż nagle pozbyto się tak licznej grupy zatrudnionych. To będzie stopniowy proces, a teraz jesteśmy świadkami drugiego etapu zwolnień. Trudno stwierdzić, ile takich etapów jeszcze zaliczy MS, ale ich ofiarą padnie kolejnych 3 tys. pracowników.

Tym razem firma nie skupiała się na byłych pracownikach Nokii i czyszczeniu niedawno przejętego oddziału. Porządki objęły już swym zasięgiem szersze struktury korporacji, nie dotkną jedynie amerykańskich oddziałów giganta. Sporo szumu wywołała informacja o likwidacji centrum badawczego ulokowanego w Mountain View. Część zatrudnionych tam osób pożegna się z pracą, pozostali zostaną przeniesieni do innej placówki tego typu. I to nie byle gdzie, bo do Redmond, czyli siedziby producenta oprogramowania.

Czy decyzja o rozwiązaniu ośrodka badawczego w Dolinie Krzemowej szokuje? Niekoniecznie. Po pierwsze, utrzymywanie tej jednostki mogło się wiązać z naprawdę dużymi kosztami - nie jest tajemnicą, że np. ceny nieruchomości czy czynsze w tym regionie są dość wysokie. A w Redmond pewnie nie brakuje miejsca na ulokowanie kilkudziesięciu czy nawet kilkuset osób. Po drugie, nie wiadomo, czym dokładnie zajmował się ten oddział i czy w wizji Nadelli prace te miały sens. Po trzecie, dobrze się dzieje, że pracownicy, których nie zwolniono będą działać w sercu firmy - chociaż żyjemy w XXI wieku i nie mamy większych problemów z komunikacją, to bezpośrednie kontakty pracowników, chociażby w trakcie przerwy obiadowej, mogą przynieść pozytywne skutki.

Nie ma sensu robić szumu wokół tego ruchu MS i sensacji ze zwolnień, bo to element procesu, który ogłoszono już jakiś czas temu. Nadella zapowiedział, że przewietrzy firmę i właśnie to robi. Na początku będzie bolało, na firmę spadną gromy, ale ostatecznie cały proces ma przynieść korzyści. Nie chodzi jedynie o oszczędności - betonowanie struktur i działanie według starych schematów prowadzi w jedną stronę. I nie jest to kierunek, którym firmy powinny być zainteresowane.

Źródło grafiki: microsoft.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama