Rynek przystępnych cenowo smartfonów wciąż prężnie się rozwija. Wśród dynamicznie rosnących producentów należy wyróżnić w szczególności Xiaomi oraz Honora, jednak jakoś czas usłyszeliśmy zapowiedzi Meizu, że chcą powrócić do grona godnego obserwowania. O ile większość ich nowości z 2017 są raczej przeciętne, o tyle 2018 zaczęli mocnym akcentem w postaci Meizu M6s. Xiaomi Redmi 5 doczekał się lepszego rywala!
Oficjalna premiera Meizu M6s. Oto nowy król budżetowców, który zdetronizował Xiaomi Redmi 5
Wysłuchano rad
Względem poprzednich generacji tej rodziny smartfonów zostało wprowadzonych sporo zmian. Owszem, niczego nowego nie zaproponowano, jeżeli chodzi o materiały wykończeniowe, jednak Meizu M6s jest pierwszym modele tej marki, który nie ma charakterystycznego przycisku fizycznego pod wyświetlaczem. Jak jednak producent go zastąpił, skoro pełnił w ich urządzeniach kluczową funkcję?
Mianowicie ekranowy klawisz Home będzie wykrywał siłę nacisku. Jestem ciekaw, czy rzeczywiście będzie w stanie zastąpić świetnie działające fizyczne rozwiązanie. Oby tak. Kluczową nowością w Meizu M6s pozostaje także wyświetlacz o proporcjach 18:9 (2:1) – ma przekątna 5,7 cala i rozdzielczość HD. Owszem, przy takiej wielkości panelu moglibyśmy oczekiwać wyższej ostrości obrazu, ale jak na przystępny cenowo telefon wypada to i tak przyzwoicie.
Wydajność i multimedia na pierwszym planie
Warto wspomnieć, że napędza go Samsung Exynos 7872. Cztery rdzenie ARM Cortex A53 1,6 GHz, dwa ARM Cortex A73 2 GHz oraz grafika ARM Mali G71MP1 1,2 GHz w połączeniu z 3 lub 4 GB RAM powinny zadowolić większość użytkowników, radząc sobie bardzo dobrze nie tylko w codziennej pracy, ale również przy graniu w bardziej wymagające tytuły. Nie bez znaczenia pozostaje fakt, że stworzono go w procesie litograficznym 14 nanometrów.
Na dane zostaną udostępnione 32 lub 64 GB pamięci wbudowanej. Gdyby jednak dla kogoś to było wciąż za mało, wówczas można skorzystać z karty microSD. Przejdźmy już jednak do aparatów. Z przodu pojawi się kamerka 8 Mpix, ale to nie ona, moim zdaniem, ma szansę wyróżnić się na tle reszty przeciętniaków. Matryca z tyłu została stworzona, identycznie jak procesor, przez Samsunga i oferuje rozdzielczość 16 Mpix oraz wystarczająco jasny obiektyw f/2.0. Mam nadzieję, że firma zadbała tu również o odpowiednie oprogramowanie i w kwestii zdjęć Meizu M6s będzie najlepszy w swojej klasie.
Umarł król, niech żyje król
Xiaomi Redmi 5 to świetny smartfon, jednak myślę, że to właśnie Meizu M6s stanowi ciekawszą, bardziej atrakcyjną propozycję – ich ceny będą prawie takie same. Warto tu napisać jeszcze o akumulatorze 3070 mAh, skanerze linii papilarnych, dual SIM, LTE kategorii 7, Bluetooth 5.0, a całością będzie zarządzał Flyme OS 6.0, korzystający z Androida 7.0.
Wersja 3/32 GB ma kosztować ok. 600 złotych, podczas gdy 4/64 GB około 710 złotych. Uważam, że nadchodzi godny konkurent dla podobnie wycenionych modeli Xiaomi czy Honor. Dla nas, konsumentów, to dobra wiadomość, że Meizu wraca do gry. Im większy wybór, tym lepiej.
źródło: Meizu
Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu