Social Media

Premiera facebookowego Twitter Blue w Polsce – co daje weryfikacja Meta?

Patryk Koncewicz
Premiera facebookowego Twitter Blue w Polsce – co daje weryfikacja Meta?

Mark Zuckerberg idzie śladami Elona Muska – użytkownicy Facebooka i Instagrama też będą mogli kupić sobie weryfikacje konta.

Abonament Twitter Blue wywołał początkowo masę kontrowersji, a internauci w prześmiewczych memach wieszczyli rychły upadek pomysłu Muska na monetyzację platformy. Okazało się jednak, że karawana mimo to jedzie dalej bez przeszkód, a na niebieski znaczek weryfikacyjny znalazło się całkiem sporo chętnych. Meta, obserwując sukces modelu subskrypcyjnego Twittera, nie mogła pozostać w tyle i od dziś rozpoczyna wdrażanie własnego abonamentu Meta Verified w Polsce. Po co, dla kogo i za ile? Postarajmy się odpowiedzieć na te pytania.

Polecamy na Geekweek: Antyradar w aplikacji. Co jest lepsze od Yanosika?

Moda na niebieskie znaczki

Mobilna subskrypcja Twitter Blue zarobiła 11 milionów dolarów w zaledwie 3 miesiące – to całkiem sporo jak na usługę, która może pochwalić się umiarkowaną użytecznością i służy głównie do podbicia wirtualnego ego. W stwierdzeniu, że wszystko, czego dotknie się Elon Musk, zamienia się w złoto, jest jednak wiele prawdy – nawet jeśli pomysły te wydają się początkowo kompletnie oderwane od rzeczywistości. Nie dziwne więc zatem, że Mark Zuckerberg chce podpiąć się pod ten sukces, tworząc własną wersję weryfikacji użytkowników, przeznaczoną dla Facebooka i Instagrama.

Źródło: Meta

Meta przekazała w informacji prasowej, że subskrypcja Verified była testowana na wybranych rynkach od kilku miesięcy, zyskując wiele pozytywnych opinii i referencji. Dziś rozpoczyna się proces wdrożeniowy na Polskim rynku – czego możemy się spodziewać?

Meta Verified w Polsce – ile trzeba zapłacić za weryfikację konta?

Meta Verified – podobnie jak Twitter Blue – ma przede wszystkim na celu potwierdzenie, że mamy do czynienia z prawdziwą osobą, legitymująca się zweryfikowanym dokumentem tożsamości. W związku z tym osoby, które zdecydują się na wykupienie abonamentu, otrzymają niebieską plakietkę przypisaną do swojego konta – łudząco podobną do znaczka wchodzącego w skład Twitter Blue.

Subskrybenci otrzymują także dostęp do większej ochrony przed podszywaniem dzięki monitorowaniu kont mogących atakować profile osób, które stają się popularne i szybko zyskują obserwujących. To oczywiście funkcja skierowana do osób, które używają Facebooka i Instagrama do kreowania marki osobistej i szeroko pojętej działalności w sieci przy pomocy social mediów.

Jeśli kiedykolwiek próbowałeś kontaktować się z zespołem wsparcia technicznego Facebooka, to zapewne doskonale wiesz, że nie jest to ani łatwe, ani szybkie rozwiązanie. Meta Verified ma ułatwić ten proces dzięki możliwości kontaktu z dedykowanym zespołem, zajmującym się rozwiązywaniem problemów z kontem użytkownika.

Źródło: Meta

Ostatnim z benefitów jest coś, co Meta nazywa „specjalnymi funkcjami, umożliwiającymi wyrażanie siebie w wyjątkowy sposób”. Pod tym terminem nie kryje się jednak nic szczególnego – na dedykowanej stronie możemy przeczytać, że opiera się to głównie na naklejkach, przeznaczonych dla relacji na Facebooku i Instagramie.

Trzeba przyznać wprost, że to dość uboga propozycja – zwłaszcza jeśli weźmiemy pod uwagę stosunek korzyści do ceny. Meta Verified ma bowiem kosztować na polskim rynku 65 zł dla opcji przeglądarkowej i aż 80 złotych na iOS i Android. W najbliższych miesiącach liczba funkcjonalności ma się zwiększyć, ale trudno wyobrazić mi sobie dodatki, które przekonałby mnie do zakupu abonamentu. Przypomnijmy jednak, że Twitter Blue za 49 zł miesięcznie oferuje niewiele więcej (m.in. publikowanie dłuższych tweetów, mniej reklam), a sprzedaje się całkiem nieźle. Meta Verified wydaje się jednak usługą skierowaną do influencerów czy znanych osobistości i to zapewne oni będą stanowić główną grupę docelową.

Stock image from Depositphotos

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu