Windows

Microsoft gasi światło. Ten Windows przejdzie do historii

Piotr Kurek
Microsoft gasi światło. Ten Windows przejdzie do historii
Reklama

Microsoft przypomina, że za rok o tej porze skończy się wsparcie dla Windows 10 – to system, z którego wciąż korzysta ponad 200 mln komputerów.

Jak informuje StatCounter, Windows 10 wciąż posiada ok. 61 procent rynku. Choć od kilku miesięcy widać tendencję spadkową, system ten wciąż znacznie przewyższa to, z czym mamy do czynienia w przypadku Windows 11, który zainstalowany ma być na ok. 35% komputerach na świecie. Microsoftowi bardzo zależy, by użytkownicy przesiedli się na nową wersję systemu operacyjnego i robi sporo, by tak się stało. Nie tylko oferując nowe rozwiązania w jedenastce, ale także utrudniając życie tym, którzy chcieliby pozostać na swoich dotychczasowych komputerach z zainstalowanym Windows 10. I jedną z najbardziej drastycznych, ale najskuteczniejszych decyzji, jest zaprzestanie wsparcia systemu.

Reklama

Polecamy na Geekweek: Apple szykuje nowe produkty. Jeden z nich może być zaskoczeniem

Windows 10 odchodzi do historii. Macie rok na zmianę systemu

Tak się stało z Windows 7 w 2020 r., Windows 8.1 w 2023 r. Tak też się stanie z Windows 10. Microsoft jakiś czas temu potwierdził oficjalnie, że w 2025 r. zakończy wsparcie dla tego systemu:

Po 14 października 2025 r. firma Microsoft nie będzie już zapewniać bezpłatnych aktualizacji oprogramowania za pośrednictwem usługi Windows Update, pomocy technicznej ani poprawek zabezpieczeń dla systemu Windows 10. Twój komputer będzie nadal działać, ale zalecamy przejście na system Windows 11.

Jak tłumaczy Microsoft, zakończenie cyklu życia i koniec wsparcia technicznego to terminy oznaczające zakończenie świadczenia wsparcia technicznego i zapewniania aktualizacji zabezpieczeń dla systemu Windows 10. Po 10 latach nie będziemy już zapewniać dla tej starszej wersji systemu Windows darmowych aktualizacji oprogramowania w ramach Windows Update, pomocy technicznej ani poprawek zabezpieczeń. W związku z końcem wsparcia technicznego firma Microsoft zaleca, aby konsumenci dokonali aktualizacji do najnowszej wersji systemu Windows, gdyż dzięki temu mogą uzyskać najnowsze aktualizacje krytyczne i wsparcie, które pozwalają zadbać o bezpieczeństwo online.

Co dalej, jak żyć? Najprościej wydaje się zaktualizować Windows 10 do Windows 11. Tym bardziej że można zrobić to zupełnie za darmo – pod warunkiem, że wasz sprzęt spełnia minimalne wymagania systemowe. By to sprawdzić, należy z paska Start wybrać Ustawiania i przejść do sekcji Aktualizacje i zabezpieczenia. Tam już zostaje wskazać opcję Sprawdź aktualizacje i zobaczyć, czy na komputerze można zainstalować system Windows 11. Jeśli tak, aktualizacja do wyższej wersji systemu Windows 11 będzie dostępna.

Windows 10 przechodzi do historii. Co dalej?

A co jeśli decydujecie się na pozostanie z Windows 10? Oficjalnie, Microsoft zakończy wsparcie dla tego systemu dokładnie za rok – 14 października 2025 r. Po tym terminie nie będą udostępniane aktualizacje, także te krytyczne. Z czasem twórcy oprogramowania przestaną wypuszczać aktualizacje do swoich aplikacji i powoli będą wygaszać wsparcie dla tego systemu. Kilka miesięcy temu Microsoft zapowiedział jednak płatne wsparcie dla Windows 10 po 14 października 2025. Chodzi o program Windows 10 Extended Security Updates (ESU) oferujący aktualizacje bezpieczeństwa.

Choć w przeszłości tego typu programy dotyczyły jedynie klientów biznesowych, w przypadku Windows 10 ma być rozszerzony na klienta indywidualnego. Nie znamy jednak cen licencji wydłużających wsparcie Windows 10 – przynajmniej jeśli chodzi o zwykłych klientów. Zaprezentowany jakiś czas temu cennik dla biznesu pokazuje, że pojedyncza licencja kosztuje 61 dolarów (ok. 240 zł) i z każdym rokiem suma ta będzie się podwajać (tzn. w kolejnym zapłacimy prawie 500, a w jeszcze następnym – prawie 1000 zł). Co więcej, program będzie trwał maksymalnie 3 lata, a jeżeli będziemy chcieli dołączyć do niego w drugim albo trzecim roku, będziemy musieli zapłacić za wszystkie poprzednie lata, nawet jeżeli wtedy nie korzystaliśmy z programu.

Reklama

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama