Microsoft

Microsoft Imagine Cup 2017 za nami. 8 projektów, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie

Kamil Świtalski
Microsoft Imagine Cup 2017 za nami. 8 projektów, które zrobiły na mnie ogromne wrażenie

Coroczny konkurs Microsoftu dla studentów zakończony. Znamy już zwycięzców, jako że w tym roku mi przypadła przyjemność bycia na miejscu — to miałem szansę sprawdzić je na własnej skórze. Nie powiem, aby wszystkie mnie urzekły — ale było wśród nich naprawdę wiele świetnych projektów. Oto najlepsze w mojej opinii produkty, które zaprezentowali uczniowie i studenci na Microsoft Imagine Cup 2017!

Konkurs Imagine Cup 2017

Może na starcie kilka słów wprowadzenia. Impreza organizowana jest nieprzerwanie od 2003 roku. Jej celem jest, oczywiście, promowanie i wspieranie najlepszych projektów młodych grup z całego świata. Wszyscy uczestnicy programu tworzą muszą wykonywać swoje projekty samodzielnie od początku do końca. Od pomysłu, przez jego realizację i obchodzenie napotkanych problemów. Najpierw konkurują na szczeblu lokalnym, a finaliści ścierają się z innowatorami z całego świata podczas wielkiego finału. Grupa która zajmie pierwsze miejsce wygrywa nie tylko 100 tys. dolarów na w gotówce (i kolejnych 125 tys. dolarów na rozwój projektu) jako, ale także wsparcie ze strony inżynierów Microsoftu oraz prezentację na przyszłorocznej konferencji Build. Drugie i trzecie — kolejno — 25 oraz 15 tysięcy. Stawka jest wysoka, podobnie jak i jakość tegorocznych propozycji.

Najlepsze projekty Imagine Cup 2017

Od razu powiem że wybór raptem kilku grup i ich projektów wcale nie był prosty. Na finały Imagine Cup 2017 trafiło ponad pięćdziesiąt zespołów z całego świata. I wszystkie podeszły do zadania z dużą powagą. Wiele z nich skupiało się nie na rozrywce, a na rozmaitych rewolucjach związanych ze zdrowiem oraz życiem. Naszym i naszych najbliższych. O każdej z nich możecie poczytać między innymi na oficjalnej stronie wydarzenia — więc zamiast się powielać, chciałbym wam po prostu przybliżyć kilka projektów, które zrobiły na mnie zdecydowanie największe wrażenie.

DeTpression

Depresja jest chorobą, która dotyka wielu ludzi. Mówi się o niej coraz więcej i coraz częściej — niestety, regularny dostęp do specjalistów potrafi być trudny. A to jedna z tych chorób, która lubi wracać. Twórcy DeTpression chcą ułatwić diagnozę. Jak? Monitorując rozmówców za pomocą specjalnego, niewielkich rozmiarów, urządzenia opartego na Raspberry Pi. Ich algorytmy będą analizować głos i wygląd, wyczuwając emocje. Co ważne: w założeniu będzie to narzędzie do diagnozy w przypadku ludzi, którzy już kiedyś zmagali się z depresją. Stałe podłączenie do systemu powiązanego z kontem naszego doktora-opiekuna, który w razie jakichkolwiek nieprawidłowości — od razu będzie mógł zareagować. Niesmak budzi jednak takie stałe podsłuchiwanie — i choć wszystko to w szczytnym celu, rozumiem „ale” i ludzi, którzy by się na to nigdy nie zdecydowali. To jednak jeden z przykładów wykorzystania nowinek technicznych w najlepszej formie, brawo!

Elephant

Polski projekt przykuwał uwagę już od wejścia. Ekipa Idea_Hunters przy swoim stoisku miała nie tylko lalkę, ale też zestaw dziecięcych akcesoriów. Do finału Imagine Cup 2017 dostali się z naszpikowanym elektroniką ubrankiem dla dzieci, które zdolne do monitorowania funkcji życiowych maluchów, a także stymulowania prawidłowego rozwoju układu mięśniowego. Elephant wyposażony jest w autorską elektronikę, która nie tylko zmierzy temperaturę i funkcje serca, ale także dostarczy danych związanych z potliwością czy aktywnością mięśniową i oddechową. W przypadku jakichkolwiek nieprawidłowości opiekunowie od razu otrzymają powiadomienie — co więcej, Elephant został tak zaprojektowany, że będzie pomagał niemowlakowi. Mimo że na miejscu działo się naprawdę dużo, miałem szansę porozmawiać z Idea_Hunters i jestem przekonany, że jeżeli tylko uda im się doprowadzić projekt do formy o której teraz mówią, będzie to naprawdę wielka rzecz. Przede wszystkim dlatego, że mają wiele znakomitych pomysłów jak obejść wiele z przeszkód, które automatycznie staną im na drodze: wielkość ubranka, kwestia bezpieczeństwa czy też model biznesowy. Poza tym będą pierwszym na świecie tego typu urządzeniem — i co istotne, nie chcą być tylko ciekawostką i gadżetem — sięgają dużo dalej, by zamienić Elephant w produkt z atestami medycznymi. Dlatego mocno trzymam kciuki za jego dalszy rozwój bo wiem, że będzie to rzecz która ma szansę przestać spędzać sen z powiek wielu rodzicom!

OsteoMentor

Grecy przedstawili fenomenalny projekt, który łączy w sobie cały zestaw najnowocześniejszych rozwiązań. Smartfony, wearables, głos — i analiza w czasie rzeczywistym. Po co to wszystko? Aby wspomóc cierpiących na osteoporozę. Łatwym dostępem do konsultacji, a po wykryciu potencjalnie niebezpiecznych działań — natychmiastowe informowanie o tym w formie. Choroba trudna i bolesna. Ale dzięki stałemu monitoringowi i całemu pakietowi informacji regularnie dostarczanych pacjentom (związanych z dietą, przypominających o zażyciu leków czy proponujących specjalnie zaprojektowane zestawy ćwiczeń) — życie z nią ma szansę stać się chociaż trochę łatwiejsze.

GlovEye

Dzięki współczesnym technologiom życie osób niewidomych stało się chociaż odrobinę łatwiejsze. Zamiana tekstu na mowę, czy kamery połączone z czujnikami monitorujące trasy i pozwalające łatwo dotrzeć do celu są dla nich na wagę złota. Ale to nie znaczy, że na tym koniec. Grupa z Węgier stworzyła niesamowite urządzenie, które pozwala zamienić sfotografowany drukowany tekst na taki, który będzie zapisany alfabetem Braille’a. To specjalna rękawica ze skanerem, która „uwypukla” widziany tekst. Połączona jest ze smartfonem za pośrednictwem Bluetootha, a już teraz twórcy w pocie czoła pracują nad dopracowaniem swojej aplikacji kamery tak, aby była jeszcze łatwiejsza w obsłudze przez wszystkich niewidzących i słabowidzących. Świetny projekt podchodzący do tematu nieco inaczej, niż tylko oferując zamianę tekstu na mowę. Dlaczego zdecydowali się na taki krok? Jak sami mówią: skoro mamy do wyboru książkę i audiobooka, dlaczego wielu z nas częściej wybierze tę pierwszą? Dlaczego reszta ma nie mieć takiego wyboru?

Bluedrop

W kwestii monitorowania jakości dostaliśmy w ostatnich latach cały pakiet rozmaitych narzędzi, które działają w oparciu o współczesne urządzenia. Grupa Eranoi z Meksyku obrała sobie za cel wzniesienie ich na zupełnie nowy poziom — i tak powstało Bluedrop. Pakiet narzędzi do badania jakości wody w czasie rzeczywistym, oparty na całym pakiecie czujników. Od GPS (pozwalającym zlokalizować miejsce pomiaru), przez PH, nasycenie tlenem, temperaturę, kolor, przewodnictwo, na ORP kończąc. Wszystkie one składają się na platformę, dane której można oglądać w panelu administratora w czasie rzeczywistym. W razie wykrycia jakichkolwiek nieprawidłowości — jej administratorzy natychmiast otrzymają powiadomienia w wybranej przez siebie formie. Celem Bluedrop są przedsiębiorcy i właściciele dużych zbiorników wodnych — stąd ceny, które mogą na początku szokować. Biorąc jednak pod uwagę potencjalne zyski i oszczędności z ich strony — kwoty te wcale nie zwalają z nóg, a korzyści mogą być ogromne.

Opticode

Kiedy już jesteśmy przy niewidomych i słabowidzących — Opticode jest kolejnym produktem z tegorocznego konkursu. Narzędziem, które ma szansę znacznie poprawić komfort ich życia. Zaawansowane algorytmy pozwolą im „zobaczyć” świat. Rejestrowane przez kamery w smartfonach i tabletach obrazy zostaną przeanalizowane i przedstawione użytkownikom w formie odczytanego tekstu. Opticode będzie uczył się i rozpoznawał ludzkich twarzy i wyrażanych przez nie emocji, poradzi sobie także ze skanowaniem tekstu, tłumaczeniem go (dzięki pomocy Binga) oraz odczytywaniem. Pozwoli odczytać wartość banknotu, odróżnić kolory, rozpoznać obiekty i miejsca. W skrócie: zostanie naszymi oczami.

RESCUE

Argentyńczycy zaprezentowali platformę, której zadaniem jest pomoc służbom ratunkowym. Kluczowe w przypadku ich pracy są pierwsze godziny. Niestety, rozwiązania z których obecnie się korzysta są dość mocno ograniczone. Poza pojazdami, pozostają helikoptery: rozwiązanie niezwykle kosztowne, przez co wykorzystywane w ostateczności. No i drony pilotowane przez ludzi — te jednak wymagają wielu godzin szkoleń z zakresu ich pilotowania, a także ratowników, którzy się tym zajmą — przez co nie będą mogli nieść w tym czasie pomocy. RESCUE ma być odpowiedzią na te problemy. Inteligentny system wykorzystujący drony wyposażone w dodatkowy mikrokomputer oparty na Raspberry Pi. W praktyce służby będą mogły z poziomu panelu administratora w kilka sekund zaznaczyć zagrożony obszar i parę kliknięć później — wysłać zestaw dronów do patrolowania terenu. Automatycznie przeczeszą one teren, nagrywając filmy i robiąc zdjęcia, by wskazać miejsce pobytu ofiar. Do tego wyposażone zostały w systemy rozpoznawania głosów, dzięki czemu będą w stanie niemal natychmiast wychwycić wołanie o pomoc. Projekt bardzo zaawansowany, niezwykle ważny i — bez wątpienia — potrzebny.

X.GLU — zwycięzcy Microsoft Imagine Cup 2017

Projekt Czechów mógł na imprezie liczyć na bardzo dużo uwagi — a ostatecznie to właśnie on zgarnął pierwszą nagrodę. I niezwykle mnie to cieszy, bo kibicowałem naszym południowym sąsiadom bardzo mocno. X.GLU to glukometr wynaleziony na nowo z myślą o najmłodszych jego użytkownikach. To urządzenia, które nie zmieniły się od wielu, wielu lat — aż do teraz. Inżynierowie z Praskiej Politechniki proponują urządzenia nie tylko zminiaturyzowane, ale także w wyjątkowo atrakcyjnej dla maluchów formie, bo tę można modyfikować, bawić się kolorami i w pewnym zakresie — także kształtem. Są one niewiele większe od karty płatniczej, zmieszczą się w każdym portfelu — a nawet zamykanym etui do smartfona. Bowiem wszystkie dane za pośrednictwem NFC lub BT przesyłane będą właśnie do telefonów i tabletów — nie tylko ich użytkowników, ale też w razie jakichkolwiek nieprawidłowości — komunikaty dotrą także do opiekunów. X.GLU ma być ostatecznie dystrybuowane za darmo, użytkownicy zaś będą płacić za specjalne paski do pomiaru cukru. Jest jeszcze jeden element który twórcy chcieliby zrewolucjonizować, i jest to — oczywiście — kwestia igły. Na ten moment przy demonstracjach korzystają ze starych, sprawdzonych już, rozwiązań. Ale prace nad ich autorską propozycją już trwają. Przyznam, że jest to projekt, który zrobił na mnie największe wrażenie ze wszystkich już od wejścia. Tym bardziej, że w jego przypadku nie mówimy już tylko o idei, ale niemal gotowym produkcie — przemyślanym i okraszonym świetnie prezentującą się aplikacją mobilną. Rewolucja, jaka w tym temacie jest bez wątpienia potrzebna jest coraz bliżej!

Imagine Cup: świetne projekty i wiele emocji

W finale spotkało się ponad pięćdziesiąt grup — od początku jednak wiedzieliśmy, że wygrać może tylko jedna z nich. Łzy szczęścia, łzy zawodu, skoki pod sam sufit, piski i ciche łkanie w kącie kiedy okazało się, że odpadli z konkursu. Z moich obserwacji i rozmów z uczestnikami wynika jednak, że udział w tym konkursie to dla nich coś więcej niż tylko walka o swój projekt i szansa na jego dalszy rozwój. To także pierwsze dalekie podróże (przypominam: w jednej sali spotkali się ludzie dosłownie z każdego zakątka świata!) i szansa sprawdzenia się na tle innych. Możliwość przedstawienia produktu szerszemu gronu odbiorców, przeprowadzenia prezentacji z prawdziwego zdarzenia. A przede wszystkim: poznanie nowych, inspirujących, ludzi — nauczenie się czegoś nowego, a możliwe że połączenie sił i pomysłów. Wysłuchanie uwag, zarzutów i naładowanie baterii przed dalszą pracą i rozwojem. Fenomenalna sprawa!

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu