Google

Miałem rację, ale Google się nie poddaje

Maciej Sikorski
Miałem rację, ale Google się nie poddaje
10

Tydzień temu wróciłem do swojego starego tekstu na temat Facebooka i stwierdziłem, że nie miałem racji wątpiąc w jego rozwój, potencjał oraz siłę przebicia i wizję. Jednocześnie zapowiedziałem, że będę częściej robił takie wycieczki w przeszłość. Dzisiaj czas na kolejną - tym razem tekst, w którym m...

Tydzień temu wróciłem do swojego starego tekstu na temat Facebooka i stwierdziłem, że nie miałem racji wątpiąc w jego rozwój, potencjał oraz siłę przebicia i wizję. Jednocześnie zapowiedziałem, że będę częściej robił takie wycieczki w przeszłość. Dzisiaj czas na kolejną - tym razem tekst, w którym miałem rację. Wątpiłem w sukces produktu o nazwie Nexus Q i faktycznie zbyt wiele z niego nie wyciśnięto. Google jednak nie odpuszcza.

Weekend przyniósł mi pewne zaskoczenie. Jeszcze w połowie poprzedniego tygodnia planowałem pisać o sprawdzonych prognozach dotyczących Nexusa Q, a parę dni później okazało się, że Google nie odpuszcza tego tematu. Pisał o tym Tomasz, jeśli ktoś nie czytał, to warto zajrzeć. Najpierw stwierdziłem, że jednak nie miałem racji i cała koncepcja tekstu upada, ale potem doszedłem do wniosku, iż wtedy pisałem o konkretnej kuli, konkretnej sytuacji. Teraz sprawa zaczyna żyć nowym życiem, ale to już inna para kaloszy.

Zakładam, że część z Was może już nie pamiętać urządzenia Nexus Q - pojawiło się podczas konferencji Google w towarzystwie innych produktów, wywołało spore zamieszanie, ale dość szybo zaginęło w wirze branżowych wydarzeń. Powód? Odpuściło samo Google - media i potencjalni klienci nie mogli się interesować tym sprzętem, bo najzwyczajniej w świecie nie było czym. Kula nie była szeroko dostępna, przesadzono z ceną, robiono wiele, by media o niej zapomniały. I w takim ujęciu miałem rację pisząc po konferencji Google, że to nie wypali.

To nie była pierwsza wpadka Google na "telewizyjnym" rynku. Wcześniej próbowali z Google TV i zbyt wiele nie osiągnęli na tym polu. Zapowiadało się ciekawie, nie brakowało partnerów i to tych z najwyższej półki, sporo osób wróżyło sukces, ale korporacja z Mountain View nie mogła spiąć projektu i dokonać tego, czego się po niej spodziewano. Z Nexus Q miało być inaczej, ale żywot kuli był jeszcze krótszy. Wypadałoby uznać, że Google dało sobie już spokój z tą branżą, a przynajmniej, że będzie się skupiać na samym oprogramowaniu,. Tymczasem firma nie odpuszcza i pojawia się zapowiedź kolejnego sprzętu, tym razem w towarzystwie platformy opartej o zielonego robota.

Google najwyraźniej nie zamierza kapitulować i kontynuuje swój plan. Po latach eksperymentów wiedzą już znacznie więcej, rozumieją, jakie błędy wcześniej popełniali, na co należy zwracać uwagę przy kolejnym podejściu - cierpliwie idą do przodu, a to może się w końcu opłacić. Nie będę spekulował, jak zakończy się następne podejście, bo niewiele na jego temat wiadomo, ale słowa uznania za samą determinację. Chociaż można się jednocześnie zastanawiać, czy te podchody nie trwają zbyt długo...

Źródło grafiki: youtube.com

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Więcej na tematy:

telewizjacykle