Startups

Michał Polak dla Antyweb " Liczba beaconów, które produkujemy na potrzeby projektów, może sięgnąć nawet miliona sztuk

Grzegorz Marczak
Michał Polak dla Antyweb " Liczba beaconów, które produkujemy na potrzeby projektów, może sięgnąć nawet miliona sztuk
24

Ostatnio dość głośno zrobiło się o naszej rodzimej spółce Invetica oraz o ich nowym projekcie Ifinity. Zespół ten odpowiedzialny jest za chyba pierwsze w Polsce wdrożenie mikrolokalizacji i nawigacji wewnątrz budynku opartych na beaconach. Frontmenem w mediach jeśli chodzi o Ifinity jest Adam Je...

Ostatnio dość głośno zrobiło się o naszej rodzimej spółce Invetica oraz o ich nowym projekcie Ifinity. Zespół ten odpowiedzialny jest za chyba pierwsze w Polsce wdrożenie mikrolokalizacji i nawigacji wewnątrz budynku opartych na beaconach.

Frontmenem w mediach jeśli chodzi o Ifinity jest Adam Jesionkiewicz (które zresztą czytelnicy Antyweb powinni kojarzyć z jego "kosmicznych" publikacji). Ja natomiast do rozmowy zaprosiłem Michał Polaka, wspólnika Adama który odpowiedzialny jest za technologię w spółce i w projekcie Ifinity.

Zapraszam do czytania, jest to długi ale soczysty wywiad.

Michał na początek powiedz parę słów o sobie i o tym czym się zajmujesz w Invetica? Adam Jesionkiewicz robi za frontmena i ostatnio wszędzie go widać, ty natomiast jesteś poza radarem.

Odpowiadam za technologiczną stronę rozwiązań opartych o beacony Ifinity. Wspólnie z Adamem opracowujemy koncepcje nowych produktów, w których ta technologia jest i może znaleźć zastosowanie. Moim zadaniem jest sprawienie, aby te produkty miały szanse ujrzeć światło dzienne. Możliwości są naprawdę duże a zainteresowanie ogromne, więc razem z Adamem mamy pełne ręce roboty :)

Jesteście (?) agencją zajmującą się zleceniami dla klientów, robicie aplikacje mobilne dla klientów i własne projekty ?

Inventica jest spółką technologiczną, która skupia wokół siebie ludzi zafascynowanych możliwościami technologii mobile i pasjonujących się rzeczami, których jeszcze nikt wcześniej nie miał odwagi zrobić, lub nie wiedział jak.

Spółkę powoływaliśmy, gdy rynek usług mobile w Polsce dopiero raczkował. Zaczęliśmy tworzyć dopracowane graficznie i funkcjonalnie aplikacje, które dawały realną wartość dla użytkownika a nie tylko dla zleceniodawcy. Tak powstał m.in. własny silnik OCR, skanujący kupony lotto. Stworzyliśmy także wysokiej jakości wirtualną mapę nieba, o której już kiedyś głośno było na Antyweb, w której dostępne jest blisko 11 tys obiektów i specjalnie skomponowana muzyka.

Bardzo szybko okazało się, że jest popyt na tego rodzaju hi-endowe aplikacje mobile. Zaczęli się do nas zgłaszać klienci tacy jak: Mercedes, RedBull, Avon, czy amerykańscy operatorzy telekomunikacyjni.

Od blisko dwóch lat wszystkie wolne moce przerobowe kierowaliśmy w stronę mikrolokalizacji i nawigacji wewnątrz budynków, które w tej chwili stają się naszym priorytetowym projektem, dla którego powołujemy nową spółkę wraz z odrębnym finansowaniem - getifinity.com.

Kiedy naszło was na zainteresowanie się technologiami związanymi z beaconami i mikrolokalizacją (bo tak to chyba można nazwać) ?

Opracowując aplikację dla jednego z klientów, zmierzyliśmy się z problemem nawigacji wewnątrz jednego z centrów handlowych. Ze zdziwieniem odkryliśmy, że pomimo deklaracji, żadna z firm istniejących na rynku nie jest w stanie zaoferować tej technologii w jakości, która umożliwiałaby jej praktyczne zastosowanie.

Dostępne rozwiązania były albo bardzo niewygodne, albo kompletnie niepraktyczne (jak określanie pozycji w oparciu o QR Code). Jak się domyślasz, nie trzeba nam było tego dwa razy powtarzać :) Zaczęliśmy pracować nad własnym rozwiązaniem opartym o Bluetooth Low Energy. Kiedy na ubiegłorocznej konferencji Apple zaprezentowany został standard iBeacons, wiedzieliśmy już z całą pewnością, że jesteśmy jedną z pierwszych firm technologicznych na świecie, oferującą rozwiązania, które mają szanse stać się w najbliższym czasie standardem.

To jest ciekawy co napisałeś “żadna z firm istniejących na rynku nie jest w stanie zaoferować tej technologii “. Możesz powiedzieć czym tak naprawdę jest ta technologia i co wchodzi w jej skład. Pytam bo czasem mam wrażenie, że beacons może zamówić sobie każdy iz zrobić z nim co chce.

Przyzwyczailiśmy się postrzegać beacony przez pryzmat nadajników. Zakładamy, że czym fajniejsze, bardziej kolorowe one są, tym lepiej muszą działać. Tymczasem nadajniki to tylko jeden z elementów - i to nie najważniejszy.

Kluczowym elementem jest oprogramowanie. To ono odpowiada za algorytmy lokalizacyjne, dobrą współpracę urządzeń mobilnych z nadajnikami i odfiltrowywanie zakłóceń sygnału wysyłanego przez same nadajniki. Czym więc lepsze oprogramowanie tym dokładniej i lepiej działa nawigacja w pomieszczeniach. Jak się pewnie domyślasz, włożyliśmy sporo wysiłku, żeby nasze było najlepsze :) Dziś, oprogramowanie zaszyte w Ifinity beacons pozwala na nawigację w budynkach z dokładnością do kilkunastu centymetrów, rozpoznawania kierunku, dynamicznego wyznaczania trasy do poszukiwanego miejsca a co najważniesze integracji z usługami dostępnymi na miejscu. A najważniejsze, że jest niezawodne i naprawdę działa. Zresztą zobacz sam:

Czy dobrze rozumiem, że waszym modelem biznesowym będzie tworzenie projektów pod klienta opartych o waszą technologię? Pytam dlatego, że wasza konkurencja zupełnie inaczej do tego podchodzi i zastanawiam się który model da się łatwiej skalować.

Trafiłeś w sedno. Bardzo uważnie obserwujemy rynek i świadomie wybraliśmy taki model biznesowy spółki. Jesteśmy przekonani, że na tym etapie rozwoju rynku to jakość realizacji zapewni nam przewagę konkurencyjną.

Beacony mogą służyć jako rdzeń inteligentnych systemów transportu drogowego, kolejowego i lotniczego. Dzięki nim będziesz mógł zdalnie zarządzać urządzeniami w swoim mieszkaniu. Monitorować parametry budynków. Właściciele powierzchni magazynowych będą wykorzystywać beacony w zarządzaniu powierzchnią magazynową, archiwizacją dokumentów i sprzętu. Świat musi najpierw zobaczyć te rozwiązania zaimplementowane w spektakularny sposób. Nie da się tego zrobić bawiąc się samodzielnie kilkoma beaconami. Potrzeba kompleksowych rozwiązań szytych na miarę dużych organizacji.

Dotknąłeś ciekawego tematu możliwych zastosowań beaconów. Jak ta technologia według Ciebie rozwinie się w przyszłości? Jak beacony zmienią życie Kowalskiego za pięć lat od teraz?

Kiedy za 5 lat Grzegorz Marczak będzie wracał samochodem z pracy, jego telefon poinformuje go, że w domu brakuje zakupów i zaproponuje podróż do właściwego centrum handlowego. Kiedy będziesz się do niego zbliżał, twój telefon sam automatycznie zlokalizuje wolne miejsce parkingowe i doprowadzi Cię na niego. Po wejściu do centrum handlowego dostaniesz personalizowaną “ścieżkę zakupową”, opartą o twoje dotychczasowe preferencje. Kiedy będziesz robił zakupy telefon poinformuje Cię również, że w pobliżu przechodzi Przemek Pająk. Dzięki temu obydwaj będziecie mogli uciąć sobie miłą pogawędkę przy kawie. Kiedy później tego samego dnia postanowisz pójść z synem do Centrum Nauki Kopernik, za pomocą aplikacji kupisz bilety nie ruszając się z kanapy, a telefon przypomni Wam o konieczności wyjścia z domu, bazując na aktualnej sytuacji na drogach oraz kolejkach przy wejściu do Centrum. Wewnątrz ta sama aplikacja zaproponuje kilka ścieżek tematycznych do wyboru. Jeśli natomiast syn zada Ci pytanie o zastosowania jednego z eksponatów który oglądacie, telefon udostępni te informacje od ręki.

Powiedz mi jak się projektu taki beacon, od czego się zaczyna, jak się współpracuje z chińskim producentami (bo zakładam, że na dużą skalę właśnie tam będziecie produkować)?

Pierwsze beacony, które projektowaliśmy w Ifinity to niekończące się eksperymenty z doborem komponentów, procesora, selekcją rozmiaru baterii i instalacją anteny. Konstruowaliśmy je samodzielnie "w garażu". Dużo czasu zajęło nam ich właściwe oprogramowanie. Beacon komunikuje się z otoczeniem na wielu płaszczyznach, przesyłając informacje na temat pozycji, temperatury czy stanu zużycia baterii. Dlatego tak ważne było, żeby ta komunikacja przebiegała bez jakichkolwiek zakłóceń i bezpiecznie.

Dziś produkcja Ifinity beacons jest już realizowana przez chińskiego partnera Ifinity. Pozornie wydawało nam się, że jego znalezienie nie będzie nastręczało żadnych kłopotów i wystraczy znaleźć go internecie. Diabieł jednak tkwił w szczegółach. Aby znaleźć podwykonawcę, który “dowiezie” wysokiej jakości produkt, konieczne okazało się wysłanie naszego człowieka do Chin i bezpośrednie nadzorowanie produkcji. W jej trakcie zweryfikowaliśmy potencjalnych partnerów pod kątem faktycznych możliwości konstrukcyjnych i jakościwych.

Dziś produkcja beaconów Ifinity nie nastręcza nam żadnych kłopotów i jest dowolnie skalowalna. Skoncentrowani jesteśmy natomiast na R&D, w ramach którego rozwijamy produkt i wprowadzamy jego kolejne modyfikacje.

Ile już ich wyprodukowaliście i ile już działa “gdzieś na mieście” ?

“Na mieście” możemy zobaczyć nasze beacony w jednym z Warszawskich urzędów, jest to największe wdrożenie w Polsce i pierwsze tego typu na świecie. Do pokrycia wszystkich pięter wykorzystaliśmy ponad 50 nadajników.

Jednak spektakularne liczby dopiero nadchodzą. W obecnej chwili pracujemy nad kolejnymi implementacjami, głównie zagranicznymi. Liczba beaconów, które produkujemy na ich potrzeby, może sięgnąć nawet miliona sztuk.

Milion sztuk? Chcecie oblekić wszystkie linie metra w berlinie? Możesz powiedzeić coś więcej na ten temat?

Będziemy się chwalić kiedy już zostaną z sukcesem zrealizowane :) Mieszkańców stolicy zainteresuje jednak być może fakt, że dzięki naszym beaconom Warszawa awansowała do ścisłego finału międzynarodowego konkursu organizowanego przez fundację Bloomberga “The Mayors Challenge”. W tym prestiżowym konkursie na najbardziej innowacyjne projekty miejskie zgłoszono aż 155 projektów z całego świata. Jeśli Polska stolica wygra ten konkurs,  otrzyma aż 5 mln euro na implementację beaconów w całym mieście. To byłby pierwszy tego rodzaju projekt na świecie a realizowana implementacja dotyczyłaby nie tylko miejsc użyteczności publicznej, ale także na przykład transportu miejskiego.

Jest więc za co trzymać kciuki :)

Jakie twoim zdaniem są bariery wejścia w ten biznes? Czy to przypadkiem nie jest tak, że mając urządzenia duży software house może produkować oprogramowanie dla klientów pod zamówienie? Czy sama technologia beaconów wystarczy aby się obronić?

Beacony to bardzo młoda technologia, a na dodatek bardzo szybko ewolująca. Bariera wejścia jest więc taka sama jak ta, kiedy na świecie pojawiały się pierwsze samoloty. Z jednej strony brakuje ekspertów, którzy choć trochę znają się na lataniu. Z drugiej strony trzeba przenaczyć sporo czasu na prace projektowe naszego "pojazdu latającego". Zakup gotowego produktu będzie automatycznie oznaczał niskie loty.

W tym samym czasie technologia beconów nie stoi w miejscu. W Ifinity obecnie pracujemy nad różnymi rodzajami urządzeń, w zależności od zadań jakie miałyby pełnić. Nieustannie zwiększamy zasięg beaconów i ich dokładność. Firmy, które wystartują obecnie, będą więc miały naprawdę dużo do nadrobienia.

Co ciekawe, wszystkie te bariery znikają, kiedy spojrzymy z perspektywy osoby, która chciałaby tworzyć oprogramowanie na beacony. Programiści rozumiejący czym są beacony i jaki stwarzają potencjał, bedą niebawem na wagę złota. My sami poszukujemy wielu zdolnych programistów z pasją, którzy nie boją się zmieniać świat. Jeśli  jesteś jednym z nich, chciałbyś zajmować się beaconami i czytasz to w tej chwili, to nie wahaj się ani chwili i wysyłaj do mnie swojego maila na adres michal@inventica.mobi

Waszą główną konkurencją na dziś jest ?

W tej chwili produkcja hardware coraz bardziej się popularyzuje. Beacony można spotkać w różnych formach, od breloczków do kluczy (Tile), przez te które można montować w sklepach, aż po rozwiązania instalowane np. w autobusach, czy pod żarówkami. W stanach top-of-mind jest Gimbal, ostatnio swoje zainteresowanie tematem wyraziła też Motorola (MPact). Powstają również rozwiązania oparte o alternatywne technologie, takie jak IndoorAtlas. Nie mają one nic wspólnego z beaconami, jednak próbują rozwiązywać te same problemy.

Obserwujemy ruchy naszej konkurencji, wyciągamy lekcje z błędów, które popełniają i sukcesów, które odnoszą. Staramy się jednak konsekwentnie iść swoją drogą i dowozić unikalną wartość dla klienta. Nie koncentrujemy się na sprzedaży beaconów i oprogramowania. Koncentrujemy się na problemach klientów, który ta technologia ma rozwiązywać. Beacony to tylko (i aż) doskonały środek do celu.

Jak doszło do tego, że zrobiliście projekt dla “Miasta Warszawy”? Kto się zainteresował tak szaloną jak na administracje publiczną technologią?

Wbrew pozorom, Warszawa jest bardzo otwarta na realizację innowacyjnych i kreatywnych projektów. Prawdę mówiąc zaskoczyło nas, jak wielu pracowników Urzędu Miasta pasjonuje się i jest na bieżąco z nowymi technologiami.

Na pewno projekt implementacji nie miałby szansy realizacji, gdyby nie osobiste zaangażowanie Wiceprezydenta Michała Olszewskiego oraz Tomasza Pactwy, Dyrektora Biura Pomocy i Projektów Społecznych. Wszystko zaczęło się od tego, że zostaliśmy zaproszeni przez miasto do konsultacji projektu Bloomberga “Virtualna Warszawa”. Kiedy opowiedzieliśmy o beaconach i możliwościach jakie dają, Panowie z miejsca zdecydowali o wdrożaniu pilotażowej implementacji. Implementacji, której nie ma przecież jeszcze w żadnym innym miejscu na świecie.

Jak wyglądał ten projekt od strony technicznej, co zrobiliście i do tej pory dostarczyliście?

Muszę przyznać, że był to jeden z fajniejszych projektów, które mieliśmy okazję realizować do tej pory. Byliśmy odpowiedzialni za komplementarną realizację tego projektu, począwszy od opracowania koncepcji, przez konsultacje, przygotowanie projektów graficznych i produkcję aplikacji.

Na etapie realizacji usługi, zainstalowaliśmy beacony, oprogramowaliśmy je oraz wyprodukowaliśmy aplikację. Sam system integruje w sobie kilka modułów: nawigację wewnątrz budynków, wyświetlanie informacji kontekstowych w zależności od miejsca oraz dostęp do usług urzędu. Ponieważ implementowaliśmy system w Stołecznym Centrum Osób Niepełnosprawnych ważną kwestią było dostosowanie aplikacji dla wymagań osób niepełnosprawnych, w tym niewidomych. Aplikacja kieruje ich do poszukiwanego miejsca, odczytuje urzędowe informacje, daje możliwość zamawiania numerków w kolejce, wysyła komunikaty PUSH na kilka chwil przed podejściem do okienka i kieruje ich w odpowiednie miejsce.

Później przyszedł czas na testy i kalibrowanie usługi. Wszystko to już działa a aplikacja jest oficjalnie dostępna do pobrania na AppStore. W najbliższym czasie planujemy zebranie opinii od użytkowników i rozszerzenie jej o dodatkowe funkcjonalności.

Kiedy będziemy mogli porozmawiać o waszym kolejnym projekcie?

Mogę zdradzić, że kolejne tygodnie będą dla nas kluczowe. Mamy w zanadrzu kilka projektów, o których na pewno będzie głośno!

Dzięki za rozmowę i powodzenia.

Dzięki! :)

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

wywiady