Motoryzacja

Premiera Mercedesa klasy V 2019: odświeżony wygląd i moc usprawnień

Kamil Świtalski
Premiera Mercedesa klasy V 2019: odświeżony wygląd i moc usprawnień
7

Klasa V Mercedes-Benz w formie jakiej znamy ją obecnie zadebiutowała na rynku raptem pięć lat temu — i niemal od wejścia zaskarbiła sobie serca miłośników takich pojazdów, a z każdym rokiem coraz więcej ich pojawia się na drogach całego świata. Składa się na to cały zestaw usprawnień i najwyższa jakość wykonania, której próżno szukać w modelach konkurencji. Okazuje się że line-up w jaki poznaliśmy w 2014 roku to dopiero początek. Mercedes kontynuuje swoją drogę — i już niebawem na drogi wyjadą odświeżone wersje samochodów z tej klasy. 

Odświeżone modele V klasy wyróżniać się będą już na pierwszy rzut oka — zmiany w designie prawdopodobnie nie umkną żadnemu fanatykowi motoryzacji. Jak zapewnia producent, wszystkie one poczynione zostały po to, by wyglądem zbliżyć je do pasażerskich samochodów z portfolio firmy. Nowy projekt zderzaków (większe wloty, chromowane wstawki). Wariant AMG doczekał się zmienionego grilla. W środku Mercedes klasy V też przeszedł mały lifting —  co możecie podejrzeć na poniższych fotografiach. Samochody dostępne będą także w czterech nowych kolorach, których próbki możecie podejrzeć na zdjęciach. Wszyscy miłośnicy komfortu będą z pewnością zachwyceni opcjonalnymi luksusowymi siedzeniami, które poza opcją kontroli temperatury są w oferują ich użytkownikom także masaż. Wyjątkowo przyjemny, muszę przyznać ;-).

Ale na tym jeszcze nie koniec: znajdą się w nich bowiem czterocylindrowe silniki diesela: OM 654 (z V 250 d / 140 kW (190 hp) / 440 Nm oraz V 300 d / 176 kW (239 hp) / 500 Nm). W najwyższym wariancie samochód będzie potrzebował 7,9 sekundy by rozpędzić się do 100km/h. Projektanci obiecują jeszcze lepsze doświadczenie, samochody mają być dużo cichsze dzięki redukcji wibracji, a ze względu na zastosowany silnik który wcześniej dostępny był wyłącznie w klasie C oraz E, mają oferować dużo mniejsze spalanie. To także pierwsze modele w tej klasie, które opcjonalnie można nabyć ze skrzynią 9G-TRONIC.

Kwestie bezpieczeństwa jak zwykle traktowane są priorytetowo. Już poprzednie wersje samochodów Mercedesa z V klasy miały cały zastęp pomocy, które pomagały zadbać o dobro kierowców i pasażerów. Tutaj również nie zabrakło Crosswind Assist (pomoc utrzymania samochodu w przypadku silnych wiatrów bocznych), a także Attention Asssist (wsparcie przy monotonnej jeździe) z którymi wielu zdążyło się już zakumplować w dotychczasowych modelach. Teraz dochodzi do nich jeszcze nowy Active Brake Assist (aktywny asystent hamowania), który pomoże uniknąć kolizji i w razie potrzeby — wzmocni nasze hamowanie. To pierwszy raz, kiedy w klasie V widzimy Highbeam Assist Plus pozwalającą efektywniej oświetlać drogę bez oślepiania innych kierowców.

Mówiąc o najnowszych samochodach Mercedesa z klasy V na każdym kroku pojawiała się kwestia ekonomicznej jazdy i wygody. Nie wiem jak mają się sprawy z tą pierwszą, natomiast niezależnie od modelu — wszystkie wyglądały spektakularnie i niezwykle wygodnie. Włącznie ze wspomnianym masażem który, który jest swoistą wisienką na torcie.

Nowe modele zamawiać będzie można od marca 2019, do salonów zaś trafią w czerwcu. A ich niemieckie ceny (z wliczonym 19% podatkiem) rozpoczynać się będą od 36,990 euro.

Nowości, zapowiedzi i warsztaty dające do myślenia

eDrive@VAN — to strategia którą przedstawiono już jakiś czas temu i Mercedes ani trochę nie zbacza z tej ścieżki, o czym regularnie nam przypomina. Firma regularnie pracuje nad elektrycznymi samochodami, o czym więcej mamy dowiedzieć się na targach motoryzacyjnych w Genewie. Na ten moment jednak mamy do wyboru eVito, a w drugiej połowie roku na rynku pojawić ma się eSprinter.

Podczas wczorajszej premiery w Stuttgarcie miałem także przyjemność uczestniczyć w warsztatach, których prowadzący opowiedział co nieco o koncepcie komunikacji z punktu widzenia.... samochodów. Ta będzie kluczowa w świecie opanowanym przez autonomiczne pojazdy. Na ten moment specjaliści z całego świata próbują opracować uniwersalny standard. Pomysłów jest wiele i co rusz pojawiają się nowe. Problemów stających na drodze przy próbie ich standaryzacji jest jednak jeszcze więcej — zaczynają się już przy... wyborze odpowiedniego koloru świateł, które będą sygnalizować o akcjach samochodu. Specjaliści z całego świata opracowują coraz to nowsze koncepcje — ale pomysłów na temat tego gdzie powinny być odpowiednie wskaźniki informujące nie tylko samochody, ale także wszystkich innych uczestników ruchu drogowego, jest już na tyle dużo, że prawdopodobnie niebawem będzie trzeba się na coś zdecydować. I to usystematyzować, tym bardziej że era autonomicznych samochodów jest coraz bliżej — a przy nich kontakt wzrokowy z kierowcą na nic się nie zda. Doskonała wycieczka pomiędzy całym zastępem koncepcji uświadamiająca, że pewne rzeczy wcale nie są tak oczywiste, jak byśmy tego chcieli. A czas nagli i czym prędzej trzeba te schematy opracować, by móc w ich zakresie edukować od najmłodszych lat.

Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu