Immortals of Aveum miało być hitem, a okazało się… całkowitą porażką. EA nie może zaliczyć tego projektu do udanych.
Miał być hit i świętowanie, są ogromne zwolnienia. Gra EA zaliczyła wielką wtopę
Immortals of Aveum — miał być magiczny DOOM, a wyszło… no w sumie to nic nie wyszło
Ascendant Studios i Electronic Arts połączyli siły przy nowym projekcie magic shooter — Immortals of Aveum. Zobaczmy, jak dobrze się to wszystko zapowiadało — przy produkcji pracowali ludzie odpowiedzialni za takie hity jak Dead Space, Halo czy Bioshock: można być pod wrażeniem. W grze wcielamy się w Jaka, który jest elitarnym magiem, i dołącza do specjalnego zakonu, którego zadaniem jest ocalenie magicznego świata przed nadchodzącą zagładą — brzmi dość regularnie, ale z potencjałem. Prawdziwą gratką miał być jednak sam gameplay, który może przypominać dynamiczną rozgrywkę z DOOM-a… tylko, ze bez żadnej broni palnej. Tak, Immortals of Aveum miało być shooterem bez spluw osadzonym w magicznym świecie, co tylko dodawało ekscytacji. Trailery wyglądały naprawdę dobrze; widok z pierwszej osoby, dynamika, logo Electronic Arts, mnóstwo doświadczonych ludzi w ekipie deweloperskiej.
Cóż, nie zawsze jednak idealny skład i bezbłędna wyjściowa XI przekłada się na pozytywny wynik meczu. Tak było właśnie w tym przypadku — bo chociaż zapowiadało się świetnie, to… cóż. Jak dosadnie stwierdził Patryk Koncewicz w swojej recenzji: Plan był świetny, ale realizacja pozostawia wiele do życzenia. Immortals of Aveum mogło być wyjątkowym shooterem, a skończyło jako pozornie piękna wydmuszka.
Porażka przy premierze i beznadziejna sprzedaż. To przełożyło się na masowe zwolnienia
Dyrektor generalny Ascendant Studios, Bret Robbins, za pomocą swojego profilu na X (dawniej Twitter) poinformował o znacznych zwolnieniach w firmie. Słowo „znaczne” nie jest tu przesadą — pracę straciła niemal połowa studia, co jest wręcz przerażające:
Boleśnie trudna, ale konieczna decyzja, która nie została podjęta lekko. Niemniej jednak musimy wprowadzić tę zmianę teraz, gdy ukazała się gra Immortals of Aveum. […] Jestem bardzo dumny z tego, co nasz niezależny zespół programistów osiągnął przy Immortals of Aveum. Razem stworzyliśmy nowe studio AAA, nowe IP, w oparciu o nową technologię w erze naszej branży, kiedy jest to niezwykle rzadkie. […] Włożyliśmy naszą pasję w Immortals, mając serce na dłoniach. Studio będzie nadal działać w ten sposób, wspierając rozwój tej gry i rozwój naszej własności intelektualnej Immortals poprzez przyszłe aktualizacje i oferty.
Według raportu Polygon miało zostać zwolnionych około 40 osób, co stanowi 45 procent wszystkich zatrudnionych osób. Jeden z byłych pracowników stwierdził, że głównym powodem takiego obrotu spraw była słaba sprzedaż Immortals of Aveum. Robbins dodał, że osoby, które zostały zwolnione, dostaną odpowiednią pomoc, w tym „kompleksowe pakiety odpraw i pomoc w znalezieniu pracy”.
Nie wiemy, jak gra się sprzedała. Wiemy za to, że nikt w nią nie grał
Chociaż nie ujawniono wyników sprzedaży tej produkcji, to mamy dostęp do statystyk graczy na Steamie. Te są… cóż, dramatyczne. W momencie pisania tego artykułu w Immortals of Aveum gra 40 osób, a w ciągu ostatniej doby peak graczy wynosił 67. Jeśli chodzi o największą liczbę graczy w jednej chwili w historii, to mówimy tutaj o… 751 graczach. Immortals of Aveum nie przebiło nawet tysiąca.
Dla porównania, w Baldur’s Gate 3 liczby te prezentują się kolejno: 195 556, 307 851, 875 343. W przypadku Starfielda mówimy o kolejno: 128 582, 199 671 oraz 330 723. Cóż, liczby mówią więc same za siebie.
Źródła: X (dawniej Twitter) / Bret Robbins, Polygon
Stock Image from Depositphotos
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu