Mobile

MediaTek uratuje HTC?

Tomasz Krela
MediaTek uratuje HTC?
Reklama

Wybaczcie mi tak tabloidowy tytuł tego wpisu. Jednak postaram się go uzasadnić w dalszej części tekstu. Nie ma się co czarować, zdecydowana większość ...

Wybaczcie mi tak tabloidowy tytuł tego wpisu. Jednak postaram się go uzasadnić w dalszej części tekstu. Nie ma się co czarować, zdecydowana większość topowych smartfonów działa pod kontrolą procesorów Qualcomm. Wszak na rynku są inni gracze, przypominający się od czasu do czasu, jednak czołówka od lat się nie zmienia. Teraz chce do niej dołączyć MediaTek ze swoim ośmiordzeniowym procesorem. Na horyzoncie pojawił się nowy model smartfonów HTC Z serii Desire, który będzie najprawdopodobniej posiadał owy procesor. Szansę dla MediaTek upatruję jednak w produktach producentów takich jak BLU.

Reklama

Niestety jesteśmy wzrokowcami i łatwo dajemy się porwać magii liczb. Tym samym trwa wyścig na liczbę rdzeni procesora, czy też częstotliwość jego taktowania. Obserwowaliśmy to przecież wcześniej na przykładzie rozdzielczości matrycy aparatów cyfrowych i modułów obecnych w telefonach komórkowych. Teraz kolejny producent zwęszył szansę, by wybić się dzięki magii cyfr - jest nią MediaTek, zapowiadający ośmiordzeniowe procesory dostępne w smartfonach dla Nowaka. Na temat samej architektury i pomysłu na taką marketingową promocję swoich procesorów dwa teksty napisał Dawid Kosiński ze Spider’s Web (1, 2), do których lektury odsyłam. Pozwolę sobie jednak zacytować Dawida:

(...) rozwiązanie to ma tyle sensu, co rysowanie po ścianie palcem zamoczonym w keczupie stada flamingów, grających w paintballa. Krótko mówiąc niewiele. Wynika to z faktu, że lwia większość aplikacji wykorzystuje nie więcej niż dwa rdzenie.

Co ma do tego tytułowy tajwański HTC? Całkiem sporo. Firmie nie wiedzie się dobrze od dłuższego czasu. Wydaje się, że bardzo trudno będzie się jej odnaleźć na rynku i wreszcie nie odnotowywać strat. Konkurencja nie śpi, a na globalnych rynkach pojawią się coraz to nowsze młode azjatyckie tygrysy. Niemniej jednak, może nowymi smartfonami z linii Desire producent będzie chciał zawalczyć o serca klientów. Jak to uczynić? Można to zrobić, wprowadzając na rynek i reklamując swoje telefony jako te wyposażone w ośmiordzeniowe procesory. Pal licho, że to układy MediaTek, przecież Nowak tego nie doczyta, a nawet jeśli, to nie będzie miał świadomości, że połknął marketingowy haczyk.

Według chińskich źródeł nowe HTC Desire mają być wyposażone w ekran o przekątnej 5 cali i rozdzielczości 1280 x 720 pikseli. Sercem urządzenia ma być wcześniej wspomniany procesor MediaTek, mający do dyspozycji 1,5 GB pamięci RAM. Całość ma dopełnić aparat o matrycy charektyryzującej się rozdzielczością 8 megapikseli. Tym samym w zapomnienie można puścić aparaty ultrapiksel od tajwańskiej firmy. Smartfon z serii Desire ma działać pod kontrolą Androida w wersji 4.3. Jak zawsze w przypadku HTC, producent udostępni użytkownikowi nakładkę Sense, w tym modelu w wersji 5.5. Smartfon najprawdopodobniej zobaczymy na MWC w Barcelonie, który zbliża się wielkimi krokami. Cena telefonu ma wynosić około 330 dolarów.


Czy taki zabieg, o ile HTC zdecyduje się na niego, pozwoli na nowo zawładnąć sercami klientów? Kuszenie cyframi wyprowadzi na prostą firmę? Jeśli tak, to jest to efekt krótkotrwały. Trudno przypuszczać, by procesory MediaTek dawały pokłady mocy obliczeniowej, na jakie nastawiać się może klient. Chyba, że ten tak naprawdę nie będzie w stanie ocenić rzetelnie, że został nabity przynajmniej delikatnie w butelkę przez HTC i MediaTek – wtedy punkt dla tych firm.

Co jednak ma w całej tej historii BLU?

Reklama

Producent zaprezentował właśnie swój kolejny model smartfonu o nazwie VIVO. Choć producent ten nie jest zbytnio znany w Polsce szerokiej publiczności, przyjrzyjmy się specyfikacji VIVO 4.8 HD. Smartfon będzie wyposażony w ekran o przekątnej 4,8 cala i rozdzielczości 1280 x 720 pikseli, który został wykonany w technologii AMOLED. Sercem urządzenia będzie czterordzeniowy procesor 1,5 GHz od MediaTek, który do dyspozycji otrzyma 1 GB pamięci RAM i 16 GB pamięci ROM. Całość dopełni aparat o rozdzielczości matrycy 8 megapikseli i przednia kamera do wideorozmów o 5 megapikselach rozdzielczości. Smartfon, mierzący tylko 6,9 mm grubości, będzie działał pod kontrolą Android Jelly Bean w wersji 4.2. Cena? Tylko 250 dolarów!

Jestem przekonany, że to właśnie tego typu smartfony i takie firmy będą wygryzać HTC z mobilnego rynku. Mimo tego, że VIVO będzie wyposażony w procesor tej samej firmy, ale o gorszych parametrach, to sprzedaż w przystępniejszej cenie zaważy na sukcesie. Konsumenci coraz mniej kierują się marką producenta przy wyborze urządzenia. Przy wyborze nowego smartfona, uważam, że warto zaufać producentowi, który nie należy do starej „gwardii”. Sądzę, że nie jestem w tym odosobniony, a taka grupa, ku rozpaczy takich firm jak HTC, czy BlackBerry, będzie się powiększała.

Reklama


Hej, jesteśmy na Google News - Obserwuj to, co ważne w techu

Reklama